Spartanie z Piły startowali na Węgrzech
Po debiucie na Majorce w marcu Spartan Training Group Piła trochę musieli poczekać na kolejne zawody. Jako pierwsze po pandemii zgodę na start tej międzynarodowej i najlepszej na świecie w biegach przeszkodowych imprezy dostały Węgry. Pod koniec czerwca w małej turystycznej miejscowości Orfu stawiła się cała europejska czołówka zawodników spragniona rywalizacji w ekstremalnych warunkach. Dlaczego ekstremalnych? Tym razem temperatura przekraczała 30 stopni, a do pokonania pierwszego dnia był najdłuższy dystans do zdobycia upragnionej Trifecty tzw. Spartan Beast, czyli 21 kilometrów plus i 30 przeszkód. Drugiego dnia było już tylko 5 plus i 20 przeszkód.
W Beast wystąpili Radosław Maciejewski trener grupy treningowej STG Piła i wybijający się zawodnik Patryk Janicki. W bardzo wymagających zawodach ze względu na temperaturę i nowe przeszkody wprowadzone do naszego regionu z Europy Zachodniej i Spartanów światowych poradzili sobie doskonale. Na ponad 3 tysiące zawodników uplasowali się w czołówce zawodów pomimo niesprzyjających okoliczności na trasie wyścigu. Radek na 18 kilometrze walczył ze skurczami i stracił niemal 20 minut, a Patryk wykonał bardzo dużą ilość karnych burpees. Obaj kończyli biegi z urazami dłoni i utraconymi sporymi fragmentami skóry na dłoniach. Wielu poddałoby się i poległo, ale nie oni. Okazali się prawdziwymi wojownikami i walczyli do końca.
W niedzielę na krótszym dystansie dołączył spartański debiutant Łukasz Spychalski ale wyśmienicie przygotowany przez Radka i wyróżniający się podczas treningów STG Piła. Zaliczył udany debiut i prowadzony przez Radka podczas całych zawodów ukończył wyścig w czołówce debiutując na najwyższym poziomie. Radek poświęcił swoją walkę o cele indywidualne więc wielkie gratulacje dla niego jak na prawdziwego trenera przystało. Patryk zgodnie z ustaleniami pobiegł swoje i pomimo kontuzji rąk spisał się równie dobrze jak w pierwszym starcie. Wszyscy zdobyli kolejne doświadczenie w super zorganizowanych zawodach w niesamowicie przyjaznej atmosferze i tropikalnej temperaturze. Przewyższenia w dystansie Beast to ponad 600 metrów, 400, 300 i znowu 400. Razem ponad 1700 metrów i dystans 23 kilometrów. Dystans Sprint to 400 metrów 300 i 200 więc 900 metrów w górę i prawie 6,5 kilometra. Do tego pełne słońce i ponad 30 stopni, a będziemy mogli wyobrazić sobie w jak ciężkich warunkach walczyli nasi Spartanie na Węgrzech.
Frekwencja jak na obecne czasy i zagrożenia była bardzo wysoka, udział wzięło ponad 3000 tysiące Spartan z całej Europy. Prawie 200 osób nie ukończyło niestety zawodów z powodu kontuzji i słabszego przygotowania w tych ciężkich warunkach.
Radek i Patryk zdobyli swoją pierwszą trifectę zdobywając po Majorce kolejne dystanse. Ale to nie koniec.
Oprócz zawodów pilscy Spartanie mieli okazję zwiedzić Pecz – miasto w południowych Węgrzech. Piąte, co do wielkości miasto Węgier. W drodze powrotnej zatrzymali się nad Balatonem oraz wpadli do Bratysławy.
Kolejny start Spartan Training Group Piła 25-26 lipca w czeskim Kromeriz.
Z Orfu Sebastian Daukszewicz