Enea PTPS Piła z Rzeszowa wraca na tarczy

PTPS_z_Rzeszowa_wraca

Burza, która przeszła nad Developresem SkyRes Rzeszów, nie podziała deprymująco na siatkarki tego klubu. Pod wodzą nowego szkoleniowca rzeszowianki pewnie pokonały w 18. kolejce Orlen Ligi zawodniczki z Piły 3:0, w ostatnim secie deklasując rywalki i dopisując na swoje konto komplet punktów.

Po udanym zbiciu Austin Enea PTPS Piła prowadził na początku meczu 2:0, ale chwilę później Paskowa poradziła sobie w trudnej sytuacji i wyrównała na 2:2. Wyrównana walka trwała w najlepsze, Developres wprawdzie za sprawą problemów w ataku Alexis Austin wyszedł na dwupunktowe prowadzenie, ale… tylko na chwilę. Wkrótce na tablicy znów był remis 7:7. Rzeszowianki w środkowej części seta bardzo mocno utrudniały swoim rywalkom przyjęcie zagrywki, zza linii dziewiątego metra punktowały chociażby Katarzyna Żabińska i Anna Kaczmar (14:11). Udane ataki Adeli Helić czy Katarzyny Mróz oraz nieskuteczne ataki rywalek dały wynik 20:15 dla gospodyń. Pilanki jednak poderwały się do walki, wyprowadziły skuteczne ataki, a dodatkowo w aut uderzyła Klaudia Kaczorowska i zrobiło się już tylko 20:19. Końcówka seta należała już jednak do miejscowych, działający blok oraz atak Adeli Helić dały wynik 25:21 i 1:0 w meczu dla Developresu.

Druga partia nie zaczęła się dobrze dla rzeszowianek. Blok na Katarzynie Mróz oraz błędy własne sprawiły, że gospodynie przegrywały już 0:3. Kolejne autowe ataki nieco rozluźnionych siatkarek Developresu zmusiły trenera Micellego do wzięcia czasu przy stanie 2:6. Adela Helić udanymi atakami i asem serwisowym próbowała poderwać koleżanki do walki, ale te dalej popełniały masę błędów, jak na przykład dotknięcie siatki. Pozwoliło to pilankom po skutecznej kiwce Emilii Szubert prowadzić 11:6. Adela Helić wciąż jednak nie zawodziła w ataku, a dodatkowo znów zaczął działać rzeszowski blok, ekipa Lorenzo Micellego wzmocniła także zagrywkę i kiedy piłkę przechodzącą skończyła Kaczorowska, było już 14:13 dla Developresu. Seria przy zagrywce Kamenowej jednak trwała nadal, ciężkie chwile na boisku po stronie pilanek przeżywała Austin, która popełniała błąd za błędem, dodatkowo zablokowana została Żaneta Baran i gospodynie przeważały 18:13. Developres przejmował inicjatywę na boisku, a rywalki były momentami bezradne. As serwisowy Hawryły dał wynik 20:14. Pilanki wprawdzie za sprawą Baran odrobiły dwa oczka, ale potem punktowały już tylko rzeszowianki, raz po raz popisując się skutecznymi atakami (24:17). Siatkarki Developresu wykorzystały już pierwszą piłkę setową, a konkretnie zrobiła to za nie Żaneta Baran, atakując w aut.

Trzeciego seta Developres rozpoczął od stanu 0:2, ale potem zdobył… sześć punktów z rzędu przy zagrywce Anny Kaczmar i przy dużym udziale mylących się pilanek. Developres nie zwalniał tempa narzuconego rywalkom w drugiej połowie seta drugiego i po kolejnych skutecznych atakach Helić prowadziły już 11:5. Dobrze działała zagrywka, w ataku skuteczna była Katarzyna Żabińska, zapunktowała też Kaczorowska, do tego rywalki dalej nie unikały własnych błędów i Developres prowadził już 18:6. Można powiedzieć, że na boisku istniał już praktycznie tylko jeden zespół, atak i zagrywka Klaudii Kaczorowskiej dały wynik 21:7. Ataki Kamenowej oraz Helić plus dobra zagrywka Anny Kaczmar pozwoliły Developresovi dopełnić formalności i rozbić przeciwniczki w tym secie 25:10.

MVP: Lucyna Borek

Developres SkyRes Rzeszów – Enea PTPS Piła 3:0
(25:21, 25:17, 25:10)

Składy zespołów:

Developres Rzeszów: Żabińska (7), Kaczmar (2), Helić (16), Mróz (5), Paskowa (4), Kaczorowska (7), Borek (libero) oraz Kamenowa (8), Hawryła (5) i Nickowska (libero)

Enea PTPS Piła: Austin (6), Kwiatkowska (6), Ogoms (5), Babicz (3), Dumancić (2), Szubert (1), Markiewicz (libero) oraz Piśla, Kucińska (libero), Stabcel (2), Kucharska i Urban.

Ewa Koperska-Bogaczyk – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz (archiwum)