Enea PTPS Piła w gronie ćwierćfinalistów Pucharu Polski
W środę 7 lutego rozegrano ostatni mecz decydujący o awansie do ćwierćfinału Pucharu Polski siatkarek. Enea PTPS Piła i Impel Wrocław stoczyły ze sobą długi i zacięty pojedynek, który ostatecznie 3:2 wygrały pilanki. Podopieczne trenera Jacka Pasińskiego uzupełniły więc grono ćwierćfinalistów i za tydzień podejmą we własnej hali Pałac Bydgoszcz, z którym zmierzą się w walce o awans do turnieju finałowego.
Pucharowy mecz PTPS-u z Impelem Wrocław lepiej rozpoczęły przyjezdne i trener Jacek Pasiński przerwał grę już przy stanie 4:6. Wrocławianki nadal utrzymywały przewagę, a gospodynie nie mogły znaleźć recepty na ataki środkowych Impelu – Anny Łozowskiej i Igi Chojnackiej. Przy stanie 9:13 trener Pasiński wykorzystał już drugą przerwę i w końcu jego zespół zaskoczył. Pilanki dogoniły rywala doprowadzając do remisu 16:16, a potem wyszły na prowadzenie 20:19. Wówczas drugą przerwę wykorzystał również trener Marek Solarewicz, ale nie mógł już zatrzymać rozpędzonych siatkarek PTPS-u, które w końcówce seta zagrały wyśmienicie i pewnie wygrały do 20.
Pilanki doskonale rozpoczęły kolejnego seta, prowadziły już 5:0, potem 9:2 i 11:3. Trener Solarewicz wykorzystał obie przerwy i zmienił rozgrywającą – w miejsce Valery Nichol pojawiła się Weronika Wołodko. To odmieniło grę Impelu, który powoli, ale systematycznie odrabiał straty i doprowadził do remisu 13:13. Trener Pasiński próbował zmian, na boisku pojawiły się Oliwia Urban, Anna Stencel, potem w podwójnej zmianie Anita Kwiatkowska i Emilia Szubert, ale nic to nie pomagało. PTPS grał chaotycznie i trafił punkty seriami. Mimo sporego prowadzenia na początku tej partii pilanki przegrały drugiego seta do 18.
Również na początku trzeciego seta gospodynie prowadziły 3:0 i równie szybko straciły przewagę (5:8). Trener Pasiński przerwał grę i próbował znaleźć sposób na wrocławskie środkowe, które rozgrywały bardzo dobre spotkanie. Impel jednak grał uważnie w obronie i skutecznie w ataku, utrzymując bezpieczną przewagę. W końcówce pilanki odrobiły część strat i zmniejszyły przewagę rywalek do jednego punktu (20:21), wówczas jednak o przerwę poprosił trener Marek Solarewicz, a jego podopieczne zdobyły trzy punkty z rzędu. Wówczas grę przerwał trener Pasiński i to pilanki obroniły trzy kolejne piłki setowe. W końcu jednak zespół gości zakończył seta wynikiem 25:23 i objął prowadzenie w tym spotkaniu.
Początek czwartej partii znów należał do PTPS-u (4:1), ale gdy Impel odrobił straty (8:8) kibice zaczęli obawiać się powtórki z dwóch poprzednich partii. Jak się okazało niepotrzebnie, bo kolejnych siedem wymian wygrały pilanki i było już 15:8. Takiej przewagi siatkarki PTPS-u nie mogły już stracić – wygrały tego seta pewnie 25:18 i doprowadziły do tie-breaka.
W decydującej partii po skutecznych blokach Anny Łozowskiej trener Pasiński przerwał grę już przy stanie 0:3. Po niej Tamara Gałucha popisała się jeszcze asem serwisowy i pilanki dopiero zaczęły grać. Ciężar ataku wzięła na siebie Karolina Różycka i po chwili był już remis 5:5. Po błędzie serwisowym Natalii Murek PTPS prowadził przy zmianie stron boiska jednym punktem, potem jednak skuteczna gra w bloku i ataku Agaty Babicz dała pilankom prowadzenie 10:7. W końcówce Impel nie był już w stanie zagrozić gospodyniom. Po ataku Dajany Bosković gospodynie miały piłkę meczową przy stanie 14:10. Skutecznie zaatakowała jeszcze Łozowska, ale po chwili punktowy blok Różyckiej zakończył to spotkanie i PTPS awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski siatkarek.
Enea PTPS Piła – Impel Wrocław 3:2
(25:20, 18:25, 23:25, 25:18, 15:11)
Składy zespołów:
Enea PTPS: Trnić (14), Różycka (14), Bosković (18), Walker (7), Babicz (15), Wilk (5), Łysiak (libero) oraz Pawłowska (libero), Kwiatkowska (1), Stencel (1), Szubert i Urban
Impel: Nichol, Murek (8), Gałucha (19), Łozowska (17), Gierak (14), Chojnacka (16), Stenzel (libero) oraz Wołodko (5) i Świętoń
Bartosz Wencław – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. mm