Reakcja, czerwiec 2017
W tym wydaniu pilskiego Hyde Parku ani o estetyce, ani o tumiwisizmie, ani też o urzędniczym marazmie czy indolencji… nie będzie! Natomiast pojawi się zupełne novum, bowiem jeden z naszych P.T. Czytelników napisał do nas o „skradzionej” pile spalinowej. Tak, tak o pile, ale nie tej z tnącym łańcuchem, lecz jej podobiźnie wyrzeźbionej w drewnie. O czym mowa? Wyjaśni się wszystko w epistole naszego wiernego Czytelnika. Oto jej treść:
Droga Redakcjo!
Postanowiłem napisać do was, bowiem zaniepokoiłem się zniknięciem z trawnika położonego prawie vis a vis Klubu Muzycznego „Barka”, przy ul. Wodnej w Pile, pięknej rzeźby piły spalinowej, którą leśnicy postanowili podarować miastu, jako pamiątkę po ubiegłorocznym festynie rodzinnym „Las na Wyspie”. Często przechodzę ulicą Wodną i zawsze mój wzrok zatrzymuje się (właściwie zatrzymywał) na tej nietuzinkowej rzeźbie. Któregoś dnia chciałem tradycyjnie rzucić okiem na „piłę”, a tu „piły” ani śladu. Pozostał tylko ślad po tym niekonwencjonalnym pomniku z drewna. Nie wiem co się z nim stało, a chciałbym poznać tajemnicę jego zniknięcia. Proszę o wyjaśnienie tej zagadki.
Z poważaniem
Michał – Wasz wierny Czytelnik
My też jesteśmy niezmiernie ciekawi co się stało z drewnianym pomnikiem piły spalinowej, którą wyrzeźbił – za pomocą pił spalinowych – 4 czerwca 2016 roku, podczas rodzinnego festynu „Las na Wyspie” Marek Piotrowski z Sierpowa koło Czarnego. Przypomnijmy, ze Pan Marek jest posiadaczem nieoficjalnego tytułu „najlepszy rzeźbiarz wśród pilarzy i najlepszy pilarz wśród rzeźbiarzy”. Liczymy, że włodarze Grodu Staszica pomogą rozwiązać tą zagadkę!
Jeżeli gnębią Cię podobne lub poważniejsze problemy, masz jakiekolwiek niejasności czy kłopoty – napisz do nas! Nie miej żadnych oporów, możesz pisać o wszystkim. My spróbujemy Ci pomóc – reagując piorunująco!
Pisz na adres redakcji: „Tętno Regionu”, ul. 11 Listopada 40 pokój 101, 64-920 Piła z dopiskiem: „REAKCJA”.
Marek Mostowski