Pięć setów w Pile. Zwycięskie pilanki
W derbach Wielkopolski lepsze okazały się siatkarki PTPS Enei Piła. Pilanki wygrały cały mecz 3:2, po łatwo wygranej pierwszej i trzeciej partii gospodynie zatraciły swoją skuteczność, co wykorzystały ich przeciwniczki. W tie-breaku zwyciężyły pilanki i mają na swoim koncie dziewięć punktów. Kaliszanki doznały ósmej porażki w lidze i nadal pozostają czerwoną latarnią.
Początek meczu był wyrównany, ale walka cios za cios trwała tylko do stanu po 4. Nieszczęście kaliszanek zaczęło się od autowego zbicia Ljubicy Kecman. Kolejne błędy MKS-u w połączeniu z mocnymi zagrywkami Olgi Strantzali sprawiły, że gospodynie błyskawicznie odskoczyły od rywalek na pięć oczek. W kolejnych minutach swoje trzy grosze do wyniku dorzuciła Anna Stencel, a pilanki kontrolowały grę. Kiedy asa serwisowego dołożyła Marharyta Azizowa, dystans dzielący obie ekipy wzrósł do dziesięciu oczek. Pojedyncze udane zagrania Aleksandry Wańczyk nie były w stanie poderwać do walki przyjezdnych. W końcówce PTPS dołożył szczelny blok, a Paulina Szpak przypieczętowała sukces gospodyń (25:14).
Na początku drugiej partii walka toczyła się cios za cios, ale tym razem błędy zaczęły popełniać pilanki, a po zagrywce Kecman podopieczne Mariusza Wiktorowicza uzyskały trzy oczka przewagi. Pilanki próbowały ratować się blokiem, do walki chciała poderwać je Strantzali, ale w dalszym ciągu popełniały za dużo błędów. Na dodatek na siatce rozkręcała się Natalia Strózik, a przyjezdne kontrolowały boiskowe wydarzenia. Dopiero seria udanych zagrań Azizowej pozwoliła PTPS-owi doprowadzić do remisu. W końcówce niemal niezawodna na siatce była Strantzali, a gospodynie prowadziły już 24:21. Kaliszanki jednak doprowadziły do gry na przewagi, a Strózik przechyliła szalę zwycięstwa na ich stronę (27:25).
Tylko przez moment trzeciego seta wynik oscylował wokół remisu. Szybko inicjatywę przejęły pilanki, które po błędach rywalek oraz zbiciu Azizowej zaczęły budować sobie przewagę. W grze przyjezdnych było coraz więcej chaosu, a na środku przypomniała o sobie Stencel. Na dodatek ekipa z Piły zaczęła dokładać oczka w bloku, dzięki czemu różnica pomiędzy oboma zespołami wzrosła już do siedmiu punktów. Na tym jednak nie zamierzała poprzestawać. Swoje trzy grosze do wyniku dorzuciła Klaudia Kaczorowska, a MKS-owi praktycznie nic nie wychodziło. W końcówce pilanki dołożyły trudne zagrywki, pewnie zmierzając do sukcesu. Ostatecznie rozgromiły rywalki 25:11, a kropkę nad i postawiła Stencel.
Czwartą partię gospodynie zaczęły od prowadzenia 3:0, ale przyjezdne szybko odrobiły straty. Co więcej – udane zagrania Adrianny Budzoń oraz Kingi Dybek sprawiły, że to one odskoczyły od rywalek na trzy oczka. W kolejnych minutach dołożyły szczelny blok, dzięki czemu kontrolowały boiskowe wydarzenia. Po zbiciu Rebecki Lazić dystans dzielący oba zespoły zwiększył się do sześciu punktów. To jednak nie był koniec emocji, bo w środku seta głównie za sprawą Strantzali PTPS zaczął odrabiać straty, zbliżając się do przeciwniczek na jedno oczko. Dopiero szczelny blok dał pilankom upragniony remis. W końcówce jako pierwsze piłkę setową miały kaliszanki, ale obroniła ją Stencel. Doszło do walki na przewagi, w której więcej zimnej krwi zachowały przyjezdne, wygrywając 26:24.
Tie-breaka od mocnego uderzenia zaczął MKS, który po zbiciu Lazić osiągnął czteropunktowe prowadzenie. PTPS szybko próbował wrócić do gry, ale wciąż w natarciu były podopieczne trenera Wiktorowicza. Do gry po ich stronie włączyła się jeszcze Ogoms, a przy zmianie stron prowadziły 8:4, a chwilę później 10:6. Ale przy zagrywce Szpak gospodynie zdobyły sześć punktów z rzędu, odwracając losy meczu. W końcówce przypomniała o sobie Aleksandra Trojan, a PTPS wygrał 15:11.
MVP: Olga Strantzali
Enea PTPS Piła – Energa MKS Kalisz 3:2
(25:14, 25:27, 25:11, 24:26, 15:11)
Składy zespołów:
PTPS: Strantzali (24), Stencel (13), Azizowa (28), Trojan (3), Kaczorowska (10), Szpak (4), Pawłowska (libero) oraz Kacprzak (1) i Chrzan
MKS: Ogoms (7), Janicka (9), Strózik (2), Budzoń (2), Lazić (18), Kecman (16) Kulig (libero) oraz Sobolewska, Wańczyk (2), Dybek (8), Andrzejczak i Głowiak (libero)
Radosław Nowicki – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz