
Milusińscy, kwiecień 2024 r.
Chciałam zasięgnąć porady w związku z kleszczami. Odnoszę wrażenie, że w tym roku jest ich naprawdę bardzo dużo. Inne osoby, które znam również potwierdzają, że kleszczy na psach jest więcej. Ponadto aż dwa psy, które znam przeszły już w tym roku babeszjozę. Czy mogę zrobić coś więcej, żeby mój pies nie zachorował? Stosuję chyba najlepsze krople na rynku, ale w obliczu takiej plagi nie wiem czy to jest wystarczające. Dodatkowo sama boję się, że kleszcze przejdą z psa na mnie. Pozdrawiam Asia z Piły.
Pani Asiu, to prawda, że sezon kleszczowy trwa w najlepsze. W naszej przychodni przyjmujemy zwierzęta pogryzione przez te ektopasożyty praktycznie bez przerwy od zeszłorocznego sezonu. Od września do teraz właściciele znajdowali na zwierzętach kleszcze, z tą różnicą, że w miesiącach październik – grudzień było ich najmniej, ale wciąż była to zdecydowanie większa liczba niż w poprzednich latach. Na początku stycznia zanotowaliśmy pierwszy przypadek choroby odkleszczowej w tym roku. Do końca marca takich przypadków było już więcej niż w całym poprzednim sezonie. To tylko pokazuje skalę tegorocznej inwazji.
Także wzrost ilości kleszczy, który pani zaobserwowała, a co za tym idzie chorób odkleszczowych pokrywa się z także z naszymi obserwacjami. Jak więc zabezpieczyć się przed inwazją?
Na pewno stosować skuteczne, wysokiej jakości preparaty przeciwko ektopasożytom. Ale pamiętajmy, iż żaden z nich nie może zagwarantować stuprocentowej ochrony. Na szczęście w przypadku najlepszych środków przeciwpasożytniczych ryzyko przeniesienia choroby odkleszczowej jest naprawdę minimalne. Takich preparatów nie dostaniemy w sklepach zoologicznych, są one dostępne jedynie u lekarzy weterynarii. Po każdym dłuższym spacerze warto przeglądać zwierzę i pozbyć się kleszczy zanim te zdążą wbić się w skórę. Jest to najlepsza i najskuteczniejsza ochrona przeciwko chorobom. Pamiętajmy, że kleszczy nie powinno się dotykać gołymi rękoma, a tym bardziej usuwać za pomocą palców. Do usunięcia kleszcza ze skóry używajmy przeznaczonych do tego pincet/kleszczołapek lub innych zestawów, które minimalizują ryzyko przenoszenia chorób i pozwalają wyjąć kleszcza w całości.
Gęsty grzebień przydaje się do wyczesywania z sierści nawet najmniejszych kleszczy. Dodatkowo pozbywanie się ich na tym etapie (czyli zanim wbiją się w skórę) pozwala też uchronić właściciela, ponieważ bardzo często zdarza się, iż podczas przytulania lub zabawy z psem kleszcze przechodzą ze zwierzęcia na właściciela. Niestety pomimo wszelkich starań zawsze możemy przegapić kleszcza, dlatego warto oglądać całe ciało przynajmniej raz dziennie. Usunięcie pasożyta zanim miną 24 godziny od ugryzienia minimalizuje szanse zachorowania na choroby odkleszczowe.
Niestety stuprocentowa ochrona przeciwko kleszczom nie istnieje i pomimo dokładania wszelkich starań właściciele muszą liczyć się z tym, że zarówno oni jak i ich czworonożni pupile mogą zapaść na choroby odkleszczowe, jednak stosując się do powyższych rad można znacznie zminimalizować ryzyko zachorowania.
Lek. wet. Katarzyna Jaworska
Zapraszam wszystkich Czytelników do lektury poprzednich zagadnień, na naszą stronę www.weterynarz.pila.pl.
Maciej Skowyra
Lekarz weterynarii
Specjalista chorób psów i kotów
Właściciel
Przychodni Weterynaryjnej „AS”
Piła, ul. Mieszka I 17
Tel. 067 215 34 04
www.weterynarz.pila.pl
Drodzy Państwo! Jeżeli macie jakiekolwiek problemy natury zdrowotnej bądź żywieniowej z Waszym pupilem, piszcie na adres redakcji: „Tętno Regionu”, ul. 11 Listopada 40, pok. 101, 64-920 Piła.
Nasz konsultant – lekarz weterynarii Maciej Skowyra i zespół jego lekarzy odpowiedzą na Wasze pytania i rozwieją każdą wątpliwość.