Nafta Piła bez punktów w Łodzi
Czterech setów potrzebowały siatkarki Budowlanych Łódź by pokonać pilską Naftę we własnej hali. Pilanki stanowiły równorzędnego przeciwnika i napsuły dużo krwi ekipie z Łodzi, jednak były w stanie zagrozić jej poważnie tylko w pierwszej odsłonie, którą wygrały.
Trener Błażej Krzyształowicz zaczynając mecz z Emilią Kajzer i Martyną Grajber w podstawowej szóstce jasno dał do zrozumienia, że chce dać szansę wykazać się zawodniczkom, które do tej pory wspomagały zespół jedynie w najtrudniejszych chwilach. Pierwsze akcje tego spotkania wzbudzały dużo emocji, a łodzianki wdały się w dyskusję z arbitrem. Przewaga wzrostu i doświadczenie środkowej Budowlanych, Sylwii Pyci, pozwoliły gospodyniom kontrolować wynik i na pierwszej przerwie technicznej było 8:5. Gdy tylko rywalki zniwelowały tę różnicę z trudniej piłki atak po bloku udawało się wykręcić Martynie Grajber. Kiedy jednak z mocną zagrywką Magdaleny Wawrzyniak nie poradziła sobie Natalia Skrzypkowska, o czas zmuszony był poprosić Krzyształowicz (13:13). Trzeci punkt z rzędu zdobyty przez atakującą z Piły doprowadził do zmiany pierwotnych założeń, a na placu gry pojawiła się Dorota Ściurka. Łodzianki utknęły w jednym ustawieniu i straciły wszystko na co pracowały w pierwszej części seta (13:18). Zawodniczki Budowlanych nie nękane tak mocno w przyjęciu zaczęły odrabiać straty, kolejne oczka dokładała w bloku Gabriela Polańska, a w obronie dobrze spisywała się Grajber. W ofensywie jednak proste błędy popełniała Sanja Popović, na której opiera się cała koncepcja gry łodzianek i w Atlas Arenie zapachniało niespodzianką (19:23). Kropkę nad „i” postawiła Wawrzyniak (25:21).
Faworytkom tego pojedynku brakowało kończącego uderzenia, łodzianki zbyt dużo pozostawiały przypadkowi. W drugiej odsłonie podopieczne Łukasza Przybylaka popełniały więcej błędów w polu serwisowym, ale proste błędy nie pozwalały gospodyniom odnaleźć swojego rytmu gry. Wawrzyniak i Milović zablokowały chorwacką atakującą i po raz kolejny w tarapatach znalazły się Budowlane (8:11). Pilanki w drugiej części seta zaczęły przyjmować piłki nad siebie, a z czytelnych wystaw z ominięciem bloku nie poradziła sobie Justyna Raczyńska. Zaczęła się walka punkt za punkt sprzyjała przyjezdnym. W kluczowym momencie chłodną głowę, zaskakując rywalki kiwką za blok, zachowała się Skrzypkowska. Odpowiedzialność wzięła na swoje barki Aleksandra Sikorska, a łodzianki i wyszły z delikatnego dołka i zmierzały do wyrównania stanu spotkania (22:17). Budowlane nie pozwoliły już wydrzeć sobie zwycięstwa w tym secie (25:17).
Z dużym impetem gospodynie weszły w kolejną odsłonę przy akompaniamencie łódzkiej publiczności (6:0). Receptą na całe zło miała być 24-letnia Joanna Sobczak. Coraz wyraźniej zaczęła zarysowywać się dominacja gospodyń, podrażnionych porażką w premierowym secie. Budowlane „wyregulowały” celownik, nie szukając tym razem tak często rąk rywalek, a raczej „pomarańczowego pola”. Swobodnie luki w formacji blok-obrona wykorzystywały Skrzypkowska i Popović, rozegranie Magdaleny Śliwy pozwoliło też nieco uspokoić grę. O podobnym komforcie zapomnieć mogła Marzena Wilczyńska, jej koleżanki coraz mocniej ustępowały rywalkom i pilanki musiały myśleć już tylko o odbudowie morale przed kolejną odsłoną. Na twarzach zawodniczek z centralnej Polski pojawiły się uśmiechy, z obejścia skutecznością imponowała Polańska, raz za razem prezentując siatkarskie gwoździe. W końcówce najwięcej emocji dostarczyły sporne sytuacje i około boiskowe dyskusje, niewiele jednak wnosząc do wyniku. Wszelkie dywagacje ucięła Popović, kończąc seta atakiem po skosie 25:19.
Czwarta partia to kolejny raz powrót siatkarek z Piły do swojej lepszej dyspozycji. Trudne zadanie mierzenia się z wysokim blokiem łodzianek dostała młoda Anna Stencel. Szczęście sprzyjało pilankom, po obronie Białorusinki i ataku po siatceWawrzyniak zrobiło się 5:7. Szansa na urwanie punktów skłaniała pilanki do podjęcia większego ryzyka i to do tej pory przynosiło efekty (8:10). Kłopoty przyjezdnych zaczęły się od taktycznej zagrywki kapitan łodzianek, Magdaleny Śliwy, ale Niemka polskiego pochodzenia, Veronic Skorupka, utrzymywała swoją wysoką dyspozycję w ataku. Z piłki na piłkę rozkręcała się także Dorota Ściurka i wydawało się, że łodzianki zmierzają po drugi w tym sezonie triumf za trzy punkty. Ten stał się faktem, gdy piłka po bloku rywalek wyszła w aut 25:14.
Budowlani Łódź – Nafta Piła 3:1 (21:25, 25:17, 25:19, 25:14)
MVP: Magdalena Śliwa (Budowlani Łódź)
Składy zespołów:
Budowlani: Polańska (13), Kajzer, Skrzypkowska (13), Popović (21), Pycia (9), Grajber (3), Courtois (libero) oraz Śliwa (3), Ściurka (8), Sieczka i Sikorska
Nafta: Milović (12), Wilczyńska (4), Jarmoc (4), Konieczna (1), Wawrzyniak (16), Skorupka (7), Pauliukouskaya (libero) oraz Stencel, Sobczak (4), Nadziałek (1) i Raczyńska
Piotr Woźniak – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz (archiwum)