Manowce polityki

augustyn_net

Od wielu już lat, głównie za sprawą typowo wodzowskiego stylu polityki uprawianej przez Jarosława Kaczyńskiego (choć nie tylko), również inne ugrupowania stają się coraz bardziej scentralizowane. Ma to podobno zapewnić sprawność zarządzania i jednolitość przekazu adresowanego do wyborców. Tak rzeczywiście się dzieje, a wyborcy ze złością stwierdzają, że przeciętny polski polityk nim otworzy usta, wiadomo zasadniczo, co powie. Zestawianie wypowiedzi przedstawicieli tego samego ugrupowania na określony temat są identyczne, czyli niesamodzielne. To jednak wcale nie jest śmieszne. Prowadzi bowiem do całkowitego podporządkowania, rugowania dialogu wewnątrzpartyjnego i społecznego, mogącego wzbogacać o różnorodne, dobre rozwiązania. Debata parlamentarna zastępowana jest dyscypliną klubów politycznych. Samodzielne myślenie nie jest w cenie. Bezkrytyczne schlebianie liderowi, widać to zwłaszcza w PiS, prowadzi do swoistego kultu jednostki. Tak oto przybywa nam tych elementów rządzenia, które są charakterystyczne dla autorytaryzmu.

Sprowadzono politykę do walki liderów. Liczy się „kto kogo” mocniej uderzy, zaatakuje, zdeprecjonuje, ośmieszy, zaskoczy. Opinia publiczna przyzwyczajana jest do takiej rozgrywki. Odpowiada to też mediom, nastawionym na poszukiwanie wyrazistego, mocnego przekazu. Wszystko musi być przeciwstawne, czarno-białe. Jak jeden mówi „golono”, to drugi „strzyżono”, jak w satyrycznej bajce Mickiewicza. Wszystko ma być podporządkowane pokonaniu przeciwnika. Czy ktoś jeszcze pamięta, że polityka to służba dla dobra publicznego?

Zamiast zachowując szacunek do siebie nawzajem, spierać się o to jak budować coraz lepszy ład w naszej ojczyźnie, dajemy pole do oskarżeń. W naszym wspólnym domu zamiast życzliwości coraz więcej jest zawiści i nienawiści. Z tego naszego zacietrzewienia cieszyć się mogą tylko wrogowie Polski. A przecież, w dniach solidarnościowego zwycięstwa, wszyscy na równi, zostaliśmy zaproszeni do budowy wolnego kraju. Co nam zostało z tej radości, chęci pojednania, gotowości do współpracy. Jeśli tak dalej pójdzie spełni się przestroga św. Pawła „ A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli”. Wyhamujmy – nie tylko w Święta.

Mieczysław Augustyn
Senator RP