Akt oskarżenia przeciwko staroście pilskiemu trafił do sądu

Jak zapewne większość z państwa pamięta w 2020 roku rozgorzał konflikt miedzy starostą pilskim a pilskimi lekarzami. Właściwie nie powinno być mowy o konflikcie, ponieważ był to niewybredny, wieloodcinkowy atak włodarza powiatu na medyków ze szpitala specjalistycznego w Pile. I jak mawia przysłowie o dzbanie noszącym wodę, wreszcie „ucho” się urwało. Prokuratura Rejonowa w Poznaniu po trwającym ponad rok dochodzeniu, tuż po świętach Bożego Narodzenia skierowała akt oskarżenia przeciwko staroście pilskiemu do II Wydziału Karnego, Sądu Rejonowego w Pile!

Trochę historii. Starosta pilski – człowiek wielu talentów – ponad półtora roku temu postanowił zagiąć parol na lekarzy ze szpitala specjalistycznego w Pile. Począł publikować na portalach społecznościowych komentarze, w których w nieparlamentarny sposób jął wypowiadać się o pilskich medykach. Ość niezgody stanowiły również „interwencje” starosty w postaci osobistych wizyt w poczekalni SOR i NPL. Jak komentował owe poczynania włodarza powiatu ówczesny kierownik oddziału ratunkowego: „takie działania, które podyktowane są wyłącznie chęcią promocji własnego wizerunku, dezorganizują pracę SOR i NPL niepotrzebnie podnoszą poziom stresu i frustracji personelu, nie rozwiązując żadnych problemów. Przeciwnie, coraz więcej lekarzy NPL i SOR deklaruje chęć rezygnacji z dyżurów”. Kolejnym aktem konfliktu były bezpardonowe ataki, trącące wręcz linczem, wobec pilskiej ginekolog, Marii G., która zakażona covidem jakoby „złamała reżim izolacji”, udając się do punktu pobierania wymazu przy pilskim szpitalu. Ale uczyniła to w sposób nie zagrażający nikomu! Trzeba podkreślić, że wymierzona przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Pile i podtrzymana przez WSSE w Poznaniu kara pieniężna wobec pani doktor Gajewskiej, została uchylona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.

Postępowanie starosty, które nie tylko wyprowadzało z równowagi pilskich eskulapów, ale także stawało się impulsem do opuszczania pilskiej lecznicy, przepełniło czarę goryczy. Medycy najpierw w czarnych koszulkach z napisem „NIE DLA NISZCZENIA, TAK DLA LECZENIA” protestowali przed pilską lecznicą wraz z prezesem Wielkopolskiej Izby Lekarskiej i innymi jej przedstawicielami, a następnie w sierpniu 2020. r. Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej – Artur de Rosier reprezentując pokrzywdzonych Lekarzy Szpitala Specjalistycznego im. Stanisława Staszica w Pile złożył do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez Starostę Pilskiego Eligiusza K. polegających na: znieważaniu i poniżaniu lekarzy, narażaniu na utratę zaufania w opinii publicznej, działaniu na szkodę interesu publicznego.

Jak informował w maju 2021 roku prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu – Podczas pierwszego przesłuchania podejrzanemu postawiono zarzuty (znieważenie art. 212 i zniesławienie art. 216). A dotyczą one trzech czynów. 5 lutego w Pile znieważył lekarza (Adama B.) za pośrednictwem portalu społecznościowego – art. 212 i 216. Kolejny dotyczy grupy lekarzy szpitala Specjalistycznego im. Stanisława Staszica w Pile. Pomówił i znieważył lekarzy różnymi słowami, niespecjalnie „mile” się wypowiadając wobec tych osób. I trzeci czyn (212 paragraf 2). W dniu 31 maja 2020 roku w Pile, za pośrednictwem portalu społecznościowego pomówił lekarza medycyny Marię G.

Starosta nie przyznał się do winy, złożył obszerne wyjaśnienia, sugerując że jest to atak polityczny na jego osobę. W trakcie dochodzenia, podejrzany jął składać wnioski dowodowe, które de facto nic nowego nie wnosiły do sprawy, a jedynie przedłużały czas trwania dochodzenia. W ostatnim etapie pełnomocnik starosty zaproponował nawet mediacje. Jednak było wiadomo, że poszkodowani lekarze nie zgodzą się na takie dictum. Tak też się stało, a efektem wieńczącym dochodzenie było skierowanie przez prokuraturę (czyt. panią prokurator prowadzącą dochodzenie) aktu oskarżenia do sądu.

Teraz niezawisły sąd, w toku prowadzonego procesu, podejmie decyzję w tej sprawie.

Marek Mostowski