Czarne chmury nad pilskim żużlem… z promykiem nadziei!
Ostatnie tygodnie to trudny czas dla sportu nr 1 w Pile, czyli żużla. I nie chodzi o słabe wyniki sportowe Euro Finannce Polonia Piła w rozgrywkach Nice 1. Ligi Żużlowej, ale o sytuację w klubie, która z dnia na dzień się zmienia i jest rozwojowa. Pierwszą „ofiarą” klubowych realiów oraz braku środków został trener juniorów, Piotr Świst, z którym zarząd pilskiej Polonii postanowił zakończyć współpracę. Niestety kolejne dni nie napawały optymizmem, bowiem do opinii publicznej zaczęły docierać głosy mówiące, że dług klubu jest na tyle duży, że zagraża dalszemu istnieniu żużla w Pile.
Podczas spotkania z kibicami prezes Tomasz Soter i wiceprezes Tomasz Żentkowski w towarzystwie Tomka Gapińskiego uspakajali kibiców, że wszystko jest pod kontrolą i nie ma obaw, że drużyna nie dojedzie do końca sezonu. Tym bardziej, że na stole czekała umowa z prezydentem Piły na dotację w wysokości 300 tysięcy złotych.
Podpisanie umowy miało nastąpić 18 lipca, jednak do owego aktu nie doszło, a prezydent Piotr Głowski poinformował, że Miasto Piła złożyło do Prokuratury Rejonowej w Pile zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – sprawa dotyczy dokumentów, które były składane przy rozliczeniu dotacji miejskiej za 2017 rok. Dziś już wiemy, że sprawa dotyczy podrabianych faktur, które klub wystawił na zakup sprzętu żużlowego o wartości około 160 tysięcy. Nieprawidłowości wyszły na jaw po kontroli Urzędu Skarbowego.
– Jak Pastwo wiecie byliśmy przygotowani, aby w środę podpisać umowę z klubem żużlowym. Jednak po sprawdzeniu dokumentów zostaliśmy zobligowani, aby w jednej ze spraw zawiadomić prokuraturę. Chodzi o działania zarządu Polonii odnośnie rozliczenia dotacji za 2017 rok. Czekamy na odpowiedź z prokuratury i na odpowiedź naszych prawników, co z umową, którą chcieliśmy podpisać. Czekamy na szybkie potwierdzenie lub zaprzeczenie naszych podejrzeń. Jeśli one się potwierdzą czeka nas rozmowa z komisją od licencji o tym, jak do końca sezonu będzie funkcjonował klub żużlowy i być może będzie trzeba zmienić zarząd. Na dziś utraciłem zaufanie do władz klubu i uważam, że należy to wyjaśnić zanim taki dokument zostanie podpisany – mówił podczas konferencji prasowej Piotr Głowski, prezydent Piły.
Pytany o komentarz w tej sprawie prezes klubu Polonia Piła, Tomasz Soter był zaskoczony sytuacją i o tym zawiadomieniu dowiedział się z mediów.
Kilka dni później media otrzymują Apel, będący formą ultimatum, Prezesa Klubu Żużlowego „Polonia Piła” do Prezydenta Piły Piotra Głowskiego, w którym prezes Soter pisze m.in.: Wszelkie wątpliwości należy oczywiście rozstrzygać i wyjaśniać. Jednak medialna nagonka przed ewentualnym wyjaśnieniem i osądzeniem sprawy przez powołane do tego instytucje w naszej ocenie była działaniem nieuprawnionym. Biorąc powyższe pod uwagę wnoszę o podpisanie stosownej umowy do dnia 26.07.2018 roku do godziny 12.00. Związane jest to bezpośrednio z tym, że do godziny 14.00 musimy zgłosić skład zawodników na mecz ligowy, który zostanie rozegrany w najbliższy weekend. W przypadku odmowy podpisania umowy nie pojedziemy na mecz i wycofamy drużynę z tegorocznych rozgrywek.
Na drugi dzień poznaliśmy odpowiedź włodarza miasta, który nie daje się szantażować prezesowi pilskiej Polonii. Dalej czeka na wyjaśnienie przez prokuraturę sprawy podrabianej dokumentacji i informuje, że dotacja jest wstrzymana do czasu zmian w zarządzie klubu. Prezydent odbywa również liczne spotkania ze sponsorami.
