Firma rozświetlająca pilski firmament! 40 lat PROFiL-u

czolowkowe

Czterdzieści lat to spory okres w życiu człowieka, a co dopiero w istnieniu firmy! Właśnie w tym roku PROFiL Wytwórnia Profili Budowlanych z PVC Sp. z o.o. obchodzi 40. urodziny. Firma przynosząca chlubę i splendor Grodowi Staszica nie powstałaby, gdyby nie jej założyciel i prezes Jerzy Cerba. To właśnie pan Jerzy jest swoistym Spirytus movens w funkcjonowaniu pilskiego Czterdziestolatka. Jerzy Cerba -genialny strateg i wizjoner, oprócz tego jest niezwykle ciepłą, szczerą i sprawiedliwą Osobą. Jego słowo – co w dzisiejszych czasach jest coraz rzadsze – jest więcej warte niż sto umów i zobowiązań na papierze.

 

 

Geneza powstania firmy

cerba_jerzy– Biznes rozpocząłem w 80. roku. Zakład instalacji sanitarnych. Przysłowiowy hydraulik. Troje ludzi i ja. Wspólnie pracowaliśmy gdzieś około 2 lat. Powiem szczerze, dla mnie to był kosmos. Nie miałem żadnego doświadczenia, pojechałem do Nowej Wsi Ujskiej. Było to gospodarstwo, obora. Wyczyszczone wszystko w oborze, troszeczkę wyremontowane i ustawiona maszyna do wytłaczania rur, niekompletna. Należało to wszystko jeszcze dokompletować, poznać technologię, poznać wszystko to, co jest związane z produkcją rur.

Jako takie pojęcie miałem, że coś się w Polsce dzieje, że będzie surowiec – przyszłość jest świetlana. Tam właśnie w Nowej Wsi Ujskiej pracowało na samym początku pięciu pracowników, następnie dziesięciu. Początek mojej firmy w Nowej Wsi Ujskiej to była wielka walka o przetrwanie, ponieważ nie było surowca. Miałem jakieś tam dostawy, kupowałem surowce na Śląsku – gotowe dry-blendy i przywoziłem do Nowej Wsi Ujskiej. W tamtych czasach wszystko schodziło jak świeże bułki. Zapisy były na kilka miesięcy do przodu, przedpłaty. Byłem pierwszym producentem prywatnych rur w Polsce – opowiada Jerzy Cerba, prezes zarządu i właściciel firmy.

– W 1984 roku zakupiłem działkę, tą obecną i rozpocząłem inwestycję budowy nowego zakładu. Byłem, można powiedzieć, potentatem wśród producentów prywatnych, wówczas jeszcze nikogo na rynku nie było. Koniec lat osiemdziesiątych – penetrowałem bardzo rynki zachodnie. Zjeździłem całą Europę. Byłem w Austrii, w Niemczech, we Francji. Jeździłem i szukałem instalacji. Czym mam się zająć, jaki kierunek obrać, żeby dorównać tym wszystkim firmom na zachodzie. Zderzenie z rzeczywistością, mam na myśli z tym kapitalizmem, o którym nic nie wiedzieliśmy. Co to znaczy kapitalizm, że przyjdzie takiej małej firmie jak moja konkurować z takimi dużymi koncernami jak Pipelife czy jeszcze innymi firmami konkurencyjnymi na rynku? – mówi Jerzy Cerba.

 

 

Ciągły rozwój firmy PROFiL

cerba_magdalena– Żeby być konkurencyjnym na rynku, musimy się rozwijać. Cały park maszyn musimy unowocześniać, musimy szukać nowych rynków zbytu, czyli eksport. Więc zmieniło się bardzo dużo. To jest nieporównywalne z tym jak 40 lat temu zaczynaliśmy od Nowej Wsi Ujskiej, gdzie jeszcze z tatą jeździłam i pamiętam tą oborę, w której to wszystko się zaczęło, a patrząc dzisiaj to są to lata świetlne – mówi Magdalena Cerba-Urbaniak, Członek Zarządu (córka Jerzego Cerby).

cerba_jerzy– Stale dokładamy jakieś linie, wchodzimy w nowe technologie – rury spienione i produkujemy coraz to lepszą jakość, coraz to szybciej, żeby dogonić konkurencję – dodaje pan Jerzy.

