ŚLADAMI ŻUBRA I RYSIA W NADLEŚNICTWIE MIROSŁAWIEC
Zwykłemu zjadaczowi chleba żubry i rysie kojarzą się raczej z niektórymi parkami narodowymi. Mało kto wie, że od 40 lat żubry, a od niedawna rysie, można spotkać w lasach Nadleśnictwa Mirosławiec.
Udany eksperyment
Historia mirosławieckich żubrów sięga roku 1980, kiedy to z Puszczy Białowieskiej w ramach eksperymentu prof. Ryszard Graczyk sprowadził osiem żubrów linii nizinnej (4 samice i 4 samce), aby ocenić możliwości ich adaptacji do lokalnych warunków. Przez okres pierwszych 5 miesięcy żubry przebywały w zagrodzie aklimatyzacyjnej na terenie Nadleśnictwa Wałcz, w okolicach miejscowości Ostrowiec. Po tym czasie zwierzęta zostały wypuszczone na wolność i po krótkiej wędrówce ostatecznie zasiedliły tereny Nadleśnictwa Mirosławiec.
Czas osamotnienia
Od momentu wsiedlenia, przez ćwierć wieku, stado żyło bez kontaktu z „obcymi” żubrami, wskutek czego na świat przychodziło coraz mniej nowych żubrząt i wzrósł średni wiek osobników, jednym słowem stado zaczęło się starzeć. Jesienią 2005 r. grupa została zasilona kolejnymi 8 żubrami linii nizinnej w celu podniesienia różnorodności genetycznej, w ramach projektu „Ochrona czynna żubrów w województwie zachodniopomorskim”. Działanie przyniosło pozytywny efekt, z roku na rok stado powiększało się o nowe cielaki. W 2005 roku stado liczyło 22 osobniki, w 2006 roku już 30, a w 2010 aż 55. W roku 2013 naliczono 78 żubrów, w tym 14 cieląt.
Również od 2005 r. ochroną i monitoringiem populacji wolnych żubrów w województwie zachodniopomorskim zajmuje się Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze (organizacja pozarządowa pożytku publicznego), w ramach specjalnie utworzonej grupy roboczej Żubry Zachodniopomorskie.
Żubry „podbijają” kolejne tereny
Powiększające się stado, dużych, roślinożernych zwierząt, na stosunkowo niewielkiej powierzchni składającej się z mozaiki pól uprawnych i lasów, staje się kłopotliwe. Opiekunowie żubrów z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego rozpoczynają działania w ramach kolejnego żubrowego projektu, w którym udział biorą również cztery nadleśnictwa, w tym Nadleśnictwo Mirosławiec. Projekt LIFE13 NAT/PL/000010 „Dywersyfikacja i rozwój populacji żubrów w północno-zachodniej Polsce” był realizowany w latach 2014 – 2019. Zakładane cele projektu to dalszy wzrost liczebności, połączony ze zwiększeniem obszaru występowania. Aby osiągnąć zamierzony efekt, rozpoczęto tworzenie nowych stad pomiędzy już istniejącymi, poprawianie bazy żerowej, budowę infrastruktury służącej obsłudze stad. Działania ochronne skoncentrowały się również na profilaktyce związanej z ochroną upraw rolnych i leśnych, podniesieniu bezpieczeństwa zwierząt, podjęto również działania informacyjne wśród społeczności lokalnej. Pięcioletnia praca przy projekcie przyniosła spodziewany efekt. Liczebność żubrów wzrosła ze 132 do 265 osobników (stan na koniec roku 2018), zwiększyła się również ilość stad – z 2 do 8 oraz znacznie powiększył się obszar występowania (ponad 3 krotnie w stosunku do areału początkowego).
Spotkanie z żubrem
Prawdopodobieństwo napotkania żubra w lasach Nadleśnictwa Mirosławiec jest wysokie. Żubry zaglądają praktycznie w każdy zakątek nadleśnictwa, chociaż preferują swoje najdawniejsze terytoria (południowo zachodnie tereny – okolice wsi Próchnowo, Hanki, Toporzyk). Wytropienie i spotkanie tak wielkiego, stadnego zwierzęcia nie jest specjalnie trudne. Obecność żubrów zdradzają potężne tropy, ślady w postaci dużych plackowatych odchodów, fragmenty sierści czy żubrzy zapach, który ze względu na podobieństwo można też nazwać „krowim”. Żubry wydają również charakterystyczne pomruki zwane chruczeniem, którymi również mogą nas poinformować o swoim niezadowoleniu, gdy zbliżymy się zbyt blisko do ukrytych w leśnej gęstwinie rogatych zwierząt. Bardzo łatwo wypatrzeć żubry na otwartym terenie, podczas ich stadnego żerowania. Nie należy jednak podejmować prób zbliżania się do stada, są to dzikie zwierzęta i nigdy nie wiadomo czy takie zachowanie nie zostanie odebrane jako atak. W sytuacji zagrożenia żubry mają się czym bronić. Ostro zakończone rogi oraz masa ciała dochodząca do 800 kg (dorosły samiec) oraz szybkość biegu do 50 km/h sprawia, że żubry nie mają naturalnych wrogów. Na szczęście żubry z Mirosławca są płochliwe i nie pozwalają się do siebie zbytnio zbliżyć. Informacje o miejscach, w których zaobrożowane żubry przebywały w ostatnim czasie, można sprawdzić w internecie na stronie http://bisonlife13.zubry.org.pl/home/mapa.html. Obserwacje zwierząt w ich naturalnym środowisku można prowadzić z wybudowanej specjalnie do tego celu wieży widokowej, w miejscu często przez nie uczęszczanym (53°20’51.7″N 16°13’00.4″E).