– W ostatnich dniach rozmawialiśmy ze sponsorami, którzy wspierają pilski klub żużlowy. Odbyło się również spotkanie z przewodniczącym komisji rewizyjnej. Wszyscy mamy świadomość trudnej sytuacji i wszyscy chcą pomagać klubowi. Prosiłem, aby ze swojego grona sponsorów wybrali osoby, które są najbardziej zainteresowane pomocą. To, co w tej chwili się dzieje, jeśli chodzi o tego typy oświadczenia prezesa Tomasza Sotera jest dla nas niezrozumiałe. Jeżeli ktoś jest niewinny, rozmawia z nami, próbuje wyjaśnić sytuację – wiem, że policja i prokuratura intensywnie pracują w zakresie dokumentów, które były do nas przekazywane. Dodam, że mamy kolejne dokumenty, wobec których istnieje podejrzenie sfałszowania – mówił na konferencji prasowej Piotr Głowski, prezydent Piły. – Oczekuję, że do czasu wyjaśnienia sprawy pojawią się w zarządzie osoby, które nie podpisywały do tej pory z nami żadnych dokumentów. Miasto nie jest do tego stworzone, aby zajmować się takimi problemami. Zamiast wykorzystać nasze silne zaangażowanie, aby pomóc klubowi wyjaśnić sprawę, próbuje się nas szantażować. To jest nie na miejscu. Jeśli ktoś jest niewinny i nie uczestniczył w procesie przestępczym, a jest człowiekiem honoru, powinien zawiesić działalność do czasu wyjaśnienia wszystkich spraw, aby klub mógł funkcjonować. Pan Soter najpierw nie panował nad sytuacją w klubie, a teraz dał się włączyć w gry polityczne. Podejrzewam niestety, że jest to drugie dno związane z kampanią wyborczą.
27 lipca do Prokuratury Rejonowej w Pile zgłosił się wiceprezes Polonii Piła, Tomasz Żentkowski, który usłyszał zarzut podrobienia faktur i posłużenia się nimi. Grozi mu do 5 lat więzienia. Prokuratura nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Mimo trudnej i niejasnej sytuacji żużlowcy z pomocą sponsorów, trzema samochodami udają się na Łotwę, aby rozegrać mecz w Daugavpils i uniknąć walkowera.
Nadzieją na poprawienie sytuacji w klubie miało być Nadzwyczajne Walne Zebranie Członków stowarzyszenia, które miało odbyć się 10 sierpnia. Niestety zostało ono odwołane. Przyczyną odwołania są kwestie formalne związane ze statutem stowarzyszenia. Tym samym, na mocy aktualnego statutu, Nadzwyczajne Walne Zebranie zostało zwołane na dzień 23 sierpnia przez zarząd klubu. To na tym spotkaniu ze stanowiska ma ustąpić prezes Tomasz Soter. Mówi się natomiast o wyborze nowego zarządu, który otrzymał mandat zaufania od władz miasta. W przyszłości Miasto chce zapewnić nadzór nad działalnością Klubu poprzez stałego przedstawiciela Prezydenta Piły. Działania te mają być sygnałem dla obecnych i nowych sponsorów, iż sytuacja w jakiej znalazł się Klub, w przyszłości nie będzie miała szansy się powtórzyć. Miasto informuje, że niezwłocznie po odzyskaniu dokumentacji z Prokuratury, zostanie zlecone zewnętrznemu podmiotowi wykonanie audytu, który zobrazuje aktualną sytuację finansową Klubu. Nieoficjalnie mówi się, że dług sięga już kwoty miliona złotych.
Przed pilskimi żużlowcami jeszcze kilka spotkań do rozegrania. Miejmy nadzieję, że będą mogli skupić się na jeździe, a nie problemach finansowych i zamieszaniu wokół klubu, które również ich dotknęły. Pamiętajmy – „Nadzieja umiera ostatnia”. Wierzmy w to, że wszystko pójdzie po myśli żużlowców, kibiców żużla, nowego zarządu klubu, sponsorów i władz miasta.
PoloniaToMY.
Sebastian Daukszewicz & mm