 

 

 

 

strzalkowski– W takiej firmie produkcja jest bardzo dynamiczna. Dzieje się to w ciągu 3 zmian, przez 7 dni w tygodniu, czyli 24 godziny na dobę. Jest tutaj 13 linii produkcyjnych i trzeba cały czas sprawować nad nimi kontrolę. W 90% produkujemy rury, można tak potocznie, trywialnie powiedzieć – rury. Są to rury różnego przeznaczenia. Są to rury kanalizacyjne, do kanalizacji wewnętrznej, zewnętrznej, ściekowej, rury ciśnieniowe, czyli takie, którymi można przesyłać media pod ciśnieniem, czy to woda, czy też ścieki. Są to rury wytrzymałe, dwuścienne, które służą do przesyłania mediów i one muszą mieć odpowiednią wytrzymałość – wyjaśnia Adam Strzałkowski, Kierownik Produkcji.

jezewski– Marka PROFiL jest znana i rozpoznawalna zarówno w Polsce jak i za granicą. Wielu klientów postawiło na Profil, to są ich wybory od wielu, wielu lat. Dzisiaj Profil jest w gronie liderów, jest w czołówce producentów, inwestujemy w nowe maszyny, nowe wytłaczarki, w nowe formy wtryskowe. Niedługo będziemy ruszać nową linię produkcyjną, która rozszerzy nasz zakres asortymentu, poprawi też wydajność i pozwoli obsłużyć te inwestycje, które w Polsce są i będą realizowane. Tych inwestycji jest sporo, ten rynek jest duży i tak naprawdę jesteśmy gotowi na to, żeby sprostać jego wyzwaniom – uzupełnia Dymitr Jeżewski, Dyrektor Handlowy.

PROFiL Wytwórnia Profili Budowlanych z PVC Sp. z o.o. jest niezwykle ceniona nie tylko w Wielkopolsce, w kraju ale także za granicą, co przekłada się na szereg odznaczeń i wyróżnień przyznanych pilskiemu potentatowi.

odznaczenia

odznaczenia3W 2010 roku Prezes firmy PROFiL Jerzy Cerba został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla rozwoju budownictwa i gospodarki narodowej.

odznaczenia2

 

 

 

Najważniejsi są LUDZIE

cerba_jerzy– Chcę powiedzieć, że ludzie w takiej fabryce są najważniejsi. Bez ludzi człowiek w takiej fabryce jest niewidomy. Nie potrafi sobie poradzić z niczym. To ludzie tworzą ten cały system naczyń połączonych i to właśnie z ludźmi trzeba tutaj współpracować – mówi właściciel firmy.

 

 

 

cerba_magdalena– Pomimo, że zatrudniamy 300 osób, nie jesteśmy korporacją, jesteśmy firmą rodzinną, bo u nas liczy się człowiek i tak zawsze było dla taty i chciałabym, żeby to nigdy się w tej firmie nie zmieniło. Często cała kariera zawodowa naszych pracowników związana jest z firmą, więc człowiek zawsze był najważniejszy i tego od taty najbardziej chciałabym się uczyć, żeby ludzie chcieli z nami pracować, żebyśmy razem tworzyli, bo sukces czterdziestoletniej firmy to jest sukces pracowników, którzy tutaj pracują – dodaje Magdalena Cerba-Urbaniak.

cerba_lukasz– Jesteśmy firmą rodzinną z wieloletnimi tradycjami, więc mamy ludzi, którzy pracują tutaj po 30 lat, a nawet się zdarzają tacy, którzy związani są z firmą bez mała czterdzieści lat. A więc dla mnie większość tych ludzi to są wujkowie – mówi ze wzruszeniem Łukasz Cerba, Członek Zarządu (syn Jerzego Cerby).

 

 

cerba_jerzy– Ja nie wiem, że istnieje księgowość, oni się tutaj tym wszystkim zajmują, ja się zajmuję tylko wskaźnikami. Idę do dziewczyn tylko porozmawiać. A one wszystko związane z księgowością robią perfekcyjnie i ja nie muszę ich kontrolować. Mam do nich pełne zaufanie. Zasłużyły sobie na nie przez te 30 lat pracy. Zaufanie do dziewczyn miałem do samego początku – mówi pan Jerzy.

 

strzalkowski– Większość z osób pracujących w firmie to są ludzie z dużym doświadczeniem i bardzo z nią związani. Z tego, co zaobserwowałem przez ten czas, w którym tu pracuję, to ludzie, którzy potrafią się poświęcić i dać wiele z siebie dla firmy. Bardzo się identyfikują z firmą – mówi Adam Strzałkowski, kierownik produkcji.

 

 

jezewski– To, że jesteśmy firmą rodzinną na pewno daje nam tą przewagę, że wszystkie decyzje, wszystkie pomysły są wdrażane bardzo szybko. Jest to nasza przewaga, że potrafimy być bardzo elastyczni – mówi dyrektor Jeżewski.

