Głupich nie sieją, sami się rodzą!

Tytułowe powiedzenie jest stare jak świat… i ma w sobie dużo z prawdy . A używane jest ono do skomentowania czyjegoś niemądrego zachowania i wyrażenia bezradności wobec niego (tego zachowania). Tych nie rodzących się na kamieniu, niestety jest coraz więcej. Co ma na ten fakt wpływ? Może coraz bardziej skomputeryzowane życie, które rozleniwia i zniechęca do czytania i sięgania do głębi problemów? Pewnie coś w tym jest.

Czy np. do tych „głupich”, którzy nie mają potrzeby sprawdzenia skuteczności zamawianej reklamy telewizyjnej, należą właściciele firm reklamujących się gremialnie w wielominutowych blokach reklamowych? Myślę, że pytanie należy do retorycznych.

Firmy promujące się w blokach reklamowych zawierających 30 do 40 reklam chyba nie wiedzą, że skuteczność owej reklamy jest…. praktycznie zerowa. Może reklamodawcy telewizyjni, którzy wyrzucają olbrzymie pieniądze w błoto, są masochistami?

Gdyby blok reklamowy zawierał np. dwie, trzy reklamy, to widzowi nie opłacałoby się ich wyciszać, przełączać na inny kanał, iść do klopa, zrobić sobie kawę, czy wyjść na balkon, na papieroska. I taki bloczek byłby strawny i skuteczny.

A jak jest teraz? Zgodnie z nowelizacją ustawy przestał obowiązywać limit 12 minut reklam w godzinie. Dobowy program podzielono na trzy „pasma godzinowe” i to dla całych pasm, a nie pojedynczych godzin wskazano limit reklam. W paśmie od godz. 6 do godz. 18 limit wynosi 144 minuty, w godz. 18-24 to 72 minuty, a między godz. 24.00 a 6.00 limitu nie ma, co oznacza, że w tym czasie reklamy można emitować bez ograniczeń. Więc operator telewizyjny może nawet zapełnić wybrane godziny samymi reklamami! Nie zdaje sobie sprawy, że sam strzela sobie w kolano i drastycznie obniża oglądalność?! No cóż, głupich nie sieją!

Pod artykułem dot. zmian w długości bloków reklamowych, który ukazał się na benchmark.pl, Gnom_Z_Piany2 napisał, bardzo wymownie: Mnie się już teraz nie chce oglądać telewizornii. Jak czasem coś włączę, chwilę pooglądam, i bach! reklamy. Ale żeby one trwały 12 min, nie. Najpierw 12 min, potem tzw. autopromocja, która jest wytrychem prawnym, czyli własną audycją nadawcy, a po tym kolejne 12 min i dopiero wznowienie właściwej audycji. Razem tego jest nawet 30 min przerwy nadawanej audycji w jednym ciągu. Jaki tego efekt? Wyciszam TV, aby reklama mi nie jęczała. Włączam jutuba albo coś innego, i …… często zapominam o audycji w TV. To po prostu nie ma sensu.

Niech wypowiedź Gnoma_Z_Piany2 posłuży za wymowną puentę!

Marek Mostowski

pod_lupa_sierpien_2022

pod_lupa_sierpien_2022_03 pod_lupa_sierpien_2022_02