Dziwna para zaintrygowała i rozbawiła pilską publiczność
Zajęte wszystkie miejsca na sali, balkonie i w lożach. Co przyciągnęło do pilskiego Teatru Miejskiego w Regionalnym Centrum Kultury taką ilość teatralnych koneserów? Owym magnesem była komedia Neila Simona zatytułowana „Dziwna para”. Nie tylko scenariusz znanego amerykańskiego dramaturga, ale również a może przede wszystkim doborowa obsada była przynętą nie do odrzucenia dla pilskich teatrofilów.
Sobotni spektakl (28 marca) to legendarny hit Broadway’u, a jego autor jest jedyny żyjący pisarz, który ma na Broadway’u teatr swego imienia. Jest także najczęściej grywanym komediopisarzem amerykańskim na świecie, przy czym niemal wszystkie jego sztuki zostały przeniesione na ekran również w kinie cieszą się zawrotnym powodzeniem. Nie inaczej było z filmową wersją „Dziwnej pary” (1968 r.), w której wystąpili Jack Lemmon i Walter Mathau.
W wersji pilsko-teatralnej widzowie mogli podziwiać jakże znany i lubiany, nasz rodzimy duet komediowy: Artura Barcisia i Cezarego Żaka, którzy wydają się tak różni, jak różni są bohaterowie „Dziwnej pary”. A są to kochający uroki życia dziennikarz sportowy, racjonalista i niepoprawny bałaganiarz (Cezary Żak) – co w końcu doprowadza do rozstania z żoną – imieniem Oskar i jego żywe zaprzeczenie, domator, pedant, hipochondryk i histeryk Feliks Artur Barciś), którzy spotykają się na cotygodniowych partiach pokera u Oskara. Kiedy małżeństwo Feliksa również się rozpada, Oskar w trosce o jego los proponuje mu, żeby się do niego wprowadził. Nie zdaje sobie sprawy, jak trudno wytrzymać z kimś, kto ma obsesję na punkcie czystości, skarży się na wszelkie możliwe dolegliwości, a ponadto ciągle nie chce zapomnieć o byłej żonie. Pilska publiczność w ciągu 120 minut przednio się bawiła.
W spektaklu oprócz dziwnej pary (Barciś – Żak) wystąpili: Viola Arlak, Katarzyna Żak, Jerzy Gudejko, Piotra Skarga i Witold Wieliński.
M.M.
Fot. (SE)
PS. Już teraz zapraszam do lektury majowego wydania Tętna Regionu, a szczególnie interesującego wywiadu z Arturem Barcisiem.