 

 

 

cerba_lukaszA Łukasz Cerba puentuje: Jacy ludzie taka firma. Mamy samych fachowców.

 

 

 

ludzie2ludzie3ludzie1

 

 

 

Jerzy Cerba i Jego Sukcesorzy

nastepcy1nastepcy2nastepcy3

cerba_jerzy– Mam sukcesorów, którzy pracują ze mną. Jest syn, jest córka i szczerze powiem, że ciężko mi się rozstać z tym wszystkim, ponieważ należę do ludzi, którzy dynamicznie reagują na pewne rzeczy. Ale mam to, chodzi mi to po głowie i mam to poukładane, Zawsze starałem się, żeby firma była globalna. Nie chciałem i nie chcę tej firmy ograniczać, żeby była lokalna, na lokalne rynki. Ona musi być globalna, ona musi patrzeć szeroko – mówi Jerzy Cerba.

jezewski– Zarówno syn jak i córka prezesa są z nami od wielu lat. Córka wspiera dział handlu, który bezpośrednio nadzoruję ja, czyli dział handlu, sprzedaży, logistyki i magazyn. Syn Łukasz poszedł w kierunku produkcji i tam, że tak powiem na pewno ma większe szanse, żeby się wykazać. Ma już duże doświadczenie, jeszcze wiele przed nim, natomiast nie boimy się tego, że będzie to zarządzane przez nowe młode pokolenie. Na pewno będzie to w jakiś sposób przeskokiem, ale na pewno też będzie to w dalszej perspektywie rozwój naszej firmy – wyjaśnia Dymitr Jeżewski.

cerba_magdalena– Myślę, że do zarządzania tą firmą od dziecka byłam przygotowywana przez tatę, woził mnie codziennie do szkoły podstawowej i mówił: Madzia, ekonomię, ekonomię, studiuj ekonomię. I faktycznie skończyłam studia ekonomiczne, marketing i zarządzanie, ale wiedziałam, że przyjdzie taki moment, że tutaj wrócę i tutaj będę pracować. Mam to szczęście, że pracuję z tatą, bo jest dla mnie autorytetem. Jako przedsiębiorca osiągnął ogromny sukces. Mam od kogo się uczyć. Mam kogo naśladować, przede wszystkim jako człowieka, bo jest człowiekiem wrażliwym, empatycznymi dobrym i to jest niesamowite – mówi Magdalena Cerba-Urbaniak.

cerba_lukasz– Każdy ma tatę i każdy wie, jak współpracuje się z rodzicami – według mnie bardzo dobrze. Nie mamy konfliktów. Jesteśmy na tyle zorganizowani, że wiemy, iż trzeba pchać ten wózek do przodu, więc myślę, że wszystko jest jak najbardziej pozytywnie – dodaje Łukasz Cerba.

 

 

 

cerba_jerzy– Ja mam takie szczęście, że otoczyłem się tutaj bardzo uczciwymi i odpowiedzialnymi ludźmi, ale moje dzieci tego nie będą miały, moi sukcesorzy nie będą mieli tak oddanych ludzi. Daj Boże, żeby tak było, ale ja rosłem z tą firmą. Oni przyszli tu niejako na gotowe i muszą się sami przygotować do pewnych rzeczy. Ja tylko mogę wskazać pewne elementy, ale myślę, że są na tyle odpowiedzialni, że wiedzą co mają zrobić. Syn ze mną pracuje od momentu ukończenia studiów. Córka wróciła z Poznania – mówi prezes Cerba.

 

 

 

Konie – pasja prezesa

cerba_jerzy– Z końmi miałem zawsze do czynienia, mieszkałem na wsi. Ojciec był kierownikiem PGR-u, wówczas koń był atrybutem w każdym gospodarstwie. Nigdy nie pomyślałem, że będę miał własne konie, że będzie mnie stać na taki luksus. Kiedy przeprowadziłem się do Piły i rozpocząłem tu produkcję i budowę hali, to w międzyczasie, równolegle zacząłem budować stajnię i przeniosłem koniki tutaj do Piły. Powstał tutaj klub jeździecki – mówi z iskierką w oczach prezes Jerzy Cerba.Konie to moja pasja. Jeżdżę w Bieszczady. W Bieszczadach byłem na wszystkich szczytach górskich konno. Wynajmuję tam koniki, te hucuły, i końmi zjeździłem całe Bieszczady. Znam, można powiedzieć, w Bieszczadach każdą połoninę, każde miasteczko. Wszystko mamy zjeżdżone.

