O literaturze i duszy rosyjskiej. Było smacznie, ludzko i intelektualnie

W piątek, 18 grudnia br., w pilskiej bibliotece miało miejsce kolejne spotkanie w ramach „Książka do zjedzenia”. Tym razem o literaturze rosyjskiej. Gościem był Wiktor Jerofiejew rosyjski, prozaik modernistyczny, eseista, badacz literatury.

Literatura bez Gogola, Puszkina, Dostojewskiego, Czechowa, Majakowskiego, Jesienina, Achmatowej? Brzmi, jak ponury żart. A jeszcze Iwan Bunin, Michaił Bułhakow, Michaił Lermontow, Vladimir Nabokow, Lew Tołstoj, Wiktor Pielewin, Siergiej Łukjanienko, Borys Akunin, Ludmiła Pietruszewska, Wieniedikt Jerofiejew, Wiktor Jerofiejew– wymieniał uznanych pisarzy w szkicu o literaturze rosyjskiej, jej badacz – prof. dr Wawrzyniec Popiel, współprowadzący spotkanie.

Rozmawiano o PRAWDZIWEJ duszy rosyjskiej, temacie bez początku ani końca. Istnieje coś takiego jak zestaw rosyjskich wartości. Odmiennych od europejskich. Ludzie kultury i sztuki – Borys Pasternak, Antoni Czechow, Anna Achmatowa – wyznawali wartości europejskie, przez co Zachód zaczął spekulować, jakoby Rosja należała do Europy. Tymczasem życie przeciętnego Rosjanina, nie ma nic wspólnego z Europą – zaznaczył Wiktor Jerofiejew. I dodał: „ruska dusza nie zna polityki. Ruscy zwyciężali. Prości ludzie umierali, dlatego jest ona w niewoli”. Dla Rosjan pojęcie sensu życia jest ważniejsze aniżeli pojęcie historii. Zdaniem tłumaczki literatury rosyjskiej i białoruskiej – Małgorzaty Buchalik, współprowadzącej spotkane: z duszą rosyjską jest tak, że jak słyszę o niej od Rosjanina, zaczynam podejrzewać, ze chce coś owinąć w bawełnę i przemycić, a jak od Europejczyka, to że woli widzieć egzotykę zamiast twardej rzeczywistości. Sporo o tej „mitologii bierze się ze zwykłego myku językowego: po rosyjsku „dusza” często oznacza po prostu „psychikę”, np. szpital psychiatryczny to bolnica dlia duszewnobolnych”.

Wspólnie czytano fragment najnowszej książki pisarza „Akimudy”. Autor w języku rosyjskim, czytelnicy przekład na język polski. Nie da się zrozumieć dylematów głównego bohatera bez odwoływania się do wiedzy pozatekstowej. Ojciec pisarza był dyplomatą i osobistym tłumaczem Stalina, ale po wydrukowaniu przez syna pisma poza cenzurą „Metropolu” – stanął w jego obronie i stracił pracę. Pisarza objęto zakazem druku. Od tamtego momentu Wiktor Jerofiejew jest już tylko buntownikiem. I może właśnie z buntu powstały „Akimudy”. Z jednej strony to sprzeciw wobec mentalności Rosjan – „mudaki” to po rosyjsku „frajerzy”, a z drugiej strony wyrażają prawdziwy niepokój „a kuda my”, czyli „dokąd zmierzamy”.

Pisarz ma sentyment do Polski. Dobrze zna język polski, bo miał żonę Polkę. Obecnie w Polsce mieszka jego syn. Ma wielu przyjaciół. W zabawny sposób wspominał o „awanturach” z Czesławem Miłoszem, którego poznał w Kalifornii czy o przypisywaniu mu autorstwa „Moskwy Pietuszki”, innego uznanego pisarza – Jerofiejewa Wieniedikta.

Rozmowom w kuluarach o duszy rosyjskiej sprzyjały bliny w wersji wytrawnej i na słodko, przygotowane przez Spółdzielnię Socjalną „Perfekcja”. Obraz rosyjskiego życia, jej historii, przyrody, a przede wszystkim mieszkających w niej ludzi zaprezentowali w formie fotograficznej wystawy multimedialnej: Alfreda i Leonard Borowczykowie, Ewa Pitura, Ewa Staśkiewicz, Mateusz Płaczek, Wawrzyniec Popiel- Machnicki, Rafał Ruta, Jerzy Ilnicki, Marek Kulec, Artur Stanilewicz. Pokazały, że rosyjska przestrzeń, prawosławie oraz sowiecka przeszłość silnie wpływają na współczesnych Rosjan, tworząc swoisty krajobraz ich duszy.

