Kolejny udany rok dla Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej L-W

W dniach od 13 do 28 maja br. zgodnie ze statutem i wymogami prawa spółdzielczego w Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Pile odbyło się Walne Zgromadzenie spółdzielni w ośmiu częściach obejmujące poszczególne osiedla Spółdzielni.

Jak zwykle, bardzo skrupulatnie przygotowaliście się do Walnego Zgromadzenia informując na różne sposoby o nim mieszkańców.

– Program walnego zgromadzenia był podany publicznie za pośrednictwem środków przekazu jak i korespondencji zaadresowanej do mieszkańców dostarczonej przynajmniej na 21 dni przed odbyciem walnego zgromadzenia. Jednocześnie wszyscy członkowie zostali poinformowani o tematyce walnego zgromadzenia i byli poinformowani o tym, że na 3 dni przed rozpoczęciem pierwszej części mogą zgłosić wnioski do proponowanego porządku obrad. Jednocześnie mają możliwość zapoznania się z wszystkimi materiałami, które zostały wyłożone do wglądu w siedzibie administracji spółdzielni. Niezależnie od tego wydrukowaliśmy informatory, które są skrótem materiałów przygotowanych na Walne Zgromadzenie. W nich poinformowaliśmy o treści sprawozdań Zarządu, Rady Nadzorczej, o najważniejszych remontach wykonanych w ubiegłym roku jak i proponowanych na rok 2019. Ponadto poinformowaliśmy o kierunkach rozwoju PSML-W i przekazaliśmy dodatkowe informacje dotyczące kultury, sportu i rekreacji.

Czy walne zgromadzenia cieszą się sporym zainteresowaniem ze strony mieszkańców?

– Muszę z przykrością powiedzieć, że zainteresowanie zebraniami było najmniejsze od lat. Żaden z członków nie zapoznał się w siedzibie administracji z materiałami. Miałem informacje, że mnóstwo informatorów trafiło do kosza z materiałami reklamowymi. Wobec faktu, że we wszystkich zebraniach uczestniczyło mniej niż 2% członków spółdzielni, walne zgromadzenia są prawomocne, ponieważ są zwoływane zgodnie z wymogami prawa spółdzielczego i są ważne bez względu na ilość uczestniczących.

Znając pana oraz kierowanej przez pana ekipy skrupulatność, można domniemywać, że zebrania były przygotowane na tip-top.

– Wszystkie zebrania zostały przeprowadzone sprawnie realizując przygotowany porządek obrad z prezentacją materiałów, z prezentacją podstawowych wyników osiągniętych przez spółdzielnię zarówno w działaniach gospodarczych w tym remontowych i inwestycyjnych. Członkowie spółdzielni mieli możliwość zapoznać się z pełną treścią również wystąpienia Rady Nadzorczej wraz z konkluzją, jakim był wniosek o udzielenie Zarządowi absolutorium. Po przyjęciu uchwał zatwierdzających sprawozdanie finansowe Spółdzielni, sprawozdanie Rady Nadzorczej zostały podjęte również prawomocne uchwały odnośnie udzielenia prezesowi i jego zastępcom absolutorium za 2018 rok. Generalnie trzeba powiedzieć, że wszystkie uchwały zostały przegłosowane zdecydowaną większością głosów przy nielicznych głosach przeciw i wstrzymujących się.

Podczas zebrań nie mogło obyć się bez ekonomii.

– Należy podkreślić, że w trakcie Walnego Zgromadzenia Członkowie mieli możliwość bardziej szczegółowo zapoznać się z realiami ekonomicznymi, czyli sytuacją w jakiej znajdują się nieruchomości, w których zamieszkują, o wykonanych remontach, zamierzeniach. Ponadto przedstawione zostały przeze mnie podstawowe wyniki, które zostały osiągnięte, a z których wynika, że w minionym roku w zasadzie zrealizowane zostały wszystkie podstawowe cele zarówno w zakresie kosztów ogólnych, kosztów administracji, ale również poniesionych nakładów na fundusz płac, wielkość zatrudnienia. Szczególnie mocno zostały uwypuklone pewne elementy kosztowe, które dotyczyły zużycia ciepła, wody i gospodarki związanej z wywozem śmieci i segregacji. Te trzy elementy stanowią o połowie ponoszonych kosztów przez Członków spółdzielni, które są zawarte w opłacie czynszowej.

Z dużym zadowoleniem trzeba powiedzieć, że rokrocznie ponoszone nakłady na termomodernizację, na oszczędzanie energii, wody przyniosły ogromne oszczędności. Co pokazane zostało Członkom spółdzielni na wykresach – pokazując tendencję w okresie dwudziestoletnim, gdzie przykładowo koszty zakupów ciepła od 2000 roku przyrosły o ponad 250%, natomiast zużycie spadło z poziomu 188000 JK do poziomu 118000JK, czyli też o połowę, stąd też koszty rosły znacznie poniżej poziomu inflacji, a przyrosły mniej więcej o jakieś 140%.Co oczywiście przy dużych kwotach jakimi operujemy – ponieważ w 1999 roku za ciepło zapłaciliśmy 6 000 400, to ten koszt rocznego zakupu ciepła w roku 2018 wyniósł 9 000 200. Gdyby nie te oszczędności w zakupie ilości ciepła, to ten koszt w określonych kwotach byłby znaczące wyższy.