Należy dodać, że Jerzy Cerba swoją pasją dzieli się z mieszkańcami Piły, powiatu pilskiego i nie tylko, gdyż od prawie dwóch dekad organizuje coroczną Wielką Galę Jeździecką w Dziembówku, cieszącą się dużym zainteresowaniem.

konie1konie2konie3

 

 

 

Wpływ Jerzego Cerby na odrodzenie pilskiego żużla

Jak duży udział w reaktywacji żużla w Pile na początku lat 90. miał Jerzy Cerba, nie trzeba kibiców pilskiej Polonii przekonywać. Gdy pan Jerzy za coś się weźmie, musi to zakończyć się sukcesem. Tak też było z powrotem żużla do Grodu Staszica. Ale o tym niech powiedzą pierwszy prezes Polonii Piła Marek Wieczorek i były trener Janusz Michaelis.

wieczorekMarek Wieczorek

– Pod koniec roku 91-szego ruszyła reaktywacja klubu żużlowego Polonia w Pile. Pan Jerzy Cerba spotkał się ze mną, jako prezesem klubu Polonia Piła w Federacji Sportu, w budynku, który już dzisiaj nie istnieje, przy ulicy Kossaka i zainteresował się właśnie tą propozycją klubu, żeby sekcja 2. Ligi zaczynała od zera. Aktywnie uczestniczył we wszystkich naszych spotkaniach. Później organizował sponsorów, rzemieślników, szczególnie z miasta Piły. W zajeździe Tarcza na spotkaniach z przedsiębiorcami robił wszystko, aby zebrać jakieś pieniądze na zakontraktowanie pierwszych zawodników, na transfery, na nasze wszystkie skromne potrzeby. Rola pana Cerby była, moim zdaniem decydująca, bo gdyby nie jego osoba i jego zaangażowanie w tą sprawę, to naprawdę ciężko byłoby wystartować, a w zasadzie nie byłoby takiej fizycznej możliwości.

Po ułożeniu toru pan Jerzy Cerba był pierwszą osobą na torze, którą interesowało czy jest on właściwie wykonany i czy praca się udała. Przez wiele następnych miesięcy cały czas zaangażowanie było i w reklamach, i w takiej pomocy mentalnej. Naprawdę jego rola była ogromna. Był również przy otwarciu toru, przy przecięciu wstęgi razem z prezydentem Majchrzakiem i moją skromną osobą. Potem przez wiele następnych lat praktycznie co roku widziałem jego pracę. Dalej ciągnął sprawy speedway’a, organizował sponsorów, mobilizował swoich przyjaciół, rzemieślników, ludzi biznesu i cały czas przez następne lata do lat świetności, do mistrza Polski praktycznie był przy tym żużlu i cały czas był i sponsorem i sympatykiem. Nigdy się plecami nie odwrócił, można powiedzieć, że jego rola w tworzeniu tego sportu była tutaj w Pile jedną z najważniejszych, o ile nie najważniejsza. Pewnie będzie przez następne lata również tutaj postacią czołową, o ile nie pierwszoplanową w zaangażowaniu w pilski żużel. Za to mu serdecznie dziękuję i życzę mu wszystkiego najlepszego na następne lata.

michaelisJanusz Michaelis

– Pan Jerzy Cerba od samego początku był z nami gdy ten żużel reaktywowaliśmy w latach 90. Co prawda nie był w grupie inicjatywnej, ale jako przedsiębiorca włączył się w nasze działania. Pamiętam, że z inicjatywy klubu odbyło się spotkanie w Tarczy, podczas którego Jurek tak jakby przewodniczył temu spotkaniu. Rozmawiał, namawiał ludzi pilskiego biznesu, aby wyłożyli pieniądze, które umożliwiłyby nam start w lidze, na budowę toru i band, całego zaplecza do rozgrywania zawodów przy Bydgoskiej. Udało się ten cel zrealizować. Przy poparciu Jurka Cerby powstała pilska drużyna rozpoczynająca starty w 2. lidze. Były wzloty i upadki, ale do dzisiaj ten żużel trwa i Jurek Cerba nadal uczestniczy w pracy zarządu, jako dobry duch pilskiego żużla. Od lat 90. nie tylko finansowo, ale też organizacyjnie wspierał pilski klub. W zasadzie współdecydował o kierunku pilskiego klubu i tym co w nim się działo.

zuzel1 zuzel2 zuzel3 zuzel4 zuzel5

mm