Czy EFFATA prowadzi działania utrudniające proces inwestycyjny w strefie przemysłowej?!
Działalność organizacji ekologicznych niepokoi przedsiębiorców, którzy coraz głośniej mówią o tym, że protesty ekologów są przyczyną upadku niejednej ważnej inwestycji. Czy tak może być w Pile? Tego nie wiadomo. Wiemy jednak, że według prezydenta Miasta Piły Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych EFFATA prowadzi działania utrudniające proces inwestycyjny w strefie przemysłowej.
– Od kilku tygodni mówimy o sytuacji związanej ze spalarnią odpadów w Śmiłowie i starosta pilski nie potrafił nam odpowiedzieć, jak będzie na to reagował. Nie odpowiedział nam również na publicznie zadane pytanie pan Łazowy i jego Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych EFFATA, które bierze udział w wielu postępowaniach, czy tam się zgłosił, czy jest stroną postępowania. Wiemy natomiast, że próbował on utrudnić nam prowadzenie inwestycji na pilskich plantach. To byśmy przeżyli, bo to miejska inwestycja i tu odwołanie nic nie dało. Ale mamy teraz skandaliczne postepowanie, które nie jest związane z ochroną środowiska, tylko z utrudnianiem realizacji projektów. Pana Łazowego nie interesuje spalarnia, a interesuje firma Thule, i składa protesty związane z realizacją tego zdania. Firma ta ma certyfikaty odnośnie inwestycji prowadzonych na całym świecie. Mam nadzieję, że również skutki pilskiej inwestycji potrafiliśmy prawidłowo ocenić. To wszystko w ocenie pana Łazowego jest niewystarczające. Uważa on, że potrzeba dodatkowego postepowania, badania – Ocena oddziaływania na środowisko (OOŚ). Oznacza to przedłużenie o tygodnie, a nawet o miesiące, procesu inwestycyjnego – mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.
– Sądziłam, że najtrudniej jest pozyskać inwestora do naszego miasta. Tak, aby był zainteresowany Piłą, a nie konkurencją. Jesteśmy po wielu miesiącach przygotowań, analiz, że jest to odpowiednie miejsce, aby lokować tu swój biznes. Sprawdzamy naszych partnerów – ja mam w ręku certyfikaty ISO środowiskowe, bez których globalna firma Thule by nie mogła prowadzić swojej działalności, w swojej branży. Przeszli i przechodzą regularnie audyty, do których nie może być wątpliwości. Wszystkim zależy na czasie realizacji tej inwestycji. Szkoda, że jeżeli nie ma wyraźnego powodu, utrudnia się ważne procesy dla miasta – dodaje Beata Dudzińska, zastępca prezydenta Piły.
Obecnie sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Sebastian Daukszewicz