Wizyta w Dzikiej Zagrodzie
Zagroda pokazowo-hodowlana żubrów, to miejsce które prowadzone jest przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze. Zagroda powstała w celu ochrony żubrów żyjących na wolności przed płoszeniem powodowanym przez turystów, chcących zobaczyć żubry oraz w celu zasilania stad żubrów żyjących na wolności, w młode osobniki urodzone w zagrodzie. Prace nad projektem rozpoczęto w 2012 roku. Odwiedzający zagrodę mogą zobaczyć króla puszczy z bliska i nakarmić go przysmakiem – jabłkiem, bądź marchewką. Wycieczkę po zagrodzie odbywamy z przewodnikiem, który opowiada o całym przedsięwzięciu oraz odpowiada na zadawane pytania. Żubry to nie jedyne zwierzęta zamieszkujące zagrodę. Oprócz nich, na osobnych wybiegach od grudnia 2014 r. możemy obserwować rysie linii nizinnej. Uczestniczą one w programie reintrodukcji na tereny Zachodniej Polski. Koci charakter tych zwierząt sprawia, że nie zawsze chętnie pozują turystom. W zagrodzie ciekawa jest również sama infrastruktura obiektu, na którą składa się ganek paszowy, na którym turyści mogą nakarmić żubra wspomnianymi przysmakami, 100 metrowa kładka, biegnąca 3 m nad ziemią – od kompleksu obsługi żubrów do wieży obserwacyjnej o wysokości 9 m, ścieżka edukacyjna, 4 wybiegi dla rysi o pow. ok 15 – 20 arów każdy, punkt przechowywania karmy dla żubrów oraz sala dydaktyczna z kominkiem. ZTP zatrudnia około 10 pracowników, którzy zajmują się zwierzętami przebywającymi w zagrodzie oraz tymi żyjącymi na wolności.
Czy ryś powtórzy sukces żubra?
Projekt POIS.02.04.00-00-0143/16 „Powrót rysia do północno-zachodniej Polski” rozpoczęto w marcu 2017 roku. Jest on realizowany przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze we współpracy z Instytutem Badania Ssaków w Białowieży i Ośrodkiem Kultury w Mirosławcu. Głównym celem projektu jest przywrócenie populacji rysia i zapewnienie odpowiednich warunków dla jej rozwoju na Pomorzu Zachodnim.
W ramach realizacji projektu ZTP prowadzi hodowlę rysi w zagrodach w Dłusku i Jabłonowie. Ponadto, aby zbudować od nowa populację, sprowadza osobniki z ośrodków hodowlanych m.in. z Niemiec i Austrii. Sprowadzone rysie są wpuszczane do zagród adaptacyjnych, a następnie wypuszczane w momencie kiedy wykazują cechy pozwalające im na przeżycie na wolności tj. umiejętność polowania i niechęć do człowieka. Obszary, na które wypuszczane są rysie to potencjalnie najbardziej odpowiadające ich wymaganiom tereny. Wszystkim wypuszczanym na wolność rysiom zakłada się obroże GPS, pozwala to śledzić ich dalsze losy oraz reagować w przypadku gdy np. kot wpadnie w opresję.
Dnia 10 maja 2019 roku, na teren Nadleśnictwa Mirosławiec wypuszczono pierwsze dwa rysie. Do sierpnia 2019 łącznie na wolność na całym obszarze projektu, wypuszczono 18 osobników, w tym siedem na terenie w Nadleśnictwa Mirosławiec.
Pierwsze osiągnięcia
Informacje uzyskane od pracowników ZTP są optymistyczne, jak na razie rysie radzą sobie nadspodziewanie dobrze. Co więcej, – można śmiało stwierdzić, że nastąpił historyczny moment w rysiowych dziejach na terenie północno- zachodniej Polski! Jedna z naszych samic, wypuszczona z zagrody adaptacyjnej na przełomie lutego i marca, urodziła młode na wolności! Trudno było ją wytropić – kotka była dobrze ukryta między gęstymi, niemal niedostępnymi krzakami, jednak po wielu próbach udało się nam ją znaleźć – tu zastaliśmy wielką niespodziankę! – komentuje narodziny rysia Maciej Tracz – wiceprezes ZTP.
Również nas leśników cieszy fakt, że tereny leśne którymi zarządzamy i w których gospodarujemy, pozwalają przywrócić kolejny rzadki gatunek rodzimej fauny.
Michał Dubiał