Co ważniejsze: rozum, czy papierek?

Od kilku lat toczyła się w mieście leżącym 16°45′E i 53°09′N, sprawa byłego dyrektora jednej z pilskich szkół średnich, który zdaniem donoszącego do wymiaru sprawiedliwości dokonał wielkiego przestępstwa, bo zatrudnił główną buchalterkę, „naginając prawo”. Nie brano pod uwagę, że ów „przestępca” był na musiku i miał tylko kilka dni na zatrudnienie GK. Nieistotne było, że owa pani mająca kwalifikacje buchalterskie, ale nie posiadająca odpowiedniego papierka, podczas zatrudnienia niczego nie zbroiła, ba, wszelkie audyty wychodziły nader pozytywnie. Także ów dyrektor „przestępca” nie osiągnął żadnych korzyści majątkowych! Każdy kto dobrze potrafi poruszać się w meandrach tego miasta (położenie jak wyżej) wie, że „przestępstwo” „dokonane przez dyrektora szkoły było zwykłą faramuszką, a celem było pozbycie się jego!

Śmiechem na Sali jest fakt, iż proces tego „przestępcy” nagłaśniany i relacjonowany jest przez jedynie słuszne media, niczym proces „afery mięsnej” w PRL-u. Ironią, że oskarżyciel w prawie godzinnej tyradzie, przekonuje sąd o winie oskarżonych i o zgrozo przywołuje nazwisko byłego i nieżyjącego wicestarosty, który w podobny sposób był usunięty z funkcji, a w dużym stopniu do jego śmierci przyczyniła się nagłaśniana filipika. Nie wspomnę już, że zapomniano o wielowiekowej regule – de mortuis nihil nisi bene!

W ramach puenty. Czy gdyby nie było Thomasa Alvy Edisona, który był samoukiem, a może poszczycić się ponad tysiącem wynalazków, bylibyśmy w tym samym miejscu? Mógłbym wymienić jeszcze wiele takich przykładów, jak choćby Zbigniew Gelzok, człowiek po zawodówce, o którego zabiegają najlepsze kancelarie prawne, etc., etc.

Zatem co ważniejsze, ROZUM CZY BUMAGA?!

PS. Tuż przed Bożym Narodzeniem, 22 grudnia o godz. 8:30 w pilskim sądzie rozpocznie się rozprawa tego, który zniesławił i znieważył pilskich lekarzy (art. 212 i 216 KK). Ciekawe czy jedynie słuszne media będą z równą gorliwością relacjonowały ów proces???

Marek Mostowski
Fot. Wikipedia & demotywatory.pl