Pilanki się starały… ale nie podołały

Faworytkami spotkania kończącego 13. kolejkę Ligi Siatkówki Kobiet były siatkarki KS Developres Rzeszów, które wyprzedzały ENEĘ PTPS Piła o dwie lokaty w tabeli. Premierowa odsłona była bardzo zacięta, ale o dwa oczka lepsze okazały się miejscowe. W trzech kolejnych podopieczne Lorenzo Micellego udowodniły swoją wyższość i dopisały na swoje konto trzy punkty.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, zespoły grały punkt za punkt aż do stanu 5:5, kiedy to błąd w przyjęciu popełniła Jelena Blagojević (5:7). Rzeszowianki szybko wzięły się za odrabianie strat, Adela Helić wywierała ogromną presję swoim serwisami, co pozwoliło zbudować brązowym medalistkom z ubiegłego sezonu na dwupunktową przewagę (9:7). Dobra seria rywalek nie podłamała gospodyń, poprawiły one grę w polu serwisowym oraz w ofensywie, rzeszowianki zaś dopadła niemoc w ataku, po autowym uderzeniu Jeleny Blagojević przegrywały 13:16, a po błędzie podwójnego odbicia Agnieszki Rabki 14:18. Pomimo walki rzeszowianki nie były w stanie odrobić start. Pierwsza odsłona spotkania zakończyła się po autowej zagrywce Adeli Helić (25:23).

Podopieczne Lorenzo Micellego lepiej rozpoczęły drugą partie, ich serwisy sprawiały duże kłopoty pilankom, które grały nieskutecznie w ofensywie. Swoje okazje za to wykorzystały rzeszowianki, po bloku na Agacie Babicz miały cztery ,,oczka’’ przewagi (10:6), powiększyły ją za sprawą potężnego ataku Adeli Helić (11:6). Gospodynie jednak przełamały impas w ofensywie i stopniowo zaczęły zmniejszać dystans do rywalek (10:11), a po skutecznym uderzeniu Jeleny Trnić wyszły na prowadzenie (13:12). Wynik pozostawał na styku tylko przez krótką chwilę, kłopoty w ofensywie zaczęła mieć dotychczas dobrze się spisująca Anita Kwiatkowska, co pozwoliło rzeszowiankom odbudować zaliczkę. W końcówce seta gospodynie były bezradne w ofensywie i przegrały drugą partię 19:25.

Po dziesięciominutowej przerwie oba zespoły wyszły bardzo zmotywowane, początek trzeciej odsłony spotkania miał bardzo wyrównany przebieg. Dopiero po zatrzymaniu Jeleny Trnić rzeszowianki zbudowały dwupunktową przewagę (9:7), lecz nie cieszyły się nią długo. Serbka zrehabilitowała się dwoma skutecznymi atakami i doprowadziła do wyrównania  (9:9). Zespoły grały seriami, raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na prowadzenie, ale żadna nie potrafiła odskoczyć na kilka punktów. Za sprawą dobrych zagrywek i bloku na Karolinie Różyckiej rzeszowianki rzeszowianki odskoczyły na dwa ,,oczka’’ (21:19), lecz po błędach w ofensywie podopiecznych Lorenzo Micellego na tablicy wyników widniał remis (21:21). Kluczową rolę odegrało wejście Klaudii Kaczorowskiej na zagrywkę, jej trudne serwisy sprawiły ogromne kłopoty gospodyniom. Trzeciego seta zakończyła skutecznym atakiem Adela Helić (25:21).

Rzeszowianki rewelacyjnie otworzyły czwartą partię, za sprawą dwóch bloków na Dajanie Bosković wyszły na prowadzenie (4:0), które powiększyły po kontrze wykorzystanej przez Helene Rousseaux (5:0). Podopieczne Lorenzo Micellego nie zwalniały tempa, kąśliwe zagrywki na drugą stronę siatki posyłała Agnieszka Rabka, dobrze funkcjonował blok i sytuacja pilanek była już bardzo trudna (1:9). Nadzieję na zniwelowanie strat mogła rozbudzić dobra postawa w bloku Jessici Walker (6:10), lecz za sprawą kłopotów z przyjęciem zagrywki przeciwniczek rzeszowianki odbudowały wysoką zaliczkę (17:7). Trener Jacek Pasiński próbował ratować się zmianami, jednak nie był w stanie odmienić losów spotkania. Czwarty set jak i cały mecz zakończył się po zatrzymaniu ataku Anity Kwiatkowskiej (25:16).

MVP: Agnieszka Rabka

ENEA PTPS Piła – KS Developres Rzeszów 1:3
(25:23, 19:25, 21:25, 16:25)

Składy drużyn:

ENEA PTPS: Trnić (13), Różycka (11), Stencel (7), Bosković (6), Babicz (6), Wilk (2), Łysiak (libero) oraz Kwiatkowska (7), Walker (4), Urban (2), Szubert (1), Pawłowska (libero)

KS Developres: Helić (25), Rousseaux (14), Blagojević (10), Żabińska (9), Ptak (9), Rabka (2),  Sawicka (libero) oraz Kaczorowska (2), Andruszko (1), Gajewska, Żak

Arkadiusz Dudziak – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz

pilanki_sie_staraly00

pilanki_sie_staraly64 pilanki_sie_staraly01 pilanki_sie_staraly02 pilanki_sie_staraly03 pilanki_sie_staraly04 pilanki_sie_staraly05 pilanki_sie_staraly06 pilanki_sie_staraly07 pilanki_sie_staraly08 pilanki_sie_staraly09 pilanki_sie_staraly10 pilanki_sie_staraly11 pilanki_sie_staraly12 pilanki_sie_staraly13 pilanki_sie_staraly14 pilanki_sie_staraly15 pilanki_sie_staraly16 pilanki_sie_staraly17 pilanki_sie_staraly18 pilanki_sie_staraly19 pilanki_sie_staraly20 pilanki_sie_staraly21 pilanki_sie_staraly22 pilanki_sie_staraly23 pilanki_sie_staraly24 pilanki_sie_staraly25 pilanki_sie_staraly26 pilanki_sie_staraly27 pilanki_sie_staraly28 pilanki_sie_staraly29 pilanki_sie_staraly30 pilanki_sie_staraly31 pilanki_sie_staraly32 pilanki_sie_staraly33 pilanki_sie_staraly34 pilanki_sie_staraly35 pilanki_sie_staraly36 pilanki_sie_staraly37 pilanki_sie_staraly38 pilanki_sie_staraly39 pilanki_sie_staraly40 pilanki_sie_staraly41 pilanki_sie_staraly42 pilanki_sie_staraly43 pilanki_sie_staraly44 pilanki_sie_staraly45 pilanki_sie_staraly46 pilanki_sie_staraly47 pilanki_sie_staraly48 pilanki_sie_staraly49 pilanki_sie_staraly50 pilanki_sie_staraly51 pilanki_sie_staraly52 pilanki_sie_staraly53 pilanki_sie_staraly54 pilanki_sie_staraly55 pilanki_sie_staraly56 pilanki_sie_staraly57 pilanki_sie_staraly58 pilanki_sie_staraly59 pilanki_sie_staraly60 pilanki_sie_staraly61 pilanki_sie_staraly62 pilanki_sie_staraly63