Pilanki choć się starały, nie podołały Dąbrowiankom

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza pokonał na wyjeździe pilski PTPS. Drużyna z Piły w pierwszej części sezonu radziła sobie bardzo dobrze, ale w starciu z dąbrowiankami po raz kolejny nie miała za wiele do powiedzenia. Podopieczne Nicoli Vettoriego tylko momentami nawiązywały walkę z rywalkami, a największą szansę na lepszy rezultat miały jedynie w drugiej odsłonie.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia dąbrowianek, które po dwóch asach serwisowych Karoliny Różyckiej i skutecznej grze w ataku prowadziły 5:1. Pilanki były tłem dla dobrze grających zawodniczek z Dąbrowy Górniczej i traciły do nich dystans punktowy. Po tym jak kolejnym asem serwisowym popisała się Kamila Ganszczyk, było 11:3, a gospodynie były w odwrocie i miały problemy z przyjęciem zagrywki. Ekipa z Zagłębia na drugiej przerwie technicznej prowadziła 16:8. Od tego momentu do głosu doszły gospodynie, odrobiły częściowo stratę i traciły do MKS-u cztery punkty (12:16). Przyjezdnym przytrafiła się seria błędów własnych, a serię punktową PTPS-u przerwała Różycka, później błąd w ataku popełniła Kwiatkowska i dąbrowianki miały pięć punktów więcej od pilanek (18:13). Gospodynie nie były w stanie odrobić strat, wprawdzie pojedynczymi akcjami próbowały się przeciwstawić rywalkom, ale było to za mało. Motorem napędowym dąbrowianek była Karolina Różycka, która oprócz skutecznych akcji w ataku popisywała się punktowymi akcjami w bloku. Ostatecznie premierową odsłonę meczu wygrały dąbrowianki w stosunku 25:20.

W drugim secie spotkania ponownie przyjezdne objęły prowadzenie 4:1, a pierwszoplanową postacią była niezawodna Karolina Różycka. Pilanki po raz kolejny miały problem z przyjęciem, a po ataku Dziękiewicz przegrywały 4:8. Swoje koleżanki do ataku poderwała Leggs i dzięki jej dwóm zbiciom PTPS tracił do MKS-u trzy punkty (7:10). Dąbrowianki nie dawały jednak łatwo za wygraną, postawiły szczelny blok, przez który nie mogły przebić się pilanki i miały sześciopunktową przewagę nad swoimi rywalkami (14:8). Przerwa na żądanie wzięta przez trenera Vettoriego okazała się być dobrym posunięciem, ciężar wzięły na siebie Babicz oraz Kwiatkowska i to dzięki nim PTPS zmniejszył straty do trzech punktów (12:15). Gospodynie podbijały ataki dąbrowianek, wyprowadzały skuteczne kontrataki i na drugiej przerwie technicznej to one miały jeden punkt więcej niż MKS (16:15). Przyjezdne całkowicie się pogubiły, popełniły wiele błędów własnych, w jednym ustawieniu straciły aż siedem punktów i przegrywały 15:19. Reprymenda udzielona siatkarkom z Dąbrowy Górniczej przez trenera Serramalerę podziałała na nie niczym kubeł zimnej wody – jego podopieczne po ataku Hancock traciły do PTPS-u jeden punkt (19:20). Ta sama zawodniczka popisała się dwoma punktowymi zagrywkami w końcówce seta i to MKS prowadził 24:23. O końcowym zwycięstwie jednej z ekip musiała zadecydować gra na przewagi, w niej lepszy okazał się MKS i po zbiciu Hancock objął prowadzenie w całym spotkaniu 2:0.

