Prezydent odpowiada, na październik 2022
1. Proszę przyjechać na ul. Dąbrowskiego, wieżowiec żółty 3 i zobaczyć jak wygląda chodnik wzdłuż, w stronę Molino. Chodzić nie idzie. Dzwoniliśmy informując o tym kilka razy, ale bez skutku. Czy nie można by doprowadzić tego chodnika do normalności. Pozdrawiam Pilanin.
– Chodnik na wspomnianym odcinku stanowi własność prywatną. W obecnym stanie prawnym sfinansowanie jego remontu ze środków miejskich nie jest zatem możliwe.
2. Co dzieje się z zapowiadanym już dawno Centrum Przesiadkowym przy VIVO? Z poważaniem wieloletnia mieszkanka Piły.
– Patrząc na zapowiadaną i projektowaną budowę tego obiektu, a zwłaszcza na czas, który upłynął i działania, które zostały podjęte, to w przypadku Centrum Przesiadkowego mamy do czynienia z działaniem przez starostę pilskiego Eligiusza K. na szkodę nie tylko mieszkańców, ale i finansów publicznych, bo starosta pilski od początku torpeduje nasze plany – i to nie tylko w tej sprawie – wbrew orzeczeniom sądów, które już dwukrotnie uchylały decyzje odmawiające wydania nam pozwolenia na budowę.
Przypominam: sprawa dotyczy projektu budowy 10 peronów dla autobusów obsługujących ruch międzymiastowy oraz jednej podwójnej zatoki dla autobusów komunikacji miejskiej. Infrastrukturę w tym miejscu uzupełnić mają nowoczesne wiaty dla pasażerów oraz biletomat. Wraz ze zlokalizowanymi w pobliżu wiatami dla rowerów i dworcem PKP, całość ma tworzyć Zintegrowane Centrum Przesiadkowe, dużo wygodniejsze i przyjaźniejsze dla pasażerów.
Eligiusz K. nie zrobił tego mimo korzystnego dla nas wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – do którego się odwołaliśmy – bo na ratunek ratunek ruszył mu wojewoda wielkopolski, który złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Na marginesie dodam, że taka sytuacja zdarza się niezwykle rzadko, bo „spory administracyjne”, kończą się po wyrokach sądu pierwszej instancji. NSA podtrzymało decyzję sądu pierwszej instancji, a Eligiusz K. nadal mnoży problemy i pozwolenia na budowę nie wydał do dzisiaj.
Tymczasem dwa lata opóźnienia już przyniosły starty, które będziemy prawdopodobnie liczyć w setkach tysięcy złotych. Jednakże mogą być one znacznie większe, bo centrum przesiadkowe jest częścią większego projektu wartego 28 000 000 złotych, a lwią część tej kwoty pozyskaliśmy z funduszy unijnych (Przypominam, że w ramach tego projektu, została między innymi przebudowana ulica Wawelska, która jest drogą powiatową, więc wyręczyliśmy w tym zakresie władze powiatu pilskiego). Ale żeby zgodnie z prawem rozliczyć te pieniądze musimy zrealizować całość projektu. Jeśli tego nie zrobimy w terminie, gmina (czytaj mieszkańcy) może ponieść poważne konsekwencje, z koniecznością zwrotu całego dofinansowania włącznie. Reasumując, to historia kuriozalna, która nie powinna nigdy się wydarzyć!
3. Czy tak głośno krytykowane przez starostę podpisanie „złej” umowy na dostawę energii elektrycznej przez pilski samorząd, polega na prawdzie, a jak tak to czy mieszkańcy Piły muszą bać się najbliższej przyszłości. Pozdrawiam Jarosław z Piły.
Telewizja kłamie! Takie hasła malowano za czasów komunizmu i PZPR na murach budynków. Niewiele się zmieniło od tego czasu w TVPiS. Kolejne insynuacje, krętactwa oczerniające pilski samorząd miejski musieli obejrzeć widzowie programu przygotowanego w TVPiS przez aparatczyka systemu, do niedawna pracownika Eligiusza K. w Starostwie Powiatowym w Pile.
Piła od lat kupuje (w założonej przez Miasto dużej grupie zakupowej) energię elektryczną na największej giełdzie towarowej sprzedającej energię w Polsce (w większości lub prawie w 100% produkowaną przez przedsiębiorstwa kontrolowane przez rząd). Dzięki temu od lat ma jedną z najniższych cen energii w zakupie – porównując z innymi samorządami i przedsiębiorstwami. By nie być gołosłownym np w 2021 roku Miasto Piła kupowało 1 MWh za 280 złotych(!), a inne samorządy w regionie (wg informacji I komentarzy udzielonych w tym programie telewizyjnym przez Eligiusza K.) w tym samym, porównywalnym czasie i kontraktach, średnio za 560 złotych! Osiągane w ten sposób oszczędności (a nie straty!) w kolejnych latach można liczyć w milionach złotych!
Sytuację na chwilę zmienił wybuch wojny w Ukrainie i brak aktywności rządu, gdy energetyczne spółki państwowe w pierwszym kwartale tego roku zaoferowały rynkowi pięciokrotną (!) podwyżkę cen. Rząd zamiast zareagować poprzez odpowiednie organy kontroli tego rynku ( np. URE) – nie poczynił widocznych kroków, by ukrócić zbójnickie działanie firm produkujących i przesyłających energię elektryczną. To „dzięki” tej bezczynności firmy te dzisiaj mają gigantyczne zyski, które pochodzą z naszych, mieszkańców pieniędzy.
Sytuacja unormowała się już w drugim kwartale i cena spadła do poziomu kilkuset złotych za 1 MWh. Obecnie ceny ponownie eksplodowały, a ostatnie oferty, które otrzymują duże miasta i duże grupy zakupowe oscylują w przedziale 2300 PLN – 3200 PLN za MWh! Od wielu miesięcy naciskamy z tego powodu na rząd, by nałożył na spółki elektroenergetyczne „kaganiec” w postaci cen maksymalnych dla samorządów. Presja może przyniesie skutek.
Wracając do tytułu – ks. Tischner w „Filozofii po góralsku” pisał, że „Są trzy prawdy: świento prawda, tys prawda i g…. prawda”. W materiale TVPiS o Pile, w wypowiedziach Eligiusza K. i jemu podobnych „ekspertów” wydziera na świat, kolejny raz, tylko ta trzecia. Piszę „ekspertów”, bo osoby wypowiadające negatywne „opinie” o Pile i działaniach samorządu miejskiego w poprzednich materiałach emitowanych przez TVPiS, lub w internecie zostały skazane przez sąd za kłamstwa, hejt i język nienawiści, a kolejni „dziennikarze” i „działacze społeczni”, mają zarzuty prokuratorskie za inne nielegalne i niezgodne z prawem działania.