Kolarze charytatywnie dla Michalinki
Ile ujedziemy tyle pomożemy, czyli 24h na rowerze po pilskim lotnisku-i nie tylko. To niecodzienna inicjatywa młodego kolarza amatora, Kuby Korty, który pragnął wystawić swój organizm na niebagatelną próbę. A jak już coś robić, to czemu nie połączyć tego z czymś pożytecznym? Tak właśnie powstał projekt „Ile ujedziemy, tyle pomożemy, czyli 24 godziny na rowerze”.
Główny cel – przetrwać całą dobę w rowerowym siodle i pędzić z pomocą dla małej superbohaterki Michalinki Binek. I to się udało nie tylko jemu. W akacji z soboty na niedzielę udział wzięło 107 kolarzy, a najwięcej, 608 km przejechał Piotr Nowacki. Pomysłodawca Kuba Korta 579 km, a Krzysztof Masalski 573 km. To najlepsza trójka, która jechała przez 24 h. Gratulujemy!
Michalinka Binek z Rososzycy to mała superbohaterka, która ma zaledwie pięć miesięcy i 4 poważne operacje oraz 2 cewnikowania serduszka za sobą. Jej największym wrogiem, z którym dzielnie walczy, odkąd tylko zaczerpnęła swój pierwszy oddech, jest bardzo skomplikowana i rzadka odmiana wady serca. Dziewczynka od urodzenia, wraz z dzielnymi rodzicami przebywa w klinice w Niemczech. Ze względu na to, że jej organizm jest bardzo wyjątkowy dla medycyny, niewiadomo dokładnie, kiedy będzie mogła wreszcie opuścić szpital. Rodzice i rodzina głęboko wierzą jednak, że poprawa stanu zdrowia w ostatnim czasie, przybliża małą superbohaterkę do powrotu do swojego domu, którego jeszcze tak naprawdę nigdy nie widziała. To jednak nie koniec jej walki. Michalika będzie musiała przejść jeszcze jedną operację, w wieku ok. 2 lat. Niestety, koszty wszystkich operacji, zabiegów oraz samego pobytu w najlepszym ośrodku kardiochirurgicznym w Europie, są już liczone w setkach tysięcy euro. Rodzice Michalinki nie byliby w stanie ich pokryć, gdyby nie wsparcie ludzi dobrej woli. Losy dziewczynki można śledzić na facebooku na profilu Serduszko Michalinki. Dziewczynka jest podopieczną Fundacji na Rzecz Dzieci z Wadami Serca – Cor Infantis.
(SE)
Foto: Maciej Ksyta