„Intryga” zaintrygowała pilską publiczność!
W sobotnie, walentynkowe popołudnie i wieczór na scenie Teatru Miejskiego w Pile (Regionalne Centrum Kultury) zaprezentowana została sztuka hiszpańskiego autora Jaime Saloma, zatytułowana Intryga. Tego dnia, aby dać możliwość zobaczenia owego kryminalnego melodramatu jak największej rzeszy miłośników teatru, kurtyna poszła w górę dwukrotnie – o 17.00 i 19.30. Pomimo tego o każdej godzinie przedstawienie podziwiał nadkomplet publiczności.
Taka sytuacja w pilskim teatrze to dowód na trafność decyzji dyrektora Regionalnego Centrum Kultury, Stanisława Dąbka, który od kilkunastu z górą lat starał się przekonywać do podopiecznego Melpomeny mieszkańców Grody Staszica. Jak widać czynił to nadzwyczaj skutecznie!
Sobotnia dawka teatralnej rozrywki niczym magnes przyciągnęła do Sali Widowiskowej RCK wiele setek miłośników. Jednak nie ma się co dziwić takiemu stanowi rzeczy, bo po pierwsze publiczność z grodu nad Gwdą jest – mówiąc kolokwialnie – coraz bardziej „wyrobiona”, a po drugie i chyba jednak najważniejsze, walentynkowa inscenizacja w doborowej obsadzie, wspaniałej reżyserii Jana Englerta i intrygującej fabule miała prawo tak właśnie zadziałać!
Joanna Koroniewska, Beata Ścibakówna, Szymon Bobrowski, Tomasz Stockinger, a nade wszystko Zbigniew Zamachowski grający fajtłapowatego, jowialno-misiowatego komisarza policji, nie dość, że podołali poprowadzeniu tytułowej intrygi, to nadto uczynili to nader wymownie i przekonująco. Sztuka Jaime Saloma, to nie tylko kryminalna komedia omyłek, ale – jak określiła ją Beata Ścibakówna – kryminalny melodramat. Jest w niej miłość, zazdrość, chciwość, przebiegłość, ale i trochę makiawelizmu. Poczynając od prologu, podążając przez meandry przemian postaci i zwroty akcji, widz do końca nie wie „who is who?” Ale właśnie owa dwoistość, żeby nie powiedzieć „wieloistość” charakterologiczna postaci dodawała smaczku i do samego końca trzymała widza w niepełnej świadomości. I o to chodziło!
Trzeba, bez owijania w bawełnę, stwierdzić iż sobotnie rendez vous ze sztuką w pilskim Teatrze, to kolejny strzał w dziesiątkę! Po sztukę przez duże „S” nie trzeba jeździć do warszawskiej Kamienicy, wystarczy udać się do pilskiej Fabryki Emocji. Emocje masz gwarantowane!
Marek Mostowski
Fot. Sebastian Daukszewicz