JAK TO W MIELNIE BYŁO…

Międzynarodowy Zlot Morsów w Mielnie, którego XVII edycję mieliśmy w ostatni weekend od początku przyciąga tłumy. W tym roku samych zarejestrowanych uczestników zlotu było 6.000 a do tego należy jeszcze doliczyć tłumy chętnych do popatrzenia na szaleńców kąpiących się w zimniej bałtyckiej wodzie.

Było wszystko – słońce, plaża (chyba już zdecydowanie za mała), balie z gorącą wodą, sauny, punkty żywnościowe, food-tracki z rozmaitym jadłem i napojem,wspaniała obsługa zlotu: ratownicy wodni i medyczni, płetwonurkowie, wolontariusze pilnujący porządku, muzyka.

I te tłumy poprzebieranych radosnych ludzi z całej Polski, a wśród nich nasza grupa z Pilskiego Klubu Morsów EUFORIA w sile ponad 60 osób. Część z nas uczestniczyła w zlocie już od piątku, część dojechała na własną rękę w sobotę a niektórzy tylko na samą niedzielną paradę i wspólną kąpiel.

EUFORIA uczestniczy w zlocie od ośmiu lat, w tym roku ze względu na problemy zdrowotne nie wchodziłem do wody i miałem okazję zobaczyć niebywałe zjawisko – po rozgrzewce, punktualnie o godzinie 12.00 rozpoczęło się odliczanie i nagle tysięczna ława ludzi ruszyła do wody. Jedyne skojarzenie to atak rycerstwa pod Grunwaldem…, zakotłowało się w wodzie i rozpoczęły się tańce, krzyki i swawole w morskiej pianie. Niesamowite wrażenie, bo dokąd wzrok sięgał w prawo czy w lewo w wodzie były tłumy. Tłumy szczęśliwych, uśmiechniętych ludzi robiących to co lubią.

Za rok, jak zawsze w drugi weekend lutego odbędzie się kolejny, już XVIII Zlot – ciekawe czy padnie kolejny rekord frekwencyjny…

Jan Balcerzak

 

jak_to_w_mielnie1_01

jak_to_w_mielnie1_06 jak_to_w_mielnie1_02 jak_to_w_mielnie1_03 jak_to_w_mielnie1_04 jak_to_w_mielnie1_05