Już w sobotę Szydłowskie Dni Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Juz_w_sobote_Szydlowskie_dni

Dzieci, młodzież + dorośli = realizacja ciekawych projektów przy jednoczesnej dobrej zabawie. Szydłowskie Dni Żołnierzy będą przeplatanką dziecięcej radości, młodzieńczej fantazji, powagi dorosłości i senioralnego doświadczenia. W najbliższą sobotę, 4 marca, o godzinie 17.00 w CUK Szydłowo będziemy obchodzili Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Urozmaicony program pozwoli zadowolić wymagania różnych odbiorców.

Będziemy mieli przyjemność wsłuchać się talenty wokalne młodzieży Chóru z Gimnazjum i Liceum Towarzystwa Salezjańskiego w Pile pod dyrekcją p. Karoliny Pettke. Oto próbka możliwości tej radosnej grupy: https://www.youtube.com/watch?v=gXAEQPmgh4s

Zostanie rozstrzygnięty konkurs plastyczny, na który dzieci i młodzież ze szkół z terenu Gminy Szydłowo przygotowały prace (już teraz zdradzę, iż dwie prace zasługują na szczególną uwagę).

Kombatant z Trzcianki, Pan Józef Urbanowicz opowie swoją historię związaną z aktywnością w młodzieżowej organizacji „Grunwald”, powołanej i działającej na terenie sąsiedniej Trzcianki. Grunwaldczycy byli uczniami Miejskiego Gimnazjum i Liceum w Trzciance, którzy aktywnie walczyli z komunistycznym zniewoleniem. Prowadzili różnego rodzaju akcje przeciwko władzy. Za tę działalność zapłacili wysoką cenę – zostali aresztowani i skazani na długoletnie więzienie. – Ten czas to był straszny terror! Apogeum systemu stalinowskiego. Byliśmy przekonani, że trzecia wojna światowa wisi na włosku. Władzę w Polsce na wszystkich szczeblach przejęli urzędnicy radzieccy, z których wielu nawet dobrze po polsku mówić nie umiało. Dla nas Polska praktycznie nie istniała. Nic dziwnego, że my młodzi zaczynaliśmy się wtedy organizować — wspomina pan Józef.

Ostatnim elementem będzie występ nieformalnej grupy teatralnej Decorum z udziałem dzieci, młodzieży i dorosłych. Przedstawiony zostanie spektakl pod tytułem „Żyli prawem wilka – świat partyzantów”, opowiadający o codziennych zmaganiach partyzantów i ich rodzin.
 
Tobiasz Wiesiołek