Piła. Protest „Wolne Media, Wolni Ludzie, Wolna Polska”
We wtorek, 10 sierpnia 2021 roku w ponad 100 miejscowościach w Polsce odbyły się protesty w obronie TVN i wolnych mediów. W Pile protest odbył się o godz. 18.00 na placu Konstytucji 3 Maja, pod hasłem: „Wolne media. Wolni Ludzie. Wolna Polska”. Pikiety odbyły się dzień przed głosowaniem w Sejmie w sprawie lex TVN, czyli zmianom w przepisach koncesyjnych, które mogą sprawić, że TVN24 nie dostanie koncesji na nadawanie.
„My, obywatele o rozmaitych poglądach i profesjach, wierni swoim różnym przekonaniom i wyznaniom, pochodzący z wielu środowisk społecznych i zawodowych, z polskich miast, miasteczek i wsi, świadomi, że jedną z najważniejszych podstaw demokratycznego państwa jest istnienie wolnych i niezależnych mediów, zgodnie z art. 54 Konstytucji RP, który głosi, że każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, w trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny – stajemy razem – by wyrazić naszą niezgodę i nasz sprzeciw wobec wszelkich działań mających ograniczyć wolność słowa i wolność mediów w Polsce” – czytamy w zaproszeniu na wtorkową demonstrację. – „Bo Wolne Media, to Wolni Ludzie, a Wolni Ludzie, to Wolna Polska!”.
Organizatorami protestu w Pile byli: Komitet Obrony Demokracji, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Piła Ponad Podziałami, Lewica Razem, Polska 2050, Młodzi Demokraci, Młoda Lewica. To właśnie przedstawicieli organizatorów i zwykli mieszkańcy mówili o tym jak będzie wyglądał kraj, gdy zabraknie wolnych mediów, a w telewizorze będzie jak mówią jeden partyjny kanał telewizyjny. Mają obawę, że będzie to powrót do komunistycznych mediów. Stąd ich obecność na protestach.
Osoby, które przybyły na protest także solidaryzowali się z dziennikarzami TVN24 i ich rodzinami, którzy stanęli przed wizją utraty pracy. Za półtora miesiąca, 26 września, wygasa koncesja dla TVN 24. Nadawca wniosek o jej przedłużenie złożył na początku lutego 2020 roku. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji dotychczas nie podjęła decyzji w tej sprawie.
Sebastian Daukszewicz