Soprany i pianista zauroczyli pilską, parkową publiczność
Słowik to, a nie skowronek się zrywa… Aby opisać to, co miało miejsce w niedzielę 8 lipca 2018 roku w Parku Miejskim w Pile, podczas kolejnych Parkowych Spotkań, najlepiej odda parafraza cytatu z szekspirowskiego Romea i Juli – Słowik to i Skowronek tam śpiewał. Przepiękne, świeże, nie zmanierowane głosy należące do młodziutkich śpiewaczek operowych z Bydgoszczy oraz genialny akompaniament utalentowanego pianisty wprowadziły w zachwyt licznie zgromadzoną parkową publiczność.
Na parkowej estradzie nad brzegiem stawu swoją maestrię zaprezentowały dwie młode, ale jakże zdolne sopranistki – Mariola Kuniszewska (blondynka) oraz Weronika Kober, przy fortepianowym akompaniamencie Adama Kałduńskiego.
Brawurowe wykonanie najpiękniejszych arii operowych i operetkowych przywołały wypieki na twarzach wyrobionej pilskiej publiczności, którą można już śmiało określić mianem melomanów.
Sympatyczne artystki solo wykonały m.in. dwa czardasze – jeden z operetki „Księżniczka Czardasza” Imre Kalmana, drugi z operetki „Cygańska Miłość” Franza Lehara. Pojawiła się również aria Rusałki z opery „Rusałka” Antoniego Dworzaka, „O mio babbino caro” z opery „Gianni Schicchi” Giacomo Pucciniego, aria Mimi „Si, mi chiamano Mimi” z opery „Cyganeria” Pucciniego. W duecie sopranistki wykonały – „Kto me usta całuje, ten śni”, „Ja się boję sama spać”, „Przetańczyć całą noc”, czy „Niech się panie stroją w pasy” oraz „Groźna dziewczyna” Moniuszki. Adam Kołduński wykonał w wirtuozerskim stylu dwa utwory Fryderyka Chopina – polonez As-dur op. 53 oraz Nokturn H-dur op. 62. Oczywiście nie obyło się bez bisów. Taka już jest pilska publiczność, zawsze jej mało tego co wspaniałe.
Wierzcie, że pilski Park Miejski przeobraził się tego wieczoru zarówno w Krynicę-Zdrój jak i Żelazową Wolę.
Marek Mostowski