Na pilskim Targowisku głośno grano dla Igora
W akcję, której spiritus movens była spółka TARPIL w Pile, zaangażowało się wielu ludzi dobrej woli, reprezentujących różne podmioty oraz samych siebie. W sobotę, 12 września, bardzo głośno dla Igorka bił chór otwartych serc.
Zbożny, chlubny, szlachetny, szczytny cel jest wielką wartością samą w sobie. Gdy owym celem jest pomoc bliźniemu, a tym bardziej dziecku pokrzywdzonemu przez los, staje się on jeszcze wznioślejszy. Takim celem, a konkretnie niesieniem pomocy finansowej, bo takiej najbardziej teraz potrzebuje, był festyn charytatywny pod hasłem „Gramy dla Igora”.
Ośmioletni Igorek, który w sobotnie przedpołudnie przybył wraz z najbliższymi na pilskie targowisko, od urodzenia cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Dzięki samozaparciu rodziców i ich wielkiej do niego miłości, od przyjścia na świat jest rehabilitowany. A jak wiadomo, od czasu wynalezienia brzęczącej monety na tym świecie nie ma nic za darmo, podobnie jest z rehabilitacją. I choć rodzice Igorka mocno angażują się w różne formy pozyskiwania środków, owych nigdy nie dość. Jak mówi mama Igorka, ponieważ od bez mała trzech lat syn jest bardzo intensywnie rehabilitowany, widać u niego coraz większe postępy.
W sobotnie, słoneczne przedpołudnie dla Igora Jagodzińskiego z Białośliwia zagrała bardzo liczna i spontaniczna orkiestra szeroko otwartych serc. Przede wszystkim wolontariusze z puszkami zbierali pieniądze na rehabilitację Igora. Odbywała się przez cały czas trwania festynu licytacja przeróżnych przedmiotów, podarowanych przez ludzi wielkich serc, którą ze swadą i uśmiechem prowadziła Dorota Semenov, rzeczniczka prezydenta Piły. Długo by wymieniać co szło pod młotek. Były obrazy, talony na pizzę, przedmioty codziennego użytku, zdjęcia zawodowego mistrza świata w boksie, Krzysztofa Głowackiego, przedstawiającego nokautujący cios, który powalił Marco Hucka, z podpisem sławnego wałczanina, czy wreszcie kimono, przekazane przez Sławomira Wysoczarskiego z Pilskiego Centrum Aikido. Uff, naprawdę trudno wszystko wymienić!
Aby uatrakcyjnić festyn nie mogło obyć się bez pokazów. Kunszt walk bokserskich zaprezentowali młodzi zawodnicy pilskiego Sokoła, pod wodzą trenera Sławomira Nowickiego. Owe walki w czynie społecznym sędziował znany pilski sędzia bokserski, ongiś bokser, Tadeusz Krupa. Wspomniany wyżej Sławomir Wysoczarski pokazywał chwyty aikido, przewracając się na macie z dziećmi odwiedzającymi z rodzicami targowisko, aby zachęcić ich do trenowania tej nietuzinkowej sztuki walki i obrony. Nie obyło się bez pokazów walk rycerskich. A także zbiorowego, żywiołowego tańca, który prowadziła Polina Kyshyshian. Było jeszcze wiele innych atrakcji. A zwieńczeniem akcji było załadowanie do samochodu ciężarowego nieprzebranej ilości nakrętek, z których zysk również zasili konto Igorka.
Oby jak najwięcej takich inicjatyw! BRAWO!!!
Marek Mostowski