Na ostatniej prostej kampanii wyborczej Leszek Miller odwiedził Piłę
Leszek Miller, były premier, a obecnie kandydat z Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego z Wielkopolski, 22 maja odwiedził Piłę. Podczas spotkania z mieszkańcami była okazja do pamiątkowych fotek, rozmów a także otrzymania w prezencie książki pt. „Tak to było”, z autografem byłego premiera oraz sadzonki tulipana o nazwie… „Leszek Miller”. Były premier z ramienia SLD miał okazję spotkać się z dziennikarzami.
– Proszę Państwa trwa ostatni tydzień kampanii wyborczej. Bardzo żałuję, że problematyka europejska zajmuje stosunkowo niewiele miejsca w debatach, które odbywają się w Polsce. Dużo się mówi w kwestiach, które nie mają nić wspólnego z przyszłością Europy, a dobra przyszłość Europy, to dobra przyszłość Polski. Przez te piętnaście lat, kiedy jesteśmy w UE nasza Ojczyzna wiele na tym skorzystała, jest ogromny postęp cywilizacyjny. To widać w Wielkopolsce, to widać w Pile. Ale zostało jeszcze wiele do zrobienia. Jeśli zostanę wybrany do PE chciałbym działać na rzecz dobrej perspektywy finansowej, która będzie oznaczała kolejne miliardy euro dla Polski i Wielkopolski. Chcę też zająć się stanowieniem dobrego prawa, bo ponad 60% ustaw, które przyjmuje nasz Parlament musi być zgodne z prawem UE. Ważną tematyką, którą chcę się zająć jest ochrona zdrowia, infrastruktura oraz czyste powietrze i energetyka odnawialna – mówi Leszek Miler. – Cieszyłbym się gdyby frekwencja była większa niż 25 %, a są tacy, co mówią o ponad 50%. Ugrupowanie, które wygra będzie miało dodatkową motywację do pozytywnego rozstrzygnięcia wyborów jesiennych. Ci, którzy przegrają będą musieli pokonać problemy wewnętrzne i ewentualne ruchy odśrodkowe. Od wyborów majowych też zależą losy Koalicji Europejskiej. Jeśli wygramy te wybory nawet przewagą jednego mandatu, to będzie to czytelny sygnał, że jest zapotrzebowanie społeczne na taki kształt sojuszu wyborczego. Być może wtedy do Koalicji Europejskiej dołączą inne ugrupowania i w takim kształcie wystartujemy w wyborach do Sejmu i Senatu. Jeśli Koalicja Europejska przegrałaby te wybory, to będzie to znacznie trudniejsze – dodaje były premier RP Leszek Miller.
Spotkanie z wyborcami i sympatykami byłego premiera, który 15 lat temu wprowadzał Polskę do Unii Europejskiej było również okazją do odpowiedzenia na pytanie, do kogo mu bliżej – Staszica czy Rejtana?
– Staszic zawsze dla mnie był symbolem takiego zdrowego rozsądku i pozytywizmu. Jak słucham wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości, i szeroko rozumianej prawicy, to dostrzegam takie tony „reytanowskie”, że nie możemy pozwolić na to czy tamto, że dopiero wstaliśmy z kolan, że musimy się zachować jak Rejtan, żeby bronić naszej tożsamości narodowej, suwerenności. A to wszystko jest nieprawdą. Dziś o wiele bardziej potrzebny jest w polityce Stanisław Staszic niż Tadeusz Reytan – podkreślał przy Ławeczce Staszica Leszek Miller.
Przypomnijmy. Leszek Miller kandyduje do parlamentu Europejskiego z list Koalicji Europejskiej. Jest na pozycji drugiej wielkopolskiej listy – za byłą premier Ewą Kopacz. Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja. Koniecznie trzeba wziąć w nich udział!
Sebastian Daukszewicz