Komplet publiczności i remis z Poznaniem
Ostatni gwizdek sędziego, który rozbrzmiał na hali PWSZ w Pile po prawie dwóch godzinach walki, nie ucieszył żadnej z drużyn. M40.pl Poznań dało sobie wyrwać 3 punkty prowadząc w tym meczu 3: 1 i mając przedłużony rzut karny oraz jednego zawodnika na parkiecie więcej, a pilanie swoje trzy oczka stracili w ostatnich kilkudziesięciu sekundach meczu. Dzisiaj, kiedy emocje już nieco opadły – jedno oczko z całą pewnością docenią zarówno jedni jak i drudzy.
Komplet publiczności kolejny raz już pokazał, że futsal w naszym mieście cieszy się sporym zainteresowaniem. Spragnieni emocji kibice domagali się szybkiej i efektownej gry pilan. Pierwsza połowa, ku zdziwieniu chyba wszystkich (z wyjątkiem rywali), prowadzona była w bardzo wolnym tempie i pod dyktando gości. Nic więc dziwnego, że w 17 minucie meczu to właśnie oni po bardzo ładnej indywidualnej akcji Urbańskiego wyszli w tym dniu na prowadzenie. Wynik, jaki widniał na tablicy po pierwszej części spotkania był najniższym wymiarem kary. Swoje sytuacje miał chociażby Górka, który nie skierował piłki z 4 metra do pustej siatki.
Wszyscy liczyliśmy, że drugie 20 minut przyniesie agresywniejszą grę ze strony podopiecznych Macieja Konerta. Tak się też stało, jednak po pięciu minutach gry efektem nie były zdobycze bramkowe, a wyłącznie faule, których w tym czasie uzbieraliśmy już 5! Jeśli dodamy do tego żółty kartonik Góździa oraz szybkie podwyższenie prowadzenia przez Urbańskiego – mało kto w tym dniu wydawał się być optymistą. Mimo wszystko, wierzyliśmy do końca.
Promyk nadziei dostarczył nam Kosmowski, który zdecydował się na silne i zaskakujące uderzenie z za pola karnego. Piłka po odbiciu się od słupka i pleców strzegącego bramki Rzepki – przekroczyła linię bramki. Na tablicy już tylko 1:2 dla Poznania.
Nasza gra nabrała tempa. Akcje zaczynały być coraz bardziej okazałe i niebezpieczne dla przyjezdnych. Kiedy wydawało się, że tylko kwestią czasu jest wyrównanie, fatalnie rozegrany rzut wolny po stronie KS BestDrive Futsal Piła przyniósł kontrę rywalom. Ci, byli w tym dniu bezlitośni, a tym razem piłkę do już pustej bramki skierował Marciniak.
Kiedy po kolejnym przewinieniu, drugim w tym dniu, a w konsekwencji czerwonym kartonikiem sędzia ukarał Góździa – wiedzieliśmy już, że w tym dniu ciężko będzie pokusić się chociażby o jedno oczko. Nadzieje te podtrzymał jednak Kujawski, który obronił przedłużony rzut karny. Przez kolejne dwie minuty, graliśmy jednego zawodnika mniej… wytrzymaliśmy.
Teraz, napór pilan był niekwestionowany. Na tablicy zostało jeszcze 10 minut spotkania, a pilanie rozpędzali się i napędzali kolejnymi akcjami. Kolejne słupki i świetne interwencje Patryka Rzepki skutecznie broniły dostępu do siatki. Do czasu, kiedy sprawę w swoje ręce wziął Wolan. Mamy 2:3.
Kolejny napór pilan i kolejny raz jesteśmy nieskuteczni. Goście w tym czasie popełniają przewinienia, czego konsekwencją jest przedłużony rzut karny. W takich sytuacjach nie myli się “Profesor” Marcin Waszak. Oto na 3 minuty przed zakończeniem meczu mamy remis! Remis, który napędza pilan do jeszcze szybszej gry. Gry, które owocuje świetnym strzałem z dystansu Karolewskiego i kapitulacją Rzepki! Na tablicy 4:3 dla pilan i tylko 70 sekund do zakończenia tego pojedynku. Wydawało się, że trzy punkty zostaną jednak w Piły.
Nic bardziej mylnego, M40.pl Poznań w jednej z ostatnich akcji tego pojedynku grając w przewadze doprowadza do remisu, a strzelcem jest Daunarovich.
Piękny pojedynek i emocjonująca druga połowa nie dadzą o sobie zapomnieć przynajmniej do następnej kolejki. Obie drużyny, czują że w tym dniu straciły dwa, jakże cenne punkty. Obie, muszą uszanować – zasłużony remis.
Źródło: KS Futsal Piła
Foto: Sebastian Daukszewicz
