Covid. Pragmatyka, czy strzelanie na oślep?

pod_lupa_kwiecien_2021

Już od ponad roku znajdujemy się w „objęciach” covidowej epidemii. Praktycznie od pierwszych tygodni jej trwania większość populacji uległa panicznemu strachowi przed jej skutkami. Do tego stopnia, że nastąpił masowy wykup towarów (szczególnie trwałej żywności) ze sklepów. Przypominało to czasy wojenne. Ale co najważniejsze, gros ludzi zaczęło podupadać psychicznie. Owa bojaźń i ze wszystkich stron płynące informacje o zjadliwym wirusie, hasła na paskach w telewizorach, napisy w RDS-ie typu „Zostań w domu”, 95 procent informacji li tylko o Covidzie, to wszystko uderza w naszą podświadomość, osłabiając niewiarygodnie psychikę. Profesorowie psychiatrii dowodzą, że osłabiona i „zindoktrynowana” psychika, to zaburzony system immunologiczny, a tym samym niedobór odporności organizmu i narażenie na wielość zakażeń.

Dodatkowo, i to w wielkim stopniu, wpływ na nasze przerażenie konsekwencjami tego co się wokół dzieje miały i mają ogłaszane przez rząd lockdowny. Zamykanie różnych branż nie w sposób przemyślany i pragmatyczny, lecz na chybił trafił. Tego typu postępowanie wpływa na lawinową upadłość firm i tragedie ludzkie, prowadzące nawet do samobójstw! Utrata całego dorobku życia to nie w kij dmuchał! I żadne „rekompensaty”, także w sposób bezmyślny dystrybuowane, nie są w stanie powstrzymać fali bankructw.

A można byłoby w dużym stopniu zmienić ów stan rzeczy. Wystarczy tylko doza racjonalizmu. Dlaczego np. salon RTV-AGD w pilskiej galerii VIVO! musi być zamknięty, a zlokalizowany vis a vis, w odrębnym pawilonie salon o podobnych parametrach, może być otwarty? Czym się różnimy od naszych sąsiadów – pytają właściciele salonu „gorszego sortu”??? Podobnie jest z wieloma sklepami. Te w Galeriach są „be”, a poza nimi „cacy”!

Dlaczego np. są zamknięte salony fryzjerskie? Jak zauważył prof. Miłosz Parczewski, specjalista chorób zakaźnych i członek Rady Medycznej przy premierze Morawieckim, na zamknięcie salonów fryzjerskich w ramach obostrzeń wiele krajów nigdy się nie zdecydowało. Brak danych, które pokazywałyby, że decyzja podjęta m.in. w Polsce była dobra.
Zdaniem profesora Parczewskiego badania wykazały, że noszenie maseczek na dworze jest bez sensu.

Marek Mostowski