Hejter… czyli nienawistnik!

Od czasu gdy świat zaczął się dynamicznie elektornizować, cybernetyzować, a głównie internetyzować, wszystko zdawało się być coraz prostsze, łatwiejsze do zdobycia, słowem życie stawało się prostsze niż przed kilkudziesięciu laty. To prawda. Nie trzeba już zatapiać się w opasłych tomiskach encyklopedii, specjalistycznych podręczników czy innych woluminach. Wystarczy zrobić klik i na ekranie komputera, za pośrednictwem wujaszka google, pokaże się potrzebna informacja i szereg doń odniesień. Jakie to wspaniałe, ale równocześnie skłaniające do leniuchowania i kroczenia po linii najmniejszego oporu. W tej cybernetycznej dobie, co naturalne, zaczęły w leksykonach i słownikach pojawiać się nowe określenia i słowa. Szczególnie dwa z nich mają nad wyraz pejoratywne znaczenie. Są to hejter i troll. Większość będąca za pan brat z internetem zna ich definicje, ale jest spora grupa homo sapiens, dla której są one jak abrakadabra.

Dla niewtajemniczonych – hejter to osobnik publikujący kłótliwe i obraźliwe komentarze w inetrnecie, szczególnie na forach. Natomiast troll to niemniejszy gagatek, który stara się skupiać uwagę internautów na sobie, a wykorzystuje do tego najbardziej podłe środki. On chce „złowić na haczyk” całe ławice forowiczów, wpływając na nich (w celu ich ośmieszenia lub obrażenia) przez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też stosowanie innych zabiegów prowadzących do ogólnej kłótni.

Hejt i trolling to „broń” maluczkich, tych, dla których lektura kończy się na tytule, ewentualnie leadzie i obejrzeniu kilku obrazków. Oni nie zagłębiają się do samego rdzenia informacji, etc. Oni wszystko wiedzą najlepiej. Kochają obrażanie, są bezkrytyczni i nad wyraz „obiektywni”. Najczęściej działają pod przykryciem, i strzelają z fałszywych kont pod lewym nazwiskiem, czy pod pseudonimem. Ale także są łatwymi ofiarami do wykorzystywania… i wodzenia za nos. No cóż jakie czasy, takie obyczaje. Hejto-trolle są i będą niestety!

Ale gdy do tego grona dołącza włodarz powiatu, który działa internetowo na wielu płaszczyznach, strzela z wielu kont niczym katiusza. Hejtując swoich adwersarzy ślepakami, które jednak robią spory huk – to już zakrawa na kpinę. Zamiast hejtowania i trollowania, polecam, panie starosto, od czasu do czasu puścić oko jakimś twittem, zamieścić coś na linkedin czy instagramie… wzorem innych, rasowych polityków czy samorządowców.

Marek Mostowski

pod_lupa_gru_201700

pod_lupa_gru_201702 pod_lupa_gru_201701