Te święta to dowód, że Bóg nie zapomniał o swoich dzieciach

Każdego roku o tej porze przygotowujemy się do Świąt Bożego Narodzenia. Oczekujemy na narodziny Jezusa Chrystusa. To wyjątkowy czas, który możemy spędzić w gronie najbliższych. O magii i przeżywaniu Świąt Bożego Narodzenia, o integracji mieszkańców rejonu ulicy Andresa w Pile, kolarstwie czy salezjańskiej grupie ewangelizacyjnej opowiada ksiądz Bartłomiej Przybylski SDB, katecheta w Salezjańskiej Szkole Podstawowej w Pile.

Czym są Święta Bożego Narodzenia?

– Po prostu przyjściem Boga do nas. Te święta to dowód, że Bóg nie zapomniał o swoich dzieciach. Jest nim każdy, i dobry, i zły, ale Bóg o nikim nie zapomniał. Dlatego postanowił przyjść na świat. My ten świat trochę spieprzyliśmy a On przyszedł, aby pokazać co jest najważniejsze.

Biegamy spoceni za prezentami, robimy zakupy, ubieramy choinkę, pieczemy, gotujemy. W jaki sposób świętować Boże Narodzenie, aby sprawy materialne nie przesłoniły najważniejszego?

– Aby święta przeżywać naprawdę duchowo, to musi być konkretny mój, Twój wybór. Ja tego chcę. A wtedy żadne sprawy materialne nie zniszczą Twojego wyboru. Tak, że na pierwszym miejscu: Ja tego chcę.

Święta to także tradycja, jak choćby jasełka… Wy, jako Salezjańska Szkoła Podstawowa, również je co roku organizujecie.

– Tak. Próby trwają już od kilku tygodni. Jest to wielki wysiłek całej naszej szkoły. Dzieciaki, wspaniali nauczyciele, dyrekcja, rodzice, każdy zaangażowany. To jest taki etap w życiu naszej szkoły, gdzie wychowujemy przez teatr. Jak ktoś chce zobaczyć największe pilskie jasełka w wykonaniu naszej szkoły to zapraszamy 18 grudnia o godz. 17:00 do Auli PWSZ w Pile.

Czyli Wigilia oraz pierwszy i drugi dzień świąt w gronie rodzinnym?

– Mam pewien plan na te święta i wierzę, że z Bożego natchnienia. Chcę w tym czasie być z bezdomnymi. Ludźmi, którzy przypominają mi właśnie te święta. Mój kochany Bóg w otoczeniu właśnie takich ludzi. Nie wiem, co z tego wyjdzie, ale czuję sercem, że kiedy człowiek nic nie ma, to tam rodzi się Bóg.

A sama Pasterka jest ważnym momentem wspólnych świąt?

– Tak. Jeśli się wybrało ten kierunek świętowania. Noc, ciemność, którą Bóg postanowił rozświetlić.

Jak wspomina ksiądz przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia i ich przebieg z okresu, kiedy to ksiądz sam był jeszcze dzieckiem?

– To było jakieś zwolnienie tempa. Pracy było sporo, ale szło to powoli. Zawsze rodzinne święta kojarzę z mamą, tatą, siostrą i bratem. Zawsze napięcie przed opłatkiem i słowa przepraszam przy jego łamaniu. Barszcz i uszka z grzybami, których smaku nigdzie w naszym zakonie jeszcze nie znalazłem. Pasterka i śnieg.

Święta Bożego Narodzenia mijają szybko i po Nowym Roku wracamy do „szarej” codzienności. A przecież tyle słyszymy o tym, że Bożym Narodzeniem można żyć, na co dzień. Jak to zrobić?

