Rolnicy z powiatu pilskiego wyszli na ulicę
Zapowiadany na 9 lutego protest rolników w Kosztowie gm. Wyrzysk i w Ujściu przebiegł spokojnie. Rolnicy z powiatu pilskiego w poniedziałek wybrali łagodną formę protestu – chodzili przez 15 minut po pasach i przez kolejne kilka minut przepuszczali kierowców, którzy poruszali się drogą krajową nr 10 i 11.
Przypomnijmy, że głównym żądaniem protestujących jest wypłata odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz wypłata rekompensat za straty poniesione w hodowli trzody chlewnej i bydła.
– Dzisiejszą blokadę robimy w związku z krytyczną sytuacją w rolnictwie. Nasze postulaty, które złożyliśmy nie mają jakoś przebicia, nie robią wrażenia na osobach, które rządzą w naszym państwie. Przykro jest nam, że musimy w taki sposób niewinnym osobom komplikować codzienny tryb życia robiąc blokady. Jednak nie mamy wyjścia. Będziemy blokować do skutku, a w ostateczności będziemy musieli pojechać do Warszawy, do tych osób, które kierują naszym krajem. Jesteśmy jednym narodem, który musi o nasze interesy zadbać. Do akcji włączyły się wszystkie Związki rolnicze – mówi Andrzej Gryczka, prezes Powiatowego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych w Pile.
Akcja protestacyjna w Ujściu trwała dwie godziny i zakończyła się w południe.
Sebastian Daukszewicz