Spotkaniu towarzyszył koncert Mai Olenderek i Wiktora Stokowskiego. Przez rodzinne powiązania ze wschodem (stamtąd pochodzą matki obojga muzyków) zarówno Maja jak i Wiktor dorastali chłonąc kulturę rosyjską. Usłyszeliśmy utwory z repertuaru Anny German, Bułata Okudżawy, Żanny Biczewskiej, Ałły Pugaczowowej, jak i z kultowych obrazów filmowych takich jak “Kavkazskaya plennitsa” lub “Ironiya sudby”, piosenki: „Gari gari maja zwezda”, „Modlitwa”, „Podmoskiewskie wieczory”, „A na posledok ja skaju”, „Ciemna noc”, „To Ostatnia Niedziela”.

„Książka do zjedzenia” popularyzuje współczesną literaturę oraz uznanych pisarzy europejskich w kontekście szeroko pojętej kultury, tak, aby ukazać jej autentyczność, tożsamość, odmienności, przewartościowania po 1989 r. Prowokuje do namysłu nad znaczeniem literatury w poznawaniu, wyrażaniu w obcych językach, innych światów oraz ludzi, ich losów i wartości. Gośćmi byli: Jurij Anduchowycz i Sofija Andruchowycz z Ukrainy,  w kolejnych latach: Natałka Babina z Białorusi, Jarolav Rudis z Czech, Dan Jungu z Rumunii, Miljenko Jergović z Chorwacji, Pavol Rankov ze Słowacji, Zsuzsa Bánk z Niemiec, Sofi Oksanen z Finlandii.

Wydarzenie współfinansowane z dotacji celowej przez Powiat Pilski. Patronat honorowy sprawują: Piotr Głowski, Prezydent Miasta Piły, Franciszek Tamas, Starosta Pilski. Wydarzenie dofinasowane przez Powiat Pilski.

***
Wiktor Jerofiejew – rosyjski prozaik modernistyczny, eseista, badacz literatury. Urodził się w Moskwie w 1947 roku w rodzinie radzieckiego dyplomaty. Prowadził własny program w kanale „Kultura” oraz nadaje autorską audycję w Radiu Swoboda. Jeden z inicjatorów wydania dwuobiegowego almanachu „Metropol” w 1979. Laureat m.in. nagrody im. Vladimira Nabokova. Autor ma opinię skandalisty i prowokatora, próbuje rewidować rosyjską historię, używając przy tym języka dosadnego. Bibliografia pisarza zawiera blisko 20 pozycji książkowych, scenariusze filmowe, operowe libretto i wiele artykułów. Jego książki ukazały się w kilkudziesięciu językach. W Polsce m.in.: „Encyklopedia duszy rosyjskiej”, „Dobry Stalin”, „Bóg X”, „Świat diabła”, „Sąd ostateczny”, „Rosyjska apokalipsa”, „Mężczyźni”, w 2014 r. „Akimudy”.

„Akimudy” to wszystko i nic. Może wyspa, może archipelag, może państwo, może raj. Tam Stalin w drużynie złych gra w siatkówkę plażową z drużyną dobrych i twierdzi, że za życia postępował ściśle według Ewangelii. Tam Franz Kafka rozmawia z Andriejem Płatonowem. Akimudy to także miejsce, w którym mieszka Bóg. Jego wysłannik przybywa do Rosji…

Za barwną fasadą kryją się ważne pytania o nasze widzenie świata, o losy Rosji, relacje między człowiekiem a Bogiem. Już sam tytuł skłania do zastanowienia, czy Akimudy to wariacja na temat słowa „mudaki” (szeroko rozumiani „frajerzy”), czy też zakamuflowane „A kuda my?” – „Dokąd zmierzamy?”

I.B

o_literaturze00

o_literaturze05 o_literaturze01 o_literaturze02 o_literaturze03 o_literaturze04

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *