Polowanie na przeciwnika politycznego?

29 lutego w Biurze Parlamentarnym Platformy Obywatelskiej w Pile – senator Mieczysław Augustyn , posłanka Małgorzata Janyska i prezydent Piły Piotr Głowski wyrazili wspólnie swój sprzeciw w stosunku do działań Wojewody Wielkopolskiego Zbigniewa Hoffmanna.  Sprawa dotyczy dwóch czołowych polityków PO – Rafała Zdziereli, przewodniczącego Rady Miasta Piły i Mariana Martenki, radnego Rady Powiatu w Pile, którym Wojewoda chce wygasić mandaty radnych. W tej sprawie PO wystąpi również ze skargą do Premier Beaty Szydło.

– Jesteśmy oburzeni, że ciągu 2 tygodni doszło do takiego podwójnego uderzenia w ludzi Platformy Obywatelskiej. W przypadku pana Mariana Martenki widać wyraźnie intencje, które stoją za tym działaniem, ponieważ nie przedstawiono uzasadnienia.  Chodziło żeby tę osobę pozbawiać mandatu radnego, nawet nie wchodząc w meritum sprawy.  Według mnie Wojewoda był inspirowany. Przez kogo nie wiemy, ale będziemy pytać. Wydaje się, że to środowisko Porozumienia Samorządowego było za takim, a nie innym rozstrzygnięciem i chyba współdziałało z Wojewodą – mówi Mieczysław Augustyn, senator RP. – Chciałem państwa poinformować, że otrzymałem wstępną ekspertyzę, opinie prawną, z której wynika absolutnie, że nie doszło do złamania prawa w przypadku pana Mariana Martenki. Zleciłem przygotowanie już dogłębnej analizy, którą będę chciał przedstawić opinii publicznej, ale najpierw ona posłuży do dalszych działań. Chcę, aby radni też ją otrzymali, mieli dzięki niej rozpoznanie w sprawie, wiedzieli jaki jest stan prawny i w tym zakresie powinni podejmować decyzję.

Według poseł ziemi pilskiej Małgorzaty Janyski jest to celowe, zamierzone działanie polityczne Wojewody, wymierzone w konkurenta politycznego, czyli Platformę Obywatelską.

– To Rada Powiatu jest tym organem, który ewentualnie, jeśli ma ku temu przesłanki prawne, powinna zainicjować takie działanie, a nie Wojewoda, który nie dołączył żadnych dokumentów, które by wskazywały kto, dlaczego i o co go prosi. Pan Martenka z mediów dowiaduje się, że do Wojewody trafiają jego akta osobowe. Być może jest to przekroczenie prawa, ponieważ są tam informacje włącznie z podaniem numeru konta, stanu rodziny, czyli dane osobowe, które nie mają wpływu na zakres sprawy wskazany przez Wojewodę. Tu zaczynają się dziwne sądy, nawet nie cywilne czy karne nad osobą. Dla mnie jest to zwykłe polowanie na przeciwnika politycznego. Jest to skandaliczne – mówi Maria Małgorzata Janyska, posłanka ziemi pilskiej.

Prezydent Piły uważa natomiast, że w jednym i drugim przypadku mamy do czynienia z potężnym nadużyciem władzy ze strony Wojewody.

– Mamy sytuację, w której urzędnik państwowy próbuje decydować o tym, kto gdzie, z kim śpi, zagląda pod kołdrę – i to samo w sobie jest skandalem. Z drugiej strony mamy też działanie, chyba w porozumieniu z Porozumieniem, bo skąd u pana Wojewody ta pełna wiedza o sytuacji zawodowej pana Martenki. Sprawa jest prosta. Ktoś kiedyś kazał zwykłemu szeregowemu pracownikowi wykonywać pewne obowiązki, a teraz chce go za to zwolnić.  Taka sytuacja mniej więcej występuje. Chciałbym przestrzec wszystkich radnych Porozumienia Samorządowego w Pile, że tak długo, półki są potrzebni do wykonywania pewnych zadań, to będą. A jeżeli kiedyś staną się nie potrzebni, albo będą próbowali płynąć pod prąd, znajdą się w takiej samej trudnej sytuacji. Niech dzisiaj się głęboko zastanowią czy chcą do tego przykładać ręce, bo kiedyś to wszystko zostanie rozliczone. To jest bezprawie – mówi Piotr Głowski, prezydent Miasta Piły.

(SE)

polowanie_na_przeciwnika00

polowanie_na_przeciwnika02 polowanie_na_przeciwnika01

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *