Pilanki tanio nie oddały skóry
Dwa oblicza miał pojedynek pomiędzy Naftą a BKS-em. W pierwszym raz jeden, raz drugi wyraźniej dominował na boisku. W secie numer trzy i cztery lepsze okazały się siatkarki ze stolicy Podbeskidzia chociaż pilanki tanio skóry nie sprzedały.
Spotkanie w Pile otworzyła Beier, blokując Raczyńską, ale po kontrze Krawulskiej było 2:1 dla ekipy Łukasza Przybylaka, która po akcjach Łyszkiewicz przegrywała po chwili 3:2. Pilanki ponownie zaatakowały odważniej i po ataku Krawulskiej ponownie były na prowadzeniu, jednak rywalki nie dawały za wygraną i gdy przypomniała o sobie Łyszkiewicz było 7:6 dla bialanek. Po chwili zaatakowała Bamber – Laskowska i prowadzenie gości wzrosło do trzech oczek (10:7). Szybko okazało się, że był to jedynie młyn na wodę dla PGNiG Nafty, bowiem w mecz obok doskonale dysponowanej tego dnia Krawulskiej weszły jeszcze Raczyńska i Wawrzyniak. To właśnie po kontrze atakującej pilanek było 14:11 i mimo że Bamber – Laskowska błyskawicznie zniwelowała straty (14:14), bo akcjach Krawulskiej i Jarmoc zrobiło się 17:14. BKS próbował walczył, ale po kolejnym ataku Krawulskiej na 19:16 o czas poprosił Leszek Rus. Rozmowa z zawodniczkami nie przyniosła zamierzonych efektów, bowiem po kolejnych atakach Wawrzyniak było 22:17. Choć siatkarski z Podbeskidzia odrobiły kilka oczek, dzięki zbiciu Krawulskiej miejscowe mogły cieszyć się z prowadzenia w meczu 1:0 (25:19).
Mimo że pilanki poszły za ciosem i po kolejnej skutecznej kontrze Krawulskiej prowadziły już 4:1, powoli do głosu zaczęły dochodzić przyjezdne. Beier doprowadziła do stanu 6:6, a kiedy Niemka zapunktowała po raz kolejny BKS schodził na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:6. Po wznowieniu gry wyrównała Raczyńska, jednak kolejne punkty należały do ekipy trenera Rysa. Bialanki w drugiej odsłonie meczu okazały się królowymi bloku. Dla Nafty nie do przejścia było trio Horka-Beier-Pelc, a po asie serwisowym Wilk zrobiło się 17:8. Niemoc miejscowych przełamała dopiero Krawulska, ale przy stanie 10:19 na odrabianie punktów było już zbyt późno. Końcówka seta należała do przyjezdnych, które dzięki punktowemu blokowi Lis gładko wygrały 25:12.
Trzecia odsłona meczu początkowo przypominała poprzednią partię. Zespół Łukasza Przybylaka ponownie wyszedł na boisko bez kompleksów, a na efekty długo nie trzeba było czekać. Dzięki Wawrzyniak Nafta prowadziła 4:1, ale po asie serwisowym Pelc to BKS miał o oczko więcej (5:4). Wówczas w szeregach zespołu z Bielska-Białej coś się zacięło, a punkty zaczęły zdobywać tylko miejscowe, które odskoczyły po kontrze Jarmoc na 11:6. „Męska rozmowa” trenera Rusa z podopiecznymi szybko przyniosła zamierzone efekty. Ciężar gry spoczywał na duecie Beier – Pelc, dzięki czemu przy Żeromskiego ze stanu 6:11 zrobiło się 16:14. Niemiecka przyjmująca sprawiała miejscowym wiele problemów w przyjęciu i mimo że Łukasz Przybylak próbował rotować składem, BKS wciąż powiększał prowadzenie. Po kontrze Horki było już 19:15 i choć w końcówce seta Nafta wzięła się za odrabianie strat, partia należała do przyjezdnych, które po błędach w ataku Wawrzyniak prowadziły w meczu 2:1.
Od pierwszych akcji czwartego seta było widać, że z pilanek zeszło powietrze. Błędy w ataku i w polu zagrywki sprawiły, że BKS Aluprof wyszedł na 5:2, a na pierwszej przerwie technicznej prowadził 8:3. W szeregach gości doskonale funkcjonowały skrzydła, a po atakach Pelc zespół z Podbeskidzia prowadził 11:4. Gospodynie przełamały się po ataku Krawulskiej i choć błyskawicznie odrobiły kolejne trzy oczka, bialanki pewnie zmierzały po wygraną. Po bloku Moskwy na Wawrzyniak było 16:11, a gdy młoda środkowa dołożyła kolejny punkt, BKS prowadził 19:12. Wówczas podopieczne Leszka Rusa stanęły w miejscu i spora w tym zasługa Jarmoc, która siała spustoszenie w polu zagrywki (16:18). Po chwili zrobiło się 19:18 i choć przyjezdne po ataku Horki wyszły na 23:10, Wawrzyniak sprawiła, że walka ponownie toczyła się na przewagi (22:23). Kropkę nad „i” postawiła Wilk, która na skrzydle zablokowała Krawulską.
MVP meczu: Heike Beier
PGNiG Nafta Piła – BKS Aluprof Bielsko – Biała 1:3 (25:19, 12:24, 22:25, 22:25)
stan rywalizacji: 1:0 dla BKS-u
Składy zespołów:
Nafta: Milović (4), Jarmoc (8), Wawrzyniak (13), Krawulska (22), NAdziałek (4), Raczyńska (10), Pauliukouskaja (libero) oraz Konieczna i Sobczak
BKS: Lis (4), Bamber-Laskowska (5), Muhlsteinova, Trojan (1), Beier (21), Łyszkiewicz (9), Wojtowicz (libero) oraz Horka (12), Piśla, Pelc (9), Moskwa (4) i Wilk (3).
Tomasz Tadrała – Strefa siatkówki – www.siatka.org
Fot. Marek Mostowski