Drugi garnitur Enea PTPS nie sprostał Wiśle Warszawa w 1/8 Pucharu Polski

Drugi_garnitur_Enea_nie_sprostal

Lider I ligi siatkarek Wisła Warszawa awansowała do ćwierćfinału rozgrywek Pucharu Polski. Po pięciosetowej walce warszawianki pokonały drużynę Enea PTPS Piła. W następnej rundzie Wisła zmierzy się z mistrzem kraju i obrońcą trofeum Chemikiem Police.

Początek spotkania to walka punkt za punkt, jednak na minimalnym jedno- lub dwupunktowym prowadzeniu utrzymywały się zawodniczki PTPS-u. Warszawianki jednak dzielnie dotrzymywały kroku przeciwniczkom, by w końcówce wyjść na prowadzenie 24:23. Następnie przy stanie 27:26 pomimo protestu stołecznych zawodniczek sędziowie po spornej akcji punkt został przyznany pilankom. Kolejna akcja także należała do przyjezdnych i to one objęły dzięki temu prowadzenie w meczu 1:0.

Druga partia toczyła się pod dyktando gospodyń, które nabrały wiatru w żagle. Przez większość seta warszawianki utrzymywały „bezpieczną” przewagę, którą wystarczyła im do końca. Dwudziesty czwarty punkt zdobyła Anna Łozowska, a kropkę nad „i” postawiła Joanna Sobczak.

Kibice zgromadzeni w hali nie mogli się jednak cieszyć długo z dobrej gry Warszawskich Syren, ponieważ w trzeciej odsłonie meczu ich dyspozycja znacznie się obniżyła. Enea PTPS objął w pewnym momencie prowadzenie 15:10. Mirosław Zawieracz próbował wstrząsnąć swoim zespołem, dlatego poprosił o czas. Wtedy wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ekipa z Warszawy zaczęła odrabiać stratę w błyskawicznym tempie, PTPS natomiast stanął. Po chwili to Wisła była już na prowadzeniu 16:15. Od tego momentu gra wyrównała się i toczyła punkt za punkt. Ostatecznie wszystko rozstrzygała gra na przewagi, którą wygrała drużyna z Piły 29:27.

Czwarta partia była bliźniaczo podobna do tej trzeciej, również źle zaczęła się dla warszawianek. Zespół z ORLEN Ligi prowadził 12:7 i następnie 20:16. Co jednak warto podkreślić ekipa z Warszawy znowu się nie poddała . Końcówka znów była pełna zwrotów akcji i spektakularnych ataków. Ostatecznie to właśnie warszawska drużyna zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając 26:24.

Ta wygrana dodała im skrzydeł i w tie-breaku to one rozdawały karty. Jednak dwukrotnie dały wyjść swoim przeciwniczkom na minimalne prowadzenie 3:2 i 7:6. Gdy set i cały mecz wchodził w decydującą fazę to Wisła wypracowała sobie dwupunktową przewagę, którą następnie powiększyła. Przy stanie 14:10 w polu serwisowym pojawiła się Elena Nowogorodczenko. Ukraińska siatkarka zaserwowała znakomicie, piłka wróciła szybko na stronę warszawianek, jednak w aut zaatakowała Anna Łozowska. Co nie udało się w tej akcji,  zostało wykonane w następnej. Kropkę nad „i” postawiła Joanna Sobczak i to Wisła triumfowała 3:2.

Wisła Warszawa – PTPS Piła 3:2
(28:30, 25:19, 27:29, 26:24, 15:11)

Składy zespołów:

Wisła: Łaziuk (19), Łozowska (19), Ciaszkiewicz-Lach (10), Nadziałek (3), Hatala (4), Sobczak (15), Saad (libero) oraz Wellna (10) i Nowgorodczenko (2)

PTPS: Piśla (18), Kucharska (5), Baran (22), Stencel (8), Dumancić (14), Urban (6), Kucińska (libero) oraz Kukulska (1).

Dominika Żurowicz – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz (archiwum)