Koniec przerwy. Siatkówka wraca na Żeromskiego

Kibice siatkówki w Pile odliczają ostatnie godziny do powrotu na Żeromskiego. W sobotę – po trzytygodniowej przerwie – siatkarki KS Piła podejmą w domowej hali Hospel Płomień Sosnowiec. „Przy okazji zróbmy razem coś dobrego – dołóżmy cegiełkę do rozbudowy hospicjum” – zachęca kibiców klub.

 

Faza zasadnicza 1. Ligi Siatkówki Kobiet rozkręciła się na dobre. Kibice KS Piła z nadzieją patrzą na tabelę, w której pilski zespół po jedenastu kolejkach zajmuje drugie miejsce. Kolejnymi przeciwniczkami – tym razem w domowej hali przy Żeromskiego – będą siatkarki Płomienia Sosnowiec.

 

– To zespół, który podchodził z ambicjami do tego sezonu i na początku wygrał kilka spotkań nawet z ciężkimi przeciwnikami – mówi trener KS Piła Damian Zemło. – Potem przytrafiło im się parę słabszych spotkań. To zespół bazujący na pewno na dobrej atmosferze, na dobrej dynamice gry. Trochę niższy niż inne, ale atmosfera i dynamika gry niesie go czasem bardzo wysoko.

 

Za pilskim zespołem siedem kolejnych wygranych, w tym cztery ostatnie za trzy punkty. Oczekiwania kibiców rosną. Apetyty zawodniczek – podobnie.

 

– Jesteśmy bojowo nastawione, idziemy znowu po trzy punkty – deklaruje środkowa Kamila Kobus. – Jesteśmy na fali wznoszącej i chcemy ją jak najdłużej utrzymać.

 

Atakująca Paulina Jagła, która w meczu w Legionowie zaliczyła serię dziesięciu zagrywek, potwierdza:

 

– Myślę, że był to bardzo pozytywny aspekt poprzedniego meczu. Sosnowiec to całkiem solidna drużyna. Mają kilka nowych zawodniczek, na pewno fajnie je rozpracujemy i zrobimy co w naszej mocy, żeby znowu wygrać za trzy punkty.

 

Alina Bartkowska-Kluza, która spotkanie w Legionowie zakończyła sprytną kiwką, tak mówi o najbliższym meczu:

 

– Mam nadzieję, że maszyna nie będzie się zatrzymywać, tylko rozkręcać jeszcze bardziej. Myślę, że z meczu na mecz widać progres, i że nasze treningi idą ku dobremu.

 

Damian Zemło zapowiada jednak ciężką pracę na treningach:

 

– Mimo, że wygraliśmy cztery ostatnie spotkania za trzy punkty, poprawiamy mankamenty, bo jesteśmy ich świadomi. To że wygrywamy trzy zero, nie znaczy, że pracujemy lżej. Wręcz przeciwnie – pracujemy ciężej, co można było odczuć w poprzednim tygodniu. Myślę, że każda z zawodniczek by to potwierdziła. W tym tygodniu intensywność pracy jest wyższa, ale objętość – trochę mniejsza. Każdy z mankamentów staramy się dopracować przed Sosnowcem.

 

Przygotowanie ekipy KS Piła będzie można sprawdzić osobiście już w tę sobotę (30 listopada). Początek spotkania o 18.00. Kasy biletowe będą czynne od 17.00. Bilety można kupić także z wyprzedzeniem przez internet, nie czekając w kolejce. Klub zaprasza na mecz całe rodziny – także z młodszymi dziećmi. Jeżeli znudzą się meczem – można skorzystać z bezpłatnej opieki i animacji w osobnym pomieszczeniu.

 

Dwa najbliższe mecze w Pile będą także okazją, by zrobić coś dobrego dla lokalnej społeczności. W hali będzie można spotkać wolontariuszy pilskiego hospicjum kwestujących z puszkami.

 

– Chcemy dołożyć swoją cegiełkę do projektu rozbudowy hospicjum – tłumaczy prezes KS Piła, Michał Lach. – Oby nikt z nas, ani naszych bliskich, nigdy nie musiał z niego skorzystać, ale życie bywa przewrotne, i jeżeli zajdzie taka potrzeba – spotka tam naprawdę dobrych ludzi oraz znajdzie świetną opiekę i mnóstwo empatii w bardzo trudnych sytuacjach. Także w środowisku siatkarskim opieka nad osobami nieuleczalnie chorymi to ważna kwestia. W tę sobotę, a także 14 grudnia, każdy z nas będzie mógł poczuć się jak bohater, który nie nosi peleryny, bo hospicjum to wielka rzecz.

 

Kibice, którzy zdecydują się na wpłatę (możliwa także kartą płatniczą), otrzymają okolicznościowe naklejki dedykowane zbiórkom świątecznym (będzie to ich premiera).

 

M.M.