Chcąc myśleć o pozostaniu w meczu, pilanki musiały wygrać seta numer trzy. Dąbrowska drużyna objęła prowadzenie 4:1, po tym jak błąd dotknięcia siatki popełniła Dorota Wilk. Chwilę później przewaga dąbrowianek wynosiła pięć punktów (8:3), a zablokowana została Anita Kwiatkowska. Gra obu drużyn w tym secie była identyczna jak w pierwszym, MKS niepodzielnie dominował na boisku i po dwóch atakach ze środka Eleonory Dziękiewicz prowadził 11:4. Trzydzieści sekund dla szkoleniowca PTPS-u na nic się zdało, w uderzeniu była ekipa gości, która nie popełniła już takiej ilości błędów, jak miało to miejsce w drugim secie i po punktowym bloku na Wilk prowadziła 15:7. Wprawdzie dąbrowiankom przytrafił się chwilowy przestój i straciły one trzy punkty z rzędu (15:10), ale nie miało to większego wpływu na ich dominację w tej partii meczu. Grające ze zwieszonymi głowami gospodynie nie wierzyły, że mogą odwrócić losy tego meczu, ekipa z Zagłębia postawiła szczelny blok i po zablokowaniu Babicz prowadziła 19:11. Jasnym się wówczas stało, że trzy punkty pojadą na południe Polski, ostatecznie MKS wygrał 3:0. Było to drugie zwycięstwo w tym sezonie, jakie odniósł nad PTPS-em.

PTPS Piła – Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 0:3
(20:25, 24:26, 18:25)

Składy zespołów:

PTPS: Skorupa (2), Kwiatkowska (13), Sobczak (4), Babicz (11), Wilk (1), Leggs (6), Paulikouskaya (libero) oraz O. Urban

MKS: Różycka (12), Dziękiewicz (8), Popović (18), Hancock (6), Ganszczyk (8), McClendon (6), Strasz (libero) oraz K. Urban, Staniucha-Szczurek (3) i Drabek (libero).

Robert Sarna – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz

pilanki_choc_sie_staraly00

pilanki_choc_sie_staraly55 pilanki_choc_sie_staraly01 pilanki_choc_sie_staraly02 pilanki_choc_sie_staraly03 pilanki_choc_sie_staraly04 pilanki_choc_sie_staraly05 pilanki_choc_sie_staraly06 pilanki_choc_sie_staraly07 pilanki_choc_sie_staraly08 pilanki_choc_sie_staraly09 pilanki_choc_sie_staraly10 pilanki_choc_sie_staraly11 pilanki_choc_sie_staraly12 pilanki_choc_sie_staraly13 pilanki_choc_sie_staraly14 pilanki_choc_sie_staraly15 pilanki_choc_sie_staraly16 pilanki_choc_sie_staraly17 pilanki_choc_sie_staraly18 pilanki_choc_sie_staraly19 pilanki_choc_sie_staraly20 pilanki_choc_sie_staraly21 pilanki_choc_sie_staraly22 pilanki_choc_sie_staraly23 pilanki_choc_sie_staraly24 pilanki_choc_sie_staraly25 pilanki_choc_sie_staraly26 pilanki_choc_sie_staraly27 pilanki_choc_sie_staraly28 pilanki_choc_sie_staraly29 pilanki_choc_sie_staraly30 pilanki_choc_sie_staraly31 pilanki_choc_sie_staraly32 pilanki_choc_sie_staraly33 pilanki_choc_sie_staraly34 pilanki_choc_sie_staraly35 pilanki_choc_sie_staraly36 pilanki_choc_sie_staraly37 pilanki_choc_sie_staraly38 pilanki_choc_sie_staraly39 pilanki_choc_sie_staraly40 pilanki_choc_sie_staraly41 pilanki_choc_sie_staraly42 pilanki_choc_sie_staraly43 pilanki_choc_sie_staraly44 pilanki_choc_sie_staraly45 pilanki_choc_sie_staraly46 pilanki_choc_sie_staraly47 pilanki_choc_sie_staraly48 pilanki_choc_sie_staraly49 pilanki_choc_sie_staraly50 pilanki_choc_sie_staraly51 pilanki_choc_sie_staraly52 pilanki_choc_sie_staraly53 pilanki_choc_sie_staraly54

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *