Social media – pożyteczne… czy mordercze?

Era internetu jest w pełni rozkwitu… Bez komputera, tabletu czy smartfonu nie wyobrażamy sobie codziennej egzystencji. Czy owa informatyczna nowoczesność jest dla nas, ludzi li tylko konstruktywna, czy może także destrukcyjna? Jeszcze przecież nie tak dawno, bo przed rokiem 1990, mało kto posiadał swój osobisty komputer, czy mobilny telefon, a o smartfonie nawet nie śnił. Czy wtedy rozwój intelektualny homo sapiens był bardzo ograniczony, czy nie pojawiały się epokowe odkrycia i wynalazki? NIE! Tylko ludzie byli mniej leniwi, częściej sięgali po książki, tak z potrzeby (bo nie było internetu), ale także dla przyjemności, którą sprawiała im lektura dobrego czytadła. Było może nieco przaśniej, ale za to przyjaźniej. Teraz już 5-latek „dźwiga” swój smartfon, a ci nieco starsi, ale także całkiem dorośli, nawet będąc w pobliżu siebie… komunikują się za pomocą sms-ów! O pisaniu listów zapominając prawie całkowicie. Nie zapominajmy również o zabójczym promieniowaniu EM, które sukcesywnie zabija nasze organizmy, a dzieciom uszkadza system immunologiczny.

Gdy zaczęły powstawać tzw. media społecznościowe (już w 1978 roku Ward Christensen stworzył program CBBS, za pomocą którego pasjonaci komputerów mogli wymieniać między sobą informacje), stało się jeszcze gorzej. Apogeum korzystania z portali społecznościowych przypadło na lata od 2003… do dnia dzisiejszego. Ludzie zaczęli korzystać z nich notorycznie, nie dla samorozwoju, lecz dla wymieniania się zwykłymi pierdołami, oraz co gorsze tworzenia fałszywych kont, fake newsów, trollowania, czy hejtowania. Także na naszym rodzimym podwórku (czyt. w Pile i powiecie) osoby ze świecznika (a szczególnie jedna) bawią się w brzydki sposób trollując na swoich fałszywych wielu kontach.

Przez rozwój internetu, w najgorszych jego postaciach, znacząco zmniejszyło się czytelnictwo (tylko c. 38% Polaków przeczytało w ciągu roku co najmniej 1 książkę!), a sztuka epistolarna prawie całkowicie zanikła. I gdyby nie przesyłki firmowe i urzędowe, oraz ulotki reklamowe, pewnie Poczty Polskiej już by nie było! A piosenka Skaldów, do słów Leszka Aleksandra Moczulskiego „Medytacje wiejskiego listonosza” dzisiaj na pewno by nie powstała!

Marek Mostowski

pod_lupa1_01

pod_lupa1_06 pod_lupa1_02 pod_lupa1_03 pod_lupa1_04 pod_lupa1_05