Henryk Stokłosa wygrał sprawę w trybie wyborczym ze Stefanem Piechockim
Kandydat KW Porozumienie Samorządowe do Rady Powiatu Pilskiego Henryk Stokłosa wygrał proces w trybie wyborczym przeciwko kandydatowi KW PSL do Rady Powiatu Pilskiego Stefanowi Piechockiemu.
Sprawa dotyczyła publicznych, negatywnych wypowiedzi Stefana Piechockiego pod adresem Henryka Stokłosy. W czwartek zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd zakazał uczestnikowi postępowania, Stefanowi Piechockiemu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji zawartych we wniosku, nakazał sprostowanie nieprawdziwych informacji, a także przeproszenie Henryka Stokłosy poprzez publikacje w Tygodniku Nowym. Stefan Piechocki kandydat KW PSL do Rady Powiatu z okręgu VII musi również wpłacić 2 tys. zł na rzecz piskiego hospicjum. W pozostałym zakresie wniosek wnioskodawcy został oddalony, chodzi o publikację przeprosin na antenie lokalnej telewizji ASTA.
Nieprawdziwe informacje polegały na tym: – iż Henryk Stokłosa napisał artykuł, że powiat pilski jest najgorszy w Wielkopolsce, że w powiecie pilskim urzędnik czeka, aby mu dać w łapę, iż Henryk Stokłosa zatrudnia pracowników po za terenem powiatu pilskiego, a na terenie powiatu pilskiego zakład Henryka Stokłosy zatrudnia około 1000 ludzi, Henryk Stokłosa odmówił wsparcia dożynek w 2013 roku, twierdząc, „co mnie tam dożynki obchodzą”.
W tej sprawie Sąd nie miał wątpliwości, iż wypowiedzi, o których mowa we wniosku były związane z kampanią wyborczą. Sformułowania jakie Stefan Piechocki użył na sesji Rady Miejskiej w Ujściu ewidentnie stanowiły krytykę kandydata Henryka Stokłosy. Jak mówiła po odczytaniu wyroku Sędzia Jolanta Czajka Bałon, kandydat Piechocki miał świadomość, że pan Stokłosa również kandyduje do Rady powiatu, a zatem powinien liczyć się z tym, że wszystko co powie negatywnie o kandydacie, który również startuje do Rady Powiatu (z ramienia KW Porozumienie Samorządowe), będzie potraktowane, jako materiał wyborczy, negatywną agitację. Te wypowiedzi zdaniem Sądu miały ukierunkować wyborcę i przekonać go do niepopierania wnioskodawcy w wyborach samorządowych.
Strony mają 24 godziny, aby odwołać się od wyroku. Kandydat z PSL nie wie jeszcze czy złoży zażalenie na wyrok Sądu.
– Chciałem przeprosić Henryka Stokłosę za swoje słowa, być może za mocno, impulsywnie wypowiedziane. Jest to przykre że po tylu latach działania w samorządzie czasami emocje obecne są w moich wypowiedziach. Zobaczę co prawnicy mi doradzą w tej sprawie – mówił po ogłoszeniu orzeczenia Stefan Piechocki.
Podczas ogłoszenia orzeczenia na Sali nie było wnioskodawcy, senatora Henryka Stokłosy. Był natomiast obecny jego pełnomocnik, mecenas Wojciech Stefaniak.
– Chodziło o ocenę Sądu, co do prawidłowości prowadzonej kampanii wyborczej. Uważam, co do zasady ten wyrok mi osobiście odpowiada. Skontaktuje się z moim mocodawcą, ale prawdopodobnie też będzie zadowolony. Jeśli będzie potrzeba iść do Sądu w podobnych sprawach, to pójdziemy. Mam nadzieję, że ten wyrok oraz przeprosiny poprzez media dotrą do szerokiej rzeszy kandydatów, a oni będą już ostrożniejsi w swoich wypowiedziach – mówił po zakończeniu posiedzenia sądu Wojciech Stefaniak.
Pierwsza sprawa odbyła się 29 października, zaś odczytanie wyroku dzień później.
(SE)