– Świadomość, że Bóg jak przyszedł raz to po to, aby być. On nie jest intruzem w naszym życiu ale Bogiem, który kocha. Jest prawdą, że Boga poznaje się najczęściej wtedy kiedy wszystkie nasze podpory padną. Wówczas sobie człowiek uświadamia, że On jest. Co by to był za Bóg, który by przyszedł na świat i powiedział: Tobie albo mi. Sorry gościu, ale upodliłeś się i dlatego nie jesteś w kręgu mojego zainteresowania. Wielu tak myśli o Bogu. Dlaczego? Bo my „chrześcijanie” niestety tak im przekazaliśmy rzekomo „Dobrą Nowinę”.

Może trochę prywaty. Jest ksiądz pilaninem, który w tym roku trafił na placówkę do swojego rodzinnego miasta. Czym się ksiądz zajmuje?

– Jestem katechetą w naszej mega Salezjańskiej Szkole na ul. Andersa. W szkole uczę mega dzieciaki lekcji religii w klasach od 1 do 4. Ponadto staram się rozkręcić Oratorium Salezjańskie na osiedlu Andersa.

Ale pojawiły się też imprezy integracyjne dla mieszkańców rejonu ulicy Andresa?

– No właśnie w tym celu, aby powoli tworzyć nasze Oratorium, które nazwaliśmy Królowej Pokoju. Jest wiele młodych rodzin na naszym osiedlu, z którymi myślę, że będziemy wiele bożych i szalonych projektów realizować. Już zrobiliśmy wyścigi samochodzików elektrycznych na osiedlu, andrzejki czy mikołajki.

Jedno z hobby księdza to kolarstwo. Nawet bierze ksiądz udział w pilskich wyścigach rowerowych, jako Salezjańska Grupa Rowerowa BOSCO TEAM. Skąd ta pasja i z jakimi sukcesami. Podobno było mistrzostwo Polski?

– Pasję tę zaszczepił mi mój tata. Ścigam się na rowerze od 12 roku życia, czyli już 23 lata. Sukcesy są różne. Kilka wygranych wyścigów w Pile na lotnisku, kilka pudeł na ogólnopolskich zawodach, ale największy sukces jest wtedy, kiedy ktoś przychodzi po zawodach i mówi: Księże, mógłby mnie ksiądz wyspowiadać? I jedziemy z koksem. Ostatnio sędziego zawodów spowiadałem. Aha! Jeżeli chodzi o Mistrzostwo Polski to w tym roku zdobyłem ten tytuł wśród księży po raz 3. W przyszłym roku w Skrzatuszu organizuję Mistrzostwa Polski Księży i Ministrantów i będę tam bronił tytułu. Zawody są 18 maja 2019 r.

Ksiądz jest również moderatorem grupy ewangelizacyjnej Pustynia Miast, która od samego początku działa w Pile. Ile to już lat?

– Sama wspólnota działa w Polsce już 25 lat. W tym roku robiliśmy grubą imprezę ewangelizacyjną. Ciągle pojawiają się nowi młodzi ludzie i wiemy, że to jest boży zamysł.

Czy młodzi garną się do takich wspólnot?

– Garną się i to specyficzni młodzi ludzie, którzy chcą coś działać, łamać schematy i z odwagą głosić Jezusa. Ostatnio rozmawiałem z jednym chłopakiem, który zainteresował się wielkim logo Pustyni Miast na naszym busie, który śmiga po Pile. Widać było jak koleś zapalał się, kiedy słyszał, co robimy i jak głosimy innym Dobrą Nowinę.

Na koniec oczywiście chciałbym zapytać, czego by ksiądz życzył naszym Czytelnikom/Internautom na okres zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku 2019?

– Naturalnie życzę wszystkim czytelnikom spotkania Boga żywego, któremu pozwolisz odmienić swoje życie. Życzę Wam nie „jednorazówki“ świątecznego spotkania z Nim, ale wyboru Boga na całe życie.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Sebastian Daukszewicz

te_swieta_to_dowod01

te_swieta_to_dowod02 te_swieta_to_dowod03 te_swieta_to_dowod04 te_swieta_to_dowod05