Czy z ryneczków takich jak pilski zniknie polska żywność?

Rząd PiS jest bezradny wobec zalewu polskiego rynku ukraińską żywnością. Projekt ustawy o ochronie polskiego rolnictwa musi zostać wyciągnięty z sejmowej zamrażarki-tak mówił na pilskim targowisku Krzysztof Paszyk , poseł PSL, Koalicji Polskiej. Posłowi towarzyszył lider pilskiej Agrounii Rafał Gdaniec.

Inflacja i drożyzna to tematy, które dotykają Polaków najmocniej. W pierwszym półroczu tego roku inflacja sięgnęła 15%, a porównując ceny z czerwca 2022 i 2023 roku wzrosły one o 18%.  Rynki, bazary to miejsca, gdzie konsument  ma najczęściej bezpośredni kontakt z wytwórcą: rolnikiem, sadownikiem.

– Miejsce konferencji nie jest przypadkowe to pilski rynek, na którym chcemy  dzisiaj wspólnie upomnieć o polskich rolników polskich producentów, których produkty tutaj  mieszkańcy Piły i regionu mogą się  zaopatrywać. Ale też chcemy dzisiaj upomnieć się o każdego konsumenta w Polsce. Skala zaniedbań w ostatnich miesiącach w ostatnim ponad roku dzisiaj jest na tyle duża, że nie tyle problemem dla każdego rolnika konsumenta jest to w jakich cenach dzisiaj się poruszamy podchodząc do półki sklepowej, ale czy na tych półkach sklepowych w najbliższych miesiącach  każda Polka każdy Polak będzie w stanie kupić polskie produkty zbożowe, polski chleb, polskie pieczywo, polskie warzywa ziemniaki marchew seler, czy polską malinę, polską truskawkę. Te zaniedbania dzisiaj decydentów doprowadziły do tych wątpliwości, o których dzisiaj mówimy – chcemy to, jako przestrogę dla rządzących przedstawić. Bardzo zależy nam na losie wszystkich konsumentów w Polsce i rolników, bo to jest dzisiaj, jeśli mówimy o bezpieczeństwie żywnościowym system naczyń połączonych – mówi poseł na Sejm Krzysztof PaszykOd roku u pani Marszałek Witek w sejmowej zamrażarce leży ustawa o ochronie polskiego rolnictwa, która przewiduje bardzo proste i niezbędne również dzisiaj narzędzia. To jest korytarz tranzytowy dla zboża ukraińskiego dla ukraińskich owoców warzyw dla ukraińskiego mięsa drobiu i system  kaucji, który będzie przeciwdziałać temu, aby te ukraińskie produkty zalewały dzisiaj polski rynek. Rządzący przed kilkoma miesiącami ogłosili sukces- zakaz wwozu do Polski ukraińskich produktów, tylko od 4 czy 5 produktów zbożowych inne dalej wjeżdżają. Ten sukces dzisiaj widać był bardzo krótkotrwały, bo, już mamy zapowiedź sprzed kilku dni, że ten zakaz ma od 15 września zniknąć, czyli  dalej będą nieograniczone ilości zboża warzyw owoców z Ukrainy wjeżdżały do Polski. Chcemy dzisiaj zaapelować wspólnie z panem Rafałem Gdańcem do decydentów także do tych pilskich parlamentarzystów z PiSu, aby wywali wpływ na ministra rolnictwa, na pana premiera, aby przestać machać szabelką w kierunku Brukseli, ale aby tam jechać i twardo rozmawiać, bo na razie tej skuteczności w rozmowach nie widać w ogóle. Bez tego scenariusz będzie taki, że dalej będzie polski rynek zalewany przez produkcję ukraińskie. Przypomnijmy to są produkty, które nie podlegają takiemu reżimowi jakościowemu jak jest przyjęty w Polsce i w Europie – dodaje Paszyk.

Zdaniem działaczy PSL, obecnie dla wielu rolników produkcja staje się nieopłacalna i nierentowna. Z tymi słowami zgadza się Rafał Gdaniec pełnomocnik Agronunii na okręg pilski .

– Import produktów rolno-spożywczych do z Ukrainy do Polski destabilizuj polskie  gospodarstwa, nie są w stanie konkurować z ukraińskim towarem, który jest w innych normach produkowany. My, jako Polska  z Unii Europejskiej mamy bardzo wyśrubowane normy, dlatego  mamy dużo wyższe koszty produkcji jeżeli chodzi o nawozy środki ochrony roślin czy nawet energie, którą mamy najdroższą w Europie . Jako Agrounia apelujemy, żeby decydenci zrobili coś w tym kierunku, żeby polskie gospodarstwa nie rezygnowały  z produkcji. Bo do tej produkcji już nigdy nie wrócą. Apelujemy też o to, żeby w polskich sklepach było co najmniej 50% produktów polskiego pochodzenia wytworzonych po prostu w gospodarstwach rolnych. Dziś Polska produkuje jeszcze takie ilości, które zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe, ale jeżeli  rząd nie wytworzy mechanizmów, w którym zapewni opłacalność produkcji polskiemu rolnikowi  to on z tego zrezygnuje – mówi lider pilskiej Agrounii Rafał Gdaniec.

Wspomniał on również  o  zatrzymaniu  utworzenie parku krajobrazowego na terenie 13 gmin. Miał on powstać na terenach rolniczych gdzie rolnicy pozyskują najtańszą paszę dla zwierząt i są już pewne  formy ochrony gdzie występuje Natura 2000. Rolnicy są  utworzeniem parku, ale nie na ternach rolniczych.

(SE)

czy_z_ryneczkow

czy_z_ryneczkow_02 czy_z_ryneczkow_03 czy_z_ryneczkow_04 czy_z_ryneczkow_05 czy_z_ryneczkow_06 czy_z_ryneczkow_07 czy_z_ryneczkow_08