Nie milknie temat spalarni, która nie powstanie w Pile
„Informujemy, że ani obecnie, ani w przyszłości nie ma planów budowy Instalacji Termicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych na terenie Zakładu Altvater Piła przy ulicy Łącznej w Pile”. Takie stanowisko firmy jest znane od kilku dni. Jednak sprawa, wywołania paniki wśród mieszkańców może mieć również podłoże polityczne – tak uważa prezydent Piły Piotr Głowski.
„Czy w pobliżu osiedli mieszkaniowych powinna być budowana duża spalarnia odpadów? Ja mam duże wątpliwości. A Wy? Można wyrazić swoją opinię o planach budowy dużej spalarni odpadów w pobliżu osiedli Zielona Dolina i Jadwiżyn w Pile. Inwestycję planuje zrealizować firma Altvater sp. z o.o. w Pile, w której 40% praw właścicielskich, jako Zgromadzenie Wspólników wykonuje Prezydent Miasta Piły. Informacja została ogłoszona na stronie Urzędu Marszałkowskiego.”
Taki wpis umieścił na portalu społecznościowym starosta pilski, Eligiusz Komarowski. Artykuł na temat budowy znalazł się również w Tygodniku Nowym. Te informacje i doniesienia medialne wywołały burzę i lęk mieszkańców.
– Całe zamieszanie, które się pojawiło, zostało wywołane przez pana Starostę i jego – określę delikatnie – nieodpowiedzialny wpis, którym zaalarmował mieszkańców Piły o budowie dużej spalarni na Jadwiżynie. Jestem przekonany, że zrobił to celowo. Gdyby chciał, to by wykonał jeden telefon do prezesa spółki Altvater lub do mnie i usłyszałby informację, że nigdy nie było, nie ma i nie będzie – jak długo będę miał wpływ na zarządzanie miastem i na te spółki – budowy spalarni. Spółki rozmawiały na temat modernizacji kotłowni, ale nie na zasadzie spalarni. Może to w dokumentach nieelegancko się nazywa. Piła stara się być miastem niskoemisyjnym. Prowadzimy nawet konsultacje nad programem, w którym można zgłaszać swoje uwagi. Realizujemy mnóstwo projektów, które mają ograniczyć emisję. Kupujemy autobusy, które mają emitować mniej spalin. To pokazuje, że chcemy być miastem zielonym, o bardzo dobrych warunkach do mieszkania – mówi Piotr Głowski, prezydent Piły.
Jak mówił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezydent Piły, ma podejrzenia, że za tym mogą stać bardzo dziwne interesy. Ostanie pożary na terenie Zakładu Altvater czy pojawiające się sterty śmieci na ul. Walki Młodych, które nie pochodzą z tamtego rejonu – to nie przypadek.
– Myślę, że nie powinno być takiej sytuacji, że lansuje się ktoś w momentach szczególnie trudnych dla miasta. A że robi to człowiek, który został wskazany na starostę przez Henryka Stokłosę, w zakresie zanieczyszczania powietrza w naszym rejonie tym bardziej nie powinien się, w moim rozumieniu, wypowiadać – dodaje Piotr Głowski, prezydent Piły.
Spółka Altvater Piła skierowała sprawę do prokuratury odnośnie ostatnich pożarów na ich terenie.
(SE)