
Pod Lupą! Czerwiec 2024. Odpowiedzialność za zachowanie pieska
Któż z nas nie kocha braci mniejszych, a szczególnie piesków. Przyznam się, że ja też kocham te wierne stworzenia. Posiadacze psów, kochając je prawie jak dzieci, winni jednak za ich zachowanie w „terenie” brać PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! Niestety bardzo często tak nie jest! Coraz częściej widuje się właściciela czworonoga prowadzącego go na rozciąganej smyczy i bez kagańca. Najgorsze w tym wszystkim jest, że mówią oni „niech pan/pani się nie boi, on nie gryzie”.
W jednym z Demotywatorów pokazujących na filmiku, jak pies na smyczy zaatakował kilkuletnią dziewczynkę (vide: foto) i gdyby nie pomoc przechodniów, pewnie by ją zeżarł, autor zadaje pytanie właścicielom: a skąd wiesz, że nie gryzie? Powiedział ci o tym?!
Sam znam przypadek, jak pies na rozciąganej smyczy od tyłu zaatakował nogę niczego nie spodziewającego się przechodnia. I drugi. Wypuszczany samopas na jednym z osiedli doberman, także od tyłu „podszczypywał” przechodniów. Nie ma co się dziwić, przecież to pies z grupy pinczerów, a pinch po angielsku znaczy szczypać.
Co prawda ustawa o ochronie zwierząt nie zabrania wyprowadzania psów bez smyczy czy kagańca. Jednak gdy zwierzę naruszy prawa innych osób w miejscu publicznym lub nie reaguje na wezwania, właściciel psa może zostać ukarany karą grzywny ze względu na brak kontroli nad nim. Za brak właściwego nadzoru nad psem można zapłacić 1000 zł. Natomiast jeśli dojdzie do zagrożenia życia lub zdrowia innych osób, mandat będzie wynosił już 5 tys. zł.
Zatem weźcie to pod uwagę, szczególnie ci właściciele piesków, którzy nie potraficie nad nimi zapanować. Wtedy nie będzie pogryzień i zagryzień!
Pozdrawiam serdecznie!
Marek Mostowski