Porzucek prosi Prokuraturę Okręgową o nadzór nad postępowaniem w sprawie śmierci na Tour de Tri

porzucek_prosi_prokurature

Nie milkną echa tragicznego zdarzenia, do którego doszło podczas zawodów Tour de Tri w Pile. W ostatnim dniu zawodów zmarł jeden z uczestników triatlonu, 27-letni Marek pochodzący z Piły. Głos w tej sprawie zabrał Marcin Porzucek, Radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego.

– Na drugi dzień po tym zdarzeniu pani Maria Wierzejewska-Raczyńska, prokurator rejonowy w Pile, poinformowała że znamy wynik sekcji zwłok, z którego wynika, że był to zawał serca i nie ma potrzeby badać sprawy pod kontem zaniedbań organizatorów. Jednak tego samego dnia dowiedziałem się, że karetka, która zabezpieczała tą imprezę prawdopodobnie nie miała defibrylatora. A nawet jak był to go nie użyła. Rozmawiałem z naocznym świadkiem, czyli ratownikiem medycznym, który przyjechał karetką na miejsce, a następnie, która zawiozła tego chłopaka do szpitala. To dopiero ratownicy z karetki, która się pojawiła podjęli reanimację swoim defibrylatorem – mówi Marcin Porzucek, Przewodniczący Zarządu Komitetu PiS w Pile. – Prokuratura w Pile nie przesłuchała tego ratownika jako świadka, więc zwróciłem się do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu o objęcie nadzorem tego postępowania. Prawdopodobnie w tym tygodniu jeszcze poznamy odpowiedz jak to postępowanie było prowadzone do tej pory – dodaje Porzucek. – Oczywiście do dnia dzisiejszego ten defibrylator mógł się już pojawić w tej karetce, która zabezpieczała zawody. Dlatego ustalenie tego, co się stało w tym momencie faktycznie jest niemożliwe i bardzo utrudnione. Nie chce stawiać jakiś poważnych zarzutów konkretnym osobom mam nadzieje, że prokuratura dojdzie do tego, czy wszystko było zgodne z procedurami – dodaje Marcin Porzucek.

Porzucek, kandydujący na prezydenta Piły w zbliżających się wyborach, uważa, że impreza ta przerosła organizatora, którym był pasjonat kolarstwa Piotr Nowacki, i dziwi go, że MOSiR i Miasto Piła, jako współorganizatorzy milczą w tej sprawie.

(SE)