Oczko, czyli 21 pytań do…Anny Pawłowskiej, zawodniczki Enea PTPS Piła

Zapraszamy na drugi wywiad z cyklu Oczko, czyli 21 pytań do… . Tym razem na pytania m.in. o sezon 2019/2020, o funkcjonowaniu w tym trudnym czasie opowie Anna Pawłowska, libero zespołu Enea PTPS Piła. Dowiemy się też o jej pasjach, książkach i kuchni.  

Minęło już trochę czasu, od kiedy świat sportu zamarł z powodu epidemii koronawirusa. Jak radzisz sobie z obecną sytuacją?

– Staram się czerpać jak najwięcej korzyści z obecnej sytuacji, ponieważ jest to czas, którego myślę, że w normalnym życiu brakuje każdemu sportowcowi ze względu na napięty harmonogram treningów. Głównie spędzam czas z najbliższymi. Można powiedzieć, że jest to swojego rodzaju ładowanie akumulatorów w rozszerzonej wersji przez nadchodzącym sezonem.

W jaki sposób starasz się trzymać formę? Jakieś wskazówki dla kibiców?

– Mam to szczęście, że nie mieszkam w bloku, gdzie ciężko o urozmaiconą aktywność, ale mam dostęp do sporego obszaru zieleni. Korzystam z tego w pełnym wymiarze chodząc np. biegać do lasu z psem, gdzie głównie dbam o kondycję i wytrzymałość. Ale też nie brakuje piłki od siatkówki, gdzie czasami uda mi się wyciągnąć tatę do odbijania, czy także udania się na siłownię, która znajduję się na poddaszu, gdzie wykorzystuję gumy, ciężarki, berety stabilizacyjne. Skupiam się także  na ćwiczeniach opierających się na własnym ciężarze. W domowym zaciszu można naprawdę stworzyć urozmaicone treningi, wystarczą tylko dobre chęci.

Patrząc z perspektywy czasu, czy to dobrze, że te rozgrywki zostały przedwcześnie zakończone?

– Moim zdaniem była to dobra decyzja, bo jednak najważniejsze jest zdrowie zawodników/zawodniczek, ale także wszystkich ludzi, którzy tworzą ten cały świat sportu. A po drugie, czym byłyby widowiska sportowe bez kibiców na trybunach, którzy są bardzo ważną częścią każdej dyscypliny sportowej. Ja osobiście nie wyobrażam sobie sportowej rywalizacji bez udziału publiczności, niestety to już nie te same emocje i adrenalina, co uważam w sporcie za najpiękniejsze.

W Pile nie było gwiazd siatkówki, ale został stworzony kolektyw, który zaskoczył w wielu meczach, dał radość kibicom i co najważniejsze w tabeli był wyżej niż mocniejsze drużyny.

– Tak, to prawda. W tym roku nie było wielkich nazwisk w naszej drużynie, ale przecież nie tylko tym się wygrywa. Oczywiście wielkie nazwiska pomagają w osiągnięciu celu, aczkolwiek uważam że najważniejsza jest atmosfera, dzięki której każdy trening sprawia przyjemność oraz motywuje do ciężkiej pracy. Jest to sport drużynowy, więc w sytuacji meczowej trzeba być jednym organizmem na boisku, co uważam, że udało nam się osiągnąć w tym sezonie. Trzeba też pamiętać, że z początkiem sezonu wszyscy stawiali nas na pozycji straconej oraz wróżyli nam spadek. Więc tym bardziej miło było kończyć zwycięstwem mecz, w którym nie byłyśmy faworytem. Uważam ten sezon za udany w naszym wykonaniu.

Jak ocenisz swoje występy w tym sezonie?

– W tym sezonie swoje występy mogę ocenić jedynie w grze defensywnej, gdzie uważam je za całkiem poprawne. Chyba nie było wstydu, aczkolwiek zawsze mogło być lepiej o tą jedną piłkę wyciągniętą i podbitą więcej.

A teraz kilka pytań spoza parkietu, które pozwolą poznać Ciebie bliżej przez kibiców siatkówki. Czym się interesujesz – hobby?

– Poza siatkówką dużo czasu poświęcam fizjoterapii i literaturze z tym związanej, ale nie ze względu na czekające mnie egzaminy na studiach, tylko naprawdę mogę powiedzieć, że tym się interesuję i jest to moje hobby. Poza tym  bardzo lubię zajmować się tresowaniem psów, ale na to mam czas niestety tylko jak wracam do rodzinnego domu.

Czy podczas epidemii odkryłaś jakieś nowe pasje?

– Nie odkryłam żadnych nowych pasji, ale za to  mam czas na rzeczy, których w trakcie sezonu nie ma w moim grafiku. Jedną z takich rzeczy jest, jak już wspomniałam wcześniej, szkolenie psów, których mam aż 3 w moim rodzinnym w domu. Więc teraz, gdy mam więcej wolnego mogę poświęcić im dużo czasu.

Czy są jakieś piosenki albo wykonawcy, których mógłbyś słuchać bez końca?

– Lubię twórczość George Michaela.

Film albo serial, do którego możesz bez przerwy wracać i polecisz każdemu to…

– Nie jestem osobą, która dużo czasu poświęca na filmy i seriale, ale serial, który polecę każdemu to „Dom z papieru”. Sama właśnie kończę 4 sezon. Natomiast film, który bardzo mi się podobał ze względu na scenografię to „Avatar”. Z niecierpliwością wyczekuje na drugą część.

Książka, którą możesz czytać kilkukrotnie i nigdy się nie znudzi, to…

– Głownie czytam książki związane z fizjoterapią, bądź z funkcjonowaniem człowieka. Na książki fabularne nie starcza mi już czasu.

Ulubione potrawy?

– Hmmm, niestety jest to trudne pytanie, ze względu na to, że kocham jeść i  nie starczyłoby miejsca na wymienienie ich wszystkich. Ale przez myśl przeszło mi….. sushi.

Mój sportowy wzór to…

– Moim sportowym wzorem jest Jenia Grebennikov. Jestem pod wielkim wrażeniem Jego pracy w defensywie, ale najbardziej podoba mi się, że  przez całą swoją karierę bawi się siatkówką i cały czas kocha to co robi! A tylko sportowcy z takim podejściem odnoszą największe sukcesy.

Gdyby nie siatkówka, to zostałabym …

– Kiedyś ciągnęło mnie na kierunki medyczne, ale gdyby nie siatkówka… to i tak jestem daleka od stwierdzenia, że byłabym lekarzem.

Przed zawodami myślę o….

– Przed meczem głównie słucham muzyki, która mnie pobudza i myślę o tym, że nie mogę doczekać się już wyjścia na parkiet.

Jestem szczęśliwa, gdy…

– Jestem szczęśliwa, gdy nic nie zaprząta mi głowy i otaczają mnie ludzie z podobnym podejściem do życia, jak moje.

Przygnębia mnie…

– Przygnębia mnie, gdy coś idzie nie po mojej myśli.

Najwięcej pieniędzy wydaję na …

– Niestety na jedzenie.

Najwięcej zawdzięczam…

– Najwięcej zawdzięczam rodzicom, którzy są moimi najwierniejszymi kibicami w każdej dziedzinie oraz zawsze mogę liczyć na ich wsparcie!

Jakie miejsce na świecie chciałabyś zwiedzić?

– Jestem akurat z tych co nie za bardzo lubią zwiedzać na wakacjach. Raczej cenię sobie ciepłą, błękitną wodę, leżak pod palmą i słońce. Jest natomiast jedno miejsce, które chciałabym zobaczyć, tyle że nie wiem, czy można to zaliczyć do zwiedzania, ale jest to wielka rafa koralowa w Australii.

Jak wyobrażasz sobie swoje życie za 10 i za 30 lat?

– Nie wybiegam aż tak daleko w przyszłość, ponieważ moja filozofia jest taka, żeby z życia brać jak najwięcej tu i teraz, bo nie wiadomo co będzie jutro. Więc wolę nie planować, żeby nie mieć niemiłych rozczarowań, że coś  poszło nie po mojej myśli.

Słowo na koniec?

– Mam nadzieję, że niedługo to wszystko się skończy i uda wrócić się do normalności, a na dany moment życzę Wszystkim zdrowia i wytrwałości!!!

Pytał: Sebastian Daukszewicz

oczko_czyli1_01

oczko_czyli1_08 oczko_czyli1_02 oczko_czyli1_03 oczko_czyli1_04 oczko_czyli1_05 oczko_czyli1_06 oczko_czyli1_07