Dwukadencyjność odłożona na później! Szansa dla Głowskiego?
W poniedziałek, 15 maja, Jarosław Kaczyński poinformował, że PiS wycofuje się z tak zwanej wstecznej dwukadencyjności w najbliższych wyborach samorządowych, jednocześnie w dalszym ciągu opowiada się za wprowadzeniem zasady dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Jednak nie wejdzie ona w życie przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi. Decyzja to oznacza, że Piotr Głowski będzie mógł po raz trzeci ubiegać się o urząd prezydenta Piły. Czy to porażka Prawa i Sprawiedliwości?
– Nie jest to nasza porażka. Mówiliśmy, że musimy przewietrzyć trochę samorządy, ponieważ znaczna część wójtów, burmistrzów, prezydentów ma za sobą dwie kadencje. Odstępujemy z kilku powodów. Po pierwsze nie jest tajemnicą, że środowisko pana Gowina było sceptyczne wobec tego pomysłu. Bez większego trudu udałoby nam się znaleźć posłów chociażby Kukiz’15, którzy by nam pomogli przegłosować, ale uznaliśmy, że nie ma co kruszyć kopii o taką rzecz. Dodatkowo jakby zaprzeczając pewnym insynuacjom opozycji i naszych nieprzyjaciół, stanowisko pana prezydenta, jak również Trybunału Konstytucyjnego mogłoby być sceptyczne wobec tych rozwiązań. Dlatego nie ma potrzeby tracić czasu i energii na dalszą dyskusję w tym temacie – mówi poseł PiS, Marcin Porzucek.
Prawo i Sprawiedliwość zamierza wygrać wybory w regionach, w których do tej pory przegrywało. W Pile PiS prawdopodobnie wystawi osobę z doświadczeniem parlamentarnym – byłego senatora Janusza Kubiaka, Martę Kubiak, która wkrótce zasiądzie w ławach Sejmu, czy osobę Marcina Porzucka. Nie wykluczone, że kandydatem na prezydenta Piły w ramach koalicji będzie poseł Grzegorz Piechowiak z Polski Razem Jarosława Gowina. Poseł ziemi pilskiej zaznaczył, że kandydatów jest kilkoro, a decyzje zostaną podjęte dopiero jesienią.
(SE)