Pilanki nie dały rady w Dąbrowie

Pilanki_nie_daly

Szybko, łatwo i przyjemnie – tak o swojej batalii z zespołem z Piły mówić mogły zawodniczki zagłębiowskiego klubu. Już w pierwszych piłkach inaugurującego seta odskoczyły od przyjezdnych na kilka oczek, co finalnie przełożyło się na ich zwycięstwo 25:12. W drugiej partii goście zdobyli o jedno oczko więcej, powodując że trzecia była dla rozpędzonych miejscowych jedynie formalnością.

Drużyna z Dąbrowy Górniczej mecz z PTPS-em Piła rozpoczęła od prowadzenia 4:0 po tym, jak udanymi zagrywkami popisała się Micha Hancock. Przyjezdne miały problemy z przyjęciem i na pierwszej przerwie technicznej przegrywały 2:8. Gospodynie dobrze grały na siatce, Hancock skutecznie rozdzielała piłki na skrzydła i na środek siatki i dąbrowianki powiększyły przewagę do ośmiu punktów (12:4). Zagubione pilanki myliły się w każdym elemencie siatkówki i traciły dystans punktowy do swoich rywalek, kolejną serią zagrywek popisała się Eleonora Dziękiewicz i na tablicy wyników widniał rezultat 23:5. Tak wysokie prowadzenie spowodowało, że w szeregach MKS-u wkradło się rozluźnienie i przy stanie 23:10 o rozmowę ze swoimi podopiecznymi poprosił Juan Manuel Serramalera. Ciężar gry wzięła na siebie Anita Kwiatkowska, ale w pojedynkę nie mogła wiele zdziałać. Dwoma punktowymi zbiciami popisała się Deja McClendon i gospodynie zapisały na swoim koncie zwycięstwo w premierowej odsłonie meczu w stosunku 25:12.

Drugi set spotkania podobnie jak pierwszy ułożył się po myśli dąbrowianek, po asie serwisowym Deji McClendon było 6:1. Pilanki w dalszym ciągu miały problemy z przyjęciem, nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia i były tłem dla gospodyń. Seria zagrywek Karoliny Różyckiej sprawiła, że MKS prowadził 13:4 i kontynuował swoją dobrą grę. Na drugiej przerwie technicznej utrzymała się dziewięciopunktowa przewaga drużyny z Zagłębia (16:7). Gra w tym secie była jednostronna, a pojedyncze zbicia Kwiatkowskiej czy Babicz na niewiele się zdały. Do końca tej odsłony meczu gospodynie niepodzielnie przewyższały swoje rywalki i odniosły wysokie zwycięstwo w stosunku 25:13.

Trzeci set meczu okazał się być ostatnim. Wprawdzie na początku meczu po raz pierwszy w tym spotkaniu pilanki prowadziły 1:0 oraz 4:3, ale był to tylko chwilowy zryw zespołu gości. Po serii trudnych zagrywek Natalii Piekarczyk miejscowa drużyna odskoczyła swoim rywalkom na cztery punkty (8:4). Nie do zatrzymania w ataku były Rebecca Perry oraz Rebecca Pavan, które to zawodniczki raz za razem popisywały się punktowymi zbiciami. Trener gości Nicola Vettori przy stanie 13:7 poprosił o przerwę dla swojego zespołu i był to dobry ruch pilskiego szkoleniowca. Za sprawą Agaty Babicz przyjezdne zmniejszyły straty do trzech punktów (10:13), odpowiedź MKS-u była natychmiastowa i po atakach ze skrzydła Karoliny Różyckiej było 18:12 dla miejscowej ekipy. Do końca meczu gra toczyła się pod dyktando dąbrowianek, które wysoko wygrały seta w stosunku 25:15, po tym jak asem serwisowym popisała się Micha Hancock.

MVP: Karolina Różycka

MKS Dąbrowa Górnicza – PTPS Piła 3:0
(25:12, 25:13, 25:15)

Składy zespołów:

MKS: Różycka (7), Dziękiewicz (4), Perry (9), Hancock (3), Ganszczyk (4), McClendon (10), Strasz (libero) oraz Staniucha-Szczurek, Piekarczyk i Pawan (3)

PTPS: Skorupa, Kwiatkowska (7), Sobczak, Babicz (5), Wilk, Leggs (2), Pauliukouskaja (libero) oraz Kukulska, Lewandowska i Urban (1).

Robert Sarna – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Sebastian Daukszewicz (archiwum)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *