Racje, racje, reparacje
Mimo, że to nie koniec wojny, a od ostatniej minęło ponad 72 lata, to w Polsce wielu zaczyna liczyć wirtualne miliardy odszkodowań. Choć może coś się szykuje, skoro Polskę oplótł modlitewny łańcuch, który ma nas uchronić przed wojną. Z boku patrząc wszystko to wygląda raczej kabaretowo, ale wielu traktuje te sprawy ze śmiertelną powagą. Kto ma zatem rację, gdy idzie o reparacje?
O odszkodowaniach wojennych decydują na ogół zwycięzcy wojenni. Choć walczyliśmy i ginęliśmy na wszystkich frontach, to jednak do tego elitarnego grona nie weszliśmy i zdecydowano za nas. Rosja dostała też naszą część i nie było możliwości tego odzyskać. Teraz żaden trybunał nie jest władny tego zmienić, a sami Niemcy do wypłaty odszkodowań się nie zobowiążą. Upominać się próbowali już inni i bezskutecznie. Politycy obozy władzy doskonale to wiedzą, a mimo to głośno krzyczą i podburzają wielu. Kasy nie wydębią na pewno, więc jakie za tym stoją racje? Pewnie moralne, ale one w polityce zagranicznej niewiele znaczą, tu bardziej liczy się tak zwana racja stanu (czyli dobro państwa).
Niemcy argumentują, że przecież za pracę przymusową odszkodowania były, a poza tym wspierali nas w czasach Solidarności i dalej pomagają za pośrednictwem Unii. Jak my na tym wychodzimy? Oto kilka faktów. Od wielu lat notujemy nadwyżkę w handlu z naszym zachodnim sąsiadem. Ostatnimi laty mamy czystego zysku nawet od 8-10 mld zł rocznie. Z Unii w ostatnich dwóch rozdaniach dostaliśmy po ok. 450 mld zł, na co złożyli się Niemcy w ok. 20%. Zatem, skromnie licząc, od wejścia Polski do Wspólnoty otrzymamy od Niemców lub zarobimy na Nich z grubsza licząc ok. 250-300 mld zł (do 2023 r.). Później może będzie już mniej, ale zawsze na plus. Czy jest zupełnie w porządku domagać się jeszcze więcej? Może trzeba zamknąć rachunki krzywd i za biskupami „ wybaczyć i prosić o wybaczenie”?
Tym bardziej, że zadzieranie z RFN nie leży w naszym interesie politycznym. Właśnie zaczęła się dyskusja o kasie po brexicie i na nowy okres w UE. Niespokojnie dookoła( Rosja – Ukraina, USA – Korea Płn., Syria, Turcja, Iran, Hiszpania), a my pokłóceni z potężnym sąsiadem. Zamiast narażać się na osamotnienie, szukajmy przyjaciół, to jest nasza racja stanu! My, na ziemiach odzyskanych powinniśmy patrzeć z niepokojem, jak rząd PiS dmie w żagle niemieckich ziomkostw i nacjonalistów. Oni też zaraz zechcą wystawić nam rachunek. Racja?
Mieczysław Augustyn
Wasz Senator