Samowolka i jazda po bandzie!

– Od 2015 roku w Polsce łamane są wszelkie zasady dobrej legislacji. Nikt z nikim niczego nie konsultuje, nikt nie przejmuje się Konstytucją RP. Legislacyjna samowolka i jazda po bandzie stały się normalką – mówi senator Adam Szejnfeld i pisze w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego.

– Jednym z niezbywalnych warunków przestrzegania konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawnego jest prowadzenie przez władzę publiczną procesu legislacyjnego zgodnie z przepisami Konstytucji, normami prawa powszechnie obowiązującego oraz zasadami przyzwoitej legislacji. Nie mniej ważny jest też szacunek dla zasad, utrwalonej tradycji i ogólnie uznawanych dobrych praktyk. W tym zakresie zasadnicze znaczenie ma również prowadzenie dialogu władzy ze społeczeństwem obywatelskim, mi.in. poprzez prowadzenie w rozsądnym zakresie i w racjonalnym czasie konsultacji społecznych – napisał do Premiera senator Adam Szejnfeld.

– Niestety, od 2015 roku wszystkie wskazane prawne wymogi oraz cywilizacyjne zasady są łamane. Objawia się to na przykład wnoszeniem pod obrady Sejmu projektów mających cechy ustaw rządowych jednak jako inicjatywy poselskie, co, jak się wydaje, ma na celu nie tylko przyspieszenie procesu legislacyjnego, ale i obchodzenia prawnego obowiązku przeprowadzania konsultacji międzyresortowych w Radzie Ministrów oraz zasady poddawania projektów aktów prawnych wymaganym konsultacjom społecznym. Między innymi z tego też powodu praktycznie zamarł w kraju dialog społeczny albo jest realizowany z pogwałceniem przyzwoitej legislacji oraz szacunku dla obywateli oraz ich reprezentacji w postaci organizacji pozarządowych, na przykład przez narzucanie nierealnych lub nieracjonalnych terminów prowadzenia tychże konsultacji – podsumowuje sytuacje senator z Wielkopolski.

Adam Szejnfeld zaznaczył też: Co gorsze, proces legislacyjny toczony jest bardzo często w całkowicie niezrozumiałym pośpiechu. Ustawy uchwala się z dnia na dzień, niekiedy niemalże „z godziny na godzinę” a już prawie normą stało się uchwalanie projektów ustaw w ciągu kilku dni, w czasie, w którym parlamentarzyści nie mają niekiedy nawet czasu na dokładne zapoznanie się z projektami ustaw, a cóż dopiero spokojnie ich przeanalizowanie, skonsultowanie z prawnikami, ekspertami czy przedstawicielami reprezentacji obywateli. Dzieje się to także w przypadku ustaw, którym nie są nadawane szczególny status pilności. Sytuacja taka zdarzała się nawet w sprawach wyjątkowych, a mianowicie w procesie uchwalania kodeksów, dla których co do zasady przewidziana jest w prawie i procedurach szczególnie wydłużona ścieżka legislacyjna.

W zawiązku z powyższym senator Ziemi Pilskiej zapytał Premiera Mateusza Morawickiego, czy podziela tę krytyczną ocenę stanu przebiegu procesu stanowienia prawa, jaki ma miejsce obecnie w Polsce oraz praktycznego zaniku rzetelnego dialogu oraz konsultacji ze społeczeństwem obywatelskim, a jeśli tak, to kiedy i jakich można spodziewać się inicjatyw naprawczych rządu w tym zakresie?

Anna Karmowska
Biuro Senatorskie Adama Szejnfelda w Pile
Fot. wykop.pl

samowolka_i_jazda1_01

samowolka_i_jazda1_02