Czarny scenariusz w czarnym sporcie? Polonia czeka na decyzję GKSŻ

Nie tak miały wyglądać ostatnie dni w pilskim klubie żużlowym. Najpierw odwołany finał Złotego Kasku – głównie przez bojkot zawodników, potem prace z dosypywaniem nawierzchni, a następnie przez decyzję komisarza toru i sędziego mecz z PSŻ Poznań został przerwany i ogłoszony walkower dla gości ze względu na zły stan toru. Nie dość tego GKSŻ zwiesiła licencję pilskiego toru. Co dalej? – zastanawiają się kibice w Pile oraz działacze Polonii. Wiele może wyjaśnić się 7 maja w Poznaniu podczas spotkania pilskich działaczy z członkami Głównej Komisji Sportu Żużlowego.

Przypomnimy. Weryfikacja pilskiego toru odbyła się 1 kwietnia 2019 roku. Zaleceń, które klub miał wykonać do pierwszego meczu ligowego było 18, w tym najważniejszy, czyli dosypanie nawierzchni na pilski tor. Po meczu z Rawiczem tych punktów zostało cztery, aby je wykonać przed finałem Złotego Kasku. Dziś już wiemy, że z dniem 25 kwietnia orzeczeniem GKSŻ na pilski klub nałożona została kara w zawieszeniu za niewykonanie czterech punktów. Klub już wcześniej, bo 4 kwietnia informował GKSŻ, że dosypanie nawierzchni sprawi duże problemy z torem.

2 maja 2019 r. w siedzibie MOSiRu odbyła się najpierw konferencja prasowa a następnie spotkanie z kibicami, na którym członkowie zarządu, zawodnicy omówili bieżące sprawy i problemy klubu.  Jak się okazuje klub nie otrzymał żadnego pisma z GKSŻ odnośnie dalszych losów przyznanego im walkowera z PSŻ Poznań.

– Aktualnie nie mamy jeszcze żadnej decyzji odnośnie walkowera za mecz z Poznaniem. Zgodnie z regulaminem GKSŻ w ciągu dwóch tygodni podejmie decyzję, czy walkower zostanie podtrzymany, czy też nie, lub jakie decyzje w tym temacie zapadną. To oznacza, że nie mamy od czego się odwołać . Zaraz po meczu wysłaliśmy do GKSŻ nasze stanowisko w tej sprawie i oświadczenie jednego z zawodników (Andreas Lyager – dop. red.). Decyzja, którą otrzymamy po wtorkowym spotkaniu będzie kluczowa. Czy wycofamy się z rozgrywek ligowych, czy nie. Ważny jest aspekt finansowy, bo jak wiadomo za walkower są opłaty i to niemałe. Ważny też jest aspekt sportowy – mówi Tomasz Bartnik, prezes Polonii Piła. – Chciałbym podziękować całemu środowisku żużlowemu z całej Polski za pomoc, słowa otuchy oraz klubowi z Bydgoszczy za to, że zgodzili się przełożyć z mecz ligowy z naszą drużyną, który miał odbyć się 5 maja, na 19 maja – dodaje prezes Bartnik.

Dziś pilski klub ma jeszcze płynność finansową. Zawodnicy za mecz z Rawiczem otrzymali środki, a za Opole otrzymali częściowo. Prezes Bartnik nie mówi, że jest idealnie, ponieważ klub nie z ich winy spłaca poprzednich zawodników. Jeśli chodzi o dotację z UM Piły to klub otrzymał już 10 % deklarowanej kwoty. Niestety przez to, że finał ZK został odwołany i niepokazany w ogólnopolskiej telewizji, klub może stracić kolejne środki z dotacji na promocję Miasta Piły. Oczywiście klub czyni starania, aby tak się nie stało. Jednak gdyby nie pomoc finansowa z kasy miejskiej, prezydenta Piły to jak mówił na spotkaniu z kibicami prezes Bartnik żużla w Pile by nie było.

Podczas konferencji do sytuacji z torem odniósł się wychowanek pilskiej Polonii, Patryk Dolny, którego patronem medialnym jest Tętno Regionu.

– Myślę, że do kolejnego meczu w Pile nie będzie już problemu z nawierzchnią przy odpowiednim przygotowaniu. Po nasypaniu nawierzchni i po dwóch treningach na niej my, jako zawodnicy byliśmy zadowoleni i tor nie sprawiał nam trudności w pokonywaniu łuków oraz w płynnej jeździe. Gdyby nie decyzja komisarza to w niedzielę też mogliśmy odjechać całe zawody – mówi Patryk Dolny, żużlowiec Euro Finannce Polonia Piła, który nadal zachęca wszystkich sponsorów do kontaktu, w celu indywidualnej reklamy podczas meczów ligowych.

Warto wspomnieć o fakcie, o którym działacze klubowi poinformowali na spotkaniu z kibicami. Pilscy działacze stwierdzili, że komisarz na niedzielny mecz ligowy z Poznaniem Grzegorz Janiczak, który nakazał bronowanie pilskiego toru w sobotę, przysłał do klubu fakturę za nocleg z soboty na niedzielę. Co ciekawe Grzegorz Janiczak w niedzielę mówił, że w sobotę przebywał na stadionie prywatnie. Więc powstaje pytanie. Po co wystawia fakturę za nocleg, skoro swoją funkcję komisarza toru zaczynał w niedzielę?!

Po spotkaniu z dziennikarzami i kibicami w Parku na Wyspie podczas majówki odbyła się impreza pt. „Piła pod taśmą”. Była tam okazja spotkać naszych żużlowców, zrobić z nimi i na motocyklu pamiątkową fotkę lub nabyć gadżety pilskiej Polonii.

Sebastian Daukszewicz