To samo dotyczyło wody. Ceny wody również przyrastały bardzo gwałtownie o ponad 350% w ostatnim dwudziestoleciu. Zużycie wody spadło z poziomu 1 miliona metrów sześciennych (tyle kupowaliśmy 20 lat temu) to po powszechnym opomiarowaniu wszystkich mieszkań zakupy wody spadły do płowy – do pół miliona. Stąd też w sytuacji, kiedy wzrost cen za wodę i ścieki wzrósł o ponad 300% w tym okresie, a zużycie spadło o połowę to koszty wzrosły ok. 180%. W sytuacji, kiedy dzisiaj płacimy za wodę 4 miliony 800 tysięcy złotych, a dwadzieścia lat temu płaciliśmy ponad 2,5 miliona, to można sobie wyobrazić o ile wzrosłyby opłaty za wodę, gdybyśmy jej nie oszczędzali. Dokładnie drugie tyle.

Gospodarka oszczędnościowa i racjonalna przy lawinowym wzroście cen mediów i pozostałych usług powoduje niebagatelne korzyści dla mieszkańców.

– To właśnie próbowaliśmy uświadomić Członkom, stąd też pokazaliśmy kolejne elementy. Również segregacja śmieci już gwałtownie rośnie, a będzie rosła w najbliższych latach. Nawet dzisiaj już były zapowiedzi o zmianie w ustawie, która spowoduje dalszy wzrost opłat. Jeśli Polska nie osiągnie określonych parametrów to będą, przez UE nakładane określone kary na Polskę i te kary grożą w zasadzie Polsce już od przyszłego roku. Stąd też jest to bardzo trudna sytuacja i bardzo mocno to uwypukliłem, pokazując, że jeśli nie zaczniemy segregować to będzie nas to bardzo bolało. Świadomość w tym zakresie jest coraz większa. Tylko jak osiągnąć postęp w sytuacji zbiorczego gromadzenia odpadów i śmieci. Chwycenie sąsiada za rękę jest bez wątpienia trudną sprawą, ale musimy się tego nauczyć, ponieważ żadna policja czy straż miejska tego nie jest w stanie wyegzekwować. To możemy sami zrobić podnosząc określony poziom świadomości.

To samo dotyczy również energii elektrycznej. To nie jest tylko problem walki o zredukowanie CO2 w atmosferze, ale to jest również nasz problem. Tylko w tym roku wzrosły opłaty za energię elektryczną w naszej konkretnej spółdzielni o ponad 40%. Stąd też nasze wydatki na oszczędzanie zakupów energii elektrycznej. Przy wszystkich remontach klatek schodowych przy okazji malowania dokonujemy wymiany instalacji oświetleniowych na energooszczędne. Już zauważamy, że spadek zużycia jest minimum o jedną czwartą energii.

Również od trzech lat instalujemy dźwigi, które oszczędzają energię do 70% tego, co używały do tej pory. To jest kierunek, który przyjmujemy jako Zarząd, żeby z jednej strony działać oszczędnościowo w tych wszystkich sferach, które są możliwe do zredukowania. Są oczywiście rzeczy, na które nie mamy wpływu. Nie mamy wpływu na wzrost płac. Jeśli generalnie rosną a prowadzimy działalność usługową to te płace zawsze będą rosły. Przyrost płacy minimalnej paradoksalnie spowodował przyrost płacy w ostatnich dwóch latach w całym naszym otoczeniu o minimum 15%-20%. Dostrzegamy również to w naszej spółdzielni, gdzie podnoszenie płac najniżej zarabiających powoduje konieczność podnoszenia pozostałym, których płace niewiele się do tej pory różniły. Nie można doprowadzić do sytuacji, że wszyscy będą zarabiali płacę minimalną. Bo jaka by to była ochrona kwalifikacji i ludzi, którzy mają duże doświadczenie i wieloletnią pracę w spółdzielni. To dotyczy wszystkich zakładów pracy. To są tylko niektóre aspekty, o których była mowa.

A czego można było się dowiedzieć od Członków Spółdzielni?

– Przede wszystkim byli zainteresowani remontami. Dlaczego jesteśmy w trudnej sytuacji finansowej, skąd to się wzięło? Musiałem tłumaczyć, że nie do końca sprawiedliwa jest ustawa uchwalona w 2007 roku, która zrównała wszystkie podmioty spółdzielcze do poziomu 0. Czyli poniesione wcześniej koszty na budynkach zostały zresetowane i te, w których trzeba było po 2007 roku przeprowadzać termomodernizację, wymieniać okna, podejmować większą skalę remontów, znalazły się od razu w trudnej sytuacji. Natomiast inne, w których przeprowadzono to wcześniej, w sposób nie do końca zasłużony dzisiaj mają stosunkowo dużo pieniędzy na swoich kontach, ale na to nie mieliśmy wpływu.

Natomiast mamy wpływ przede wszystkim na podejmowane decyzje remontowe. Czym się kierujemy? W pierwszej kolejności potrzebami technicznymi, jak są cieknące dachy to w pierwszej kolejności, bez względu na stan środków są remontowane. Po drugie, efektem ekonomicznym wydatkowanych pieniędzy. W pierwszej kolejności będziemy docieplać budynek, likwidować instalację gazową, a drugiej kolejności będziemy malować klatkę schodową. W pierwszej kolejności będziemy remontować balkon, który grozi na przykład jakąś katastrofą budowlaną, a w drugiej kolejności będziemy myśleć o zakładaniu daszków nad balkonami. Stąd też zawsze jest podejmowanie decyzji w kategorii wyższej konieczności i dokonujemy takich wyborów.

Powiedział pan: „likwidację instalacji gazowych”.

– To jest powiedziałbym jeden z priorytetów w ostatnich kilku latach. Na dzień dzisiejszy gaz w łazienkach – który powodował każdego roku zatrucia, bądź podtrucia i było sporo wypadków śmiertelnych – postawiliśmy zlikwidować poprzez doprowadzenie ciepłej wody z Miejskiej Energetyki Cieplnej i współdziałając z MEC, który dokonuje modernizacji instalacji cieplnych, likwidując dotychczasowe przestarzałe węzły cieplne i rozdzielając węzły zbiorowe na indywidualne. Przez to giną straty ciepła na przepływach między budynkami. Likwidujemy piecyki gazowe w łazienkach. Dzięki tym zabiegom automatycznie spadło zagrożenie dla mieszkańców podtruciami czy zatruciami o 40%. A nawet w ubiegłą zimę nie mieliśmy żadnego zdarzenia – to się zdarzyło po raz pierwszy w historii tej Spółdzielni.

Na pewno mieszkańcy na zebraniach poruszali szereg innych spraw.

– Oczywiście. Narzekali m.in. na skuteczność wywozu śmieci, że są zagrożenia dla prawidłowej segregacji w budynkach wielorodzinnych i jak wyegzekwować od sąsiadów, którzy nie chcą się temu poddać. Były też tematy, które odnosiły się do przyspieszania pewnych prac remontowych. Dużym problemem osiedla wobec wzrostu motoryzacji stało się tworzenie nowych miejsc parkingowych. Muszę powiedzieć, że na przestrzeni 20 lat w tych starych osiedlach, które budowane były w innej dobie, gdzie nie było tylu samochodów, udało się dobudować około 1500 nowych miejsc parkingowych, które łagodzą problem, ale i tak średnio, na co drugie mieszkanie przypada jedno miejsce parkingowe. Możliwość budowy kolejnych miejsc parkingowych na wielu osiedlach się wyczerpała. Jeszcze na kilku osiedlach są pewne możliwości i w miarę posiadanych środków będziemy je budować.

Piła pięknieje z dnia na dzień, a więc zapewne poruszana była także kwestia estetyki.

– Sporo spraw odnosiło się – i to mnie cieszy – do poprawy wizerunku otoczenia budynków, zieleni, placów zabaw, poprawy stanu technicznego dróg osiedlowych, chodników. Muszę powiedzieć, że sporo środków na ten cel wydajemy. Cieszy mnie to, o czym mówili mieszkańcy, aby było więcej zieleni, kwiatków, zielonych kącików, dodatkowych ławek. To świadczy o tym, że coraz więcej sobie uświadamiamy, że nie tylko ważne są nasze cztery ściany, ale również otoczenie decyduje nie tylko o naszym dobrym samopoczuciu, ale przede wszystkim również wartości mojego mieszkania. Ten poziom świadomości mieszkańców spółdzielni mieszkaniowej, która w wielu sprawach mieszkańców wyręcza, rośnie trochę wolniej jak we wspólnotach mieszkaniowych, gdzie wszystko, co się może zdarzyć dzieje się za pieniądze, które namacalnie czują członkowie wspólnoty.

Czy informował pan również o zagrożeniach, które czekają mieszkańców w najbliższej przyszłości?

– Mówiłem przede wszystkim, że będzie niestety rosła cena energii elektrycznej. To jest nieuniknione. Będą rosły koszty opłat za ubezpieczenia majątkowe, bo to bardzo wyraźnie widać. Niestety rośnie świadomość odszkodowawcza. Ludzie mają coraz więcej roszczeń i też koszty ubezpieczenia rosną, a tym samym składki rosną. Analizowaliśmy ten problem bardzo szczegółowo i też musimy się zastanawiać nad tym, jak przed tym się bronić. No i chyba największego przyrostu kosztów spodziewam się za wywóz odpadów stałych nieczystości. Jeśli nie nauczymy się segregować to nie chciałbym być złym prorokiem, ale będziemy płacić gigantyczne pieniądze, a to się odbije na mieszkańcach.

Dziękuję za rozmowę, życząc kolejnych osiągnięć.

psm_l-w

psm_l-w1_03 psm_l-w1_01 psm